W amerykańskim Kongresie pojawił się kolejny projekt dotyczący bezpieczeństwa funkcjonariuszy federalnych. Senator Ashley Moody z Florydy zaprezentowała ustawę Halo Act, która – jeśli zostanie przyjęta – zabraniałaby zbliżania się do federalnych funkcjonariuszy imigracyjnych oraz nękania ich podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Zakaz zbliżania się i surowe kary
Zgodnie z propozycją, każda osoba, która otrzyma polecenie odsunięcia się, a mimo to podejdzie na odległość mniejszą niż 25 stóp (około 7,5 metra) do funkcjonariusza federalnego, mogłaby zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Podobnie traktowane miałoby być jakiekolwiek utrudnianie pracy agentów lub grożenie im. Za naruszenie nowego prawa groziłoby nawet pięć lat więzienia oraz grzywna.
Moody wyjaśnia, że projekt wynika z rosnącej liczby incydentów wymierzonych w funkcjonariuszy. „Jako żona funkcjonariusza organów ścigania, była prokurator generalna i obecnie senator Stanów Zjednoczonych zawsze wspierałam osoby, które chronią i służą naszemu krajowi. Jestem oburzona doniesieniami o nękaniu federalnych funkcjonariuszy tylko dlatego, że wykonują swoją pracę. To musi się skończyć” – powiedziała w rozmowie z Fox News Digital.
Rosnąca liczba gróźb i ataków
Zwolennicy ustawy wskazują, że przepisy są potrzebne, ponieważ – jak podaje Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) – agenci imigracyjni doświadczają coraz poważniejszych zagrożeń. W ostatnich miesiącach pojawiły się zgłoszenia dotyczące gróźb śmierci, nękania, publikowania danych osobowych funkcjonariuszy, a nawet wyznaczania nagród za ich głowy.
Od 20 stycznia federalne organy ścigania odnotowały 99 ataków z użyciem pojazdów, ponad dwukrotnie więcej niż 47 ataków zgłoszonych w tym samym okresie ubiegłego roku – poinformował Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS).
Amerykańska Służba Celna i Ochrony Granic (CBP) odnotowała 71 ataków z użyciem pojazdów od 20 stycznia, w porównaniu do 45 w tym samym okresie 2024 roku, co stanowi wzrost o 58 procent – podała agencja.
Jak poinformował Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), od 20 stycznia ICE (Immigration and Customs Enforcement) było celem 28 ataków z użyciem pojazdów, w porównaniu do zaledwie dwóch incydentów w tym samym okresie 2024 roku, co stanowi wzrost o 1300 procent.
DHS informował też kilkukrotnie, że liczba napaści na agentów ICE wzrosła o około 1 000 procent, choć nie przedstawiono szczegółowego zestawienia tych danych.
Krytycy: zagrożenie dla wolności słowa?
Organizacje praw obywatelskich i część polityków widzą w Halo Act ryzyko nadmiernych ograniczeń wobec protestów i działalności publicznej. Przypominają, że w ostatnich latach demonstracje pod siedzibami ICE w całych Stanach Zjednoczonych były odpowiedzią na masowe deportacje oraz zarzuty dotyczące nadużyć ze strony agencji.
Krytycy działań ICE mówią o stosowaniu nadmiernej siły, w tym gazu łzawiącego, oraz o sytuacjach, w których – w ocenie aktywistów – funkcjonariusze przekraczali swoje uprawnienia, narażając na niebezpieczeństwo osoby o nieuregulowanym statusie i ich rodziny. Debata o tym, gdzie przebiega granica między egzekwowaniem prawa a poszanowaniem praw człowieka, pozostaje jednym z najbardziej dzielących tematów w kraju.
W oświadczeniu Setareh Ghandehari z Detention Watch Network przypomniała, że rok 2025 jest najtragiczniejszym pod względem liczby zgonów w ośrodkach ICE od dekad. Wskazała na fatalne warunki, brak odpowiedniej opieki medycznej, izolację i niepewność jako czynniki tworzące „śmiertelną mieszankę”.
Spór o kalifornijskie prawo
Tymczasem administracja Donalda Trumpa podjęła kroki prawne przeciwko Kalifornii, kwestionując dwie nowe ustawy stanowe dotyczące działań służb. Według Departamentu Sprawiedliwości przepisy ograniczające używanie nakryć twarzy przez funkcjonariuszy i wymagające noszenia widocznej identyfikacji stoją w sprzeczności z Konstytucją i utrudniają egzekwowanie federalnych przepisów imigracyjnych. Pozew dotyczy ustaw No Secret Police Act (SB 627) oraz No Vigilantes Act (SB 805), które gubernator Gavin Newsom podpisał we wrześniu 2025 roku.
Projekt ustawy trafi teraz do Kongresu w celu formalnego rozpatrzenia w obu izbach. Ponieważ republikanie obecnie kontrolują Izbę Reprezentantów, Senat i Biały Dom, propozycja ma szansę na pozytywne przyjęcie przez przywództwo Partii Republikańskiej. Biorąc pod uwagę ten układ sił, ustawa może szybko przejść przez proces legislacyjny.