----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

24 czerwca 2020

Udostępnij znajomym:

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Amerykanie nie będą wpuszczani do Europy, gdy ponownie zostaną otwarte granice kontynentu w przyszłym tygodniu. Ma to związek z ilością zachorowań w Stanach Zjednoczonych i zakazem wjazdu do USA dla Europejczyków wydanym przez prezydenta Donalda Trumpa.

Kraje europejskie wydają się być na dobrej drodze, aby ponownie otworzyć swoje granice do 1 lipca, a ich przedstawiciele w Brukseli debatują teraz, jakie kryteria związane z koronawirusem powinny być zastosowane przy znoszczeniu ograniczeń granicznych wobec reszty świata, które zostały nałożone w marcu.

Jeśli chodzi o zalecenia UE z 11 czerwca, Komisja Europejska stwierdziła: "nie należy znosić ograniczeń w podróżach odnośnie krajów trzecich, w których sytuacja jest gorsza" niż średnia w 27 krajach członkowskich UE oraz Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii.

To może wykluczyć Stany Zjednoczone, gdzie ilość nowych zarażeń koronawirusem wzrosła do najwyższego poziomu od dwóch miesięcy - jak wynika z danych opracowanych przez Johns Hopkins University. Po tendencji spadkowej utrzymującej się przez ponad miesiąc, w ostatnim tygodniu wzrasta ilość nowych przypadków w USA.

We wtorek Stany Zjednoczone zgłosiły 34,700 nowych przypadków zachorowań, podnosząc ich łączną liczbę do ponad 2.3 miliona. Zmarło już ponad 121 tysięcy osób.

Liczba nowych zachorowań jest również bardzo wysoka w Brazylii, Indiach i Rosji i jest mało prawdopodobne, aby Unia Europejska zgodziła się na wpuszczenie obywateli tych krajów.

Poza wzrostem nowych przypadków powiązanych z rzeźnią w zachodniej części Niemiec, rozprzestrzeniania się koronawirusa znacznie spowolniło w całej UE, a zwłaszcza w 26 krajach tworzących tzw. Strefę Schenger, którą każdego roku odwiedza ponad 15 milionów Amerykanów.

Kluczowymi kryteriami otwarcia na świat zewnętrzny dla krajów UE powinna być liczba nowych infekcji na 100,000 mieszkańców - dokładny pułap jest wciąż tematem debaty, oraz ogólna reakcja kraju na pandemię pod względem testowania, nadzoru, leczenia, monitorowania kontaktów oraz zgłaszania przypadków. Co więcej, dany kraj powinien zmieść własne ograniczenia podróżowania dla Europejczyków ze wszystkich krajów UE i Schengen, dodając, że nie można tego stosować selektywnie. Bruksela obawia się, że doraźne otwarcie na kraje zewnętrzne może doprowadzić do przywrócenia kontroli granicznych między narodami w Strefie Schengen, zagrażając po raz kolejny cenionej przez Europę zasadzie swobodnego przepływu, która umożliwia przekraczanie granicy przez ludzi i towary bez kontroli.

Ta zasada wzajemności sama w sobie powinna, przynajmniej na początku, wykluczyć obywateli USA. Celem jest dokonywanie przeglądu listy dopuszczalnych krajów co dwa tygodnie, w oparciu o zachodzące zmiany.

W dekrecie z 11 marca Trump zawiesił możliwości wjazdu wszystkich osób ze strefy Schengen. Ponad 10 milionów Europejczyków odwiedza każdego roku Stany Zjednoczone.

"Potencjał niewykrywalnego przenoszenia wirusa przez zainfekowane osoby, które chcą wjechać do Stanów Zjednoczonych ze strefy Schengen, zagraża bezpieczeństwu naszego systemu transportu, infrastruktury oraz bezpieczeństwu narodowemu" - powiedział Donald Trump.

JM

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor