Naperville, Libertyville oraz Bloomingdale już postanowiły, że pozostaną wolne od rekreacyjnej marihuany. Kolejne miasteczka, w tym North Aurora, Deerfield, Bannockburn i Mokena wkrótce będą głosować w tej sprawie. Kilkanaście się nad tym zastawia.
Na drodze do pełnej legalizacji marihuany w Illinois pojawiły się niespodziewane przeszkody. To rosnąca liczba miasteczek decydujących o stworzeniu na swym terenie stref od niej wolnych. Oznacza to, że na podległym im terenie obowiązywał będzie zakaz sprzedaży produktów ją zawierających, jeśli służyć one będą rekreacyjnemu spożyciu. Sprzedaż marihuany medycznej wciąż będzie dozwolona.
Władze tych społeczności korzystają z klauzuli zawartej we wprowadzonej niedawno ustawie stanowej, pozwalającej na jej odrzucenie, jeśli w publicznym głosowaniu zadecyduje o tym rada danego miasta.
Dla reszty Illinois nic się nie zmienia i przygotowania do sprzedaży rekreacyjnej marihuany od 1 stycznia idą pełną parą. Problemem jedynie są istniejące już punkty sprzedaży marihuany medycznej w odrzucających ustawę miastach. Przykładem może być Naperville, gdzie zlokalizowany został wcześniej jeden z zaledwie 55 istniejących w całym stanie. Władze liczą, że właśnie te sklepy w pierwszych miesiącach napędzać będą sprzedaż, a tym samym dochody z podatków. Podobne apteki posiadają North Aurora i Mokena.
Jeśli z klauzuli skorzysta więcej miasteczek, w tym posiadające na swym terenie punkty tego typu, wówczas planowane zyski i rozwój w początkowym okresie nie spełnią założeń władz w Springfield. Jednak na razie problem nie jest na tyle duży, by komukolwiek spędzał sen z powiek. Zwłaszcza, że wedle klauzuli wyjątku zakaz obowiązuje tylko w obrębie granic miasta, w związku z czym można założyć, że poziom sprzedaży w sąsiednim miasteczku będzie wyższy od wcześniej zakładanego.
Na razie nie wiadomo jeszcze, jaki stosunek do klauzuli tej mają władze Chicago, potencjalnie największego rynku. Żaden z aldermanów na razie nie wypowiedział się na ten temat, ale burmistrz Lightfoot zapowiedziała, iż miasto postara się wykorzystać możliwości rynkowe i swój potencjał.
Ocenia się, że sprzedaż rekreacyjnej marihuany w Illinois wyniesie w pierwszym roku obowiązywania prawa (2020) ok. 20 milionów dolarów. Naperville rezygnuje z ok. 500 tysięcy w podatkach, co nawet dla tak zamożnej społeczności jest sumą znaczną. Zdają sobie z tego radni, którzy głosowali za wprowadzeniem stanowej ustawy w tym mieście. Zapowiadają dalsze starania o odrzucenie przyjętej klauzuli.
W stanie Illinois 70 tysięcy osób posiada w tym momencie pozwolenia na zakup medycznego cannabis. Ocenia się, że kolejne ponad 700 tysięcy zażywa marihuanę regularnie dla przyjemności. Rynek jest potencjalnie większy, bo stan nasz zamieszkuje 8.6 miliona osób w wieku powyżej 21 lat, upoważniającym do jej legalnego zakupu po 1 stycznia przyszłego roku.
RJ