19 lipca 2022

Udostępnij znajomym:

Informacje o strzelaninie, do której doszło podczas parady w Highland Park zdominowały w ostatnim czasie nagłówki gazet. Współczucie płynęło z całego kraju, ludzie zbierali pieniądze dla ofiar, politycy przesyłali kondolencje, a wiceprezydent Kamala Haris odwiedziła przedmieścia Chicago, apelując o wprowadzenie regulacji dotyczących broni palnej.

W masowej strzelaninie zginęło 7 osób, rannych zostało 46. W ten sam świąteczny weekend w strzelaninach w Chicago zginęło 8 osób, a 60 zostało rannych. W miarę, jak napływa wsparcie dla Highland Park, niektórzy zastanawiają się, dlaczego przemoc z użyciem broni w mieście nie cieszy się takim samym zainteresowaniem.

„Częścią tego jest to, na co jesteśmy narażeni w mediach” – powiedział Rashawn Ray, socjolog i starszy pracownik w The Brookings Institution.

Czasami coś, co jest w pewien sposób normalizowane w niektórych społecznościach, powoduje zupełnie inne reakcje w innych miejscach. Przemoc z użyciem broni palnej na południowej czy zachodniej stronie Chicago nie budzi w nas takiego niepokoju, jak na zamożnych przedmieściach typu Highland Park.

Strzelanina w Highland Park znalazła się w ogólnokrajowych wiadomościach, podczas gdy strzelaniny w Chicago w ten sam weekend spotkały się ze znacznie mniejszym zainteresowaniem mediów. To ten rodzaj dysproporcji, który skłonił dziennikarzy Block Club Chicago do zastanowienia się, dlaczego dziennikarze inaczej traktują strzelaniny.

„Obserwowaliśmy, jak inne główne gazety w mieście wysłały swoich dziennikarzy do Highland Park, aby na bieżąco relacjonować sytuację. Jednocześnie zastanawialiśmy się, dlaczego media, politycy i świat wydaje się bardziej reagować na tego typu strzelaniny w zamożnych społecznościach podmiejskich, podczas gdy stajemy się w pewien sposób niewrażliwi na codzienną przestępczość, która ma miejsce w Chicago” – powiedział Mack Liederman, reporter Block Club Chicago.

Grupy walczące z przestępczością w mieście twierdzą, że chciałyby otrzymać takie samo wsparcie i zasoby, jak Highland Park, w swoich własnych społecznościach.

„Współczuję ofiarom z Highland Park, ale jednocześnie myślę o ilości środków, które należało zastosować w południowej i zachodniej części Chicago podczas weekendu 4 lipca i każdego innego brutalnego weekendu, podczas którego giną ludzie. Nie widzimy tam gubernatora, senatorów, wiceprezydent” – powiedział Arthur Reed, dyrektor wykonawczy „Second Chance Initiative”, programu interwencji przeciwko przemocy.

Gubernator Pritzker został zapytany o to, dlaczego on i inni politycy zwracają większą uwagę na strzelaninę w Highland Park niż na nieustający problem przemocy z użyciem broni w Chicago. W odpowiedzi Pritzker wskazał na finansowanie, które jego administracja przeznaczyła na programy zapobiegania przemocy, ale mieszkańcy uważają, że to za mało.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor