29 marca 2023

Udostępnij znajomym:

Po trzech latach od rozpoczęcia pandemii Covid-19 wirus w dalszym ciągu się rozprzestrzenia, a liczba ofiar śmiertelnych na całym świecie zbliża się do 7 milionów. Jednak większość ludzi powróciła już do normalnego życia, między innymi dzięki wypracowaniu odporności i wprowadzeniu szczepionek.

Wirus wydaje się tu już pozostać, wraz z groźbą pojawienia się bardziej niebezpiecznej wersji, stanowiącej większe zagrożenie dla ludzkości.

„Nowe warianty pojawiające się wszędzie, zagrażają nam wszędzie” - powiedział naukowiec ds. wirusów, Thomas Friedrich z University of Wisconsin-Madison. „Może pomoże to ludziom zrozumieć, jak bardzo jesteśmy połączeni”.

Ponieważ źródła informacji wysychają, trudniej jest kontrolować pandemię. Johns Hopkins University zamknął swój moduł monitorujący, który został uruchomiony wkrótce po pojawieniu się wirusa w Chinach i rozprzestrzenieniu się go na cały świat.

11 marca 2020 Światowa Organizacja Zdrowia po raz pierwszy ogłosiła epidemię koronawirusa światową epidemią. Trzy lata później nie jest jeszcze gotowa, by oficjalnie móc powiedzieć, że stan wyjątkowy się skończył.

Wirus wciąż obecny

Pandemia Covid-19 w dalszym ciągu odpowiada za 900 do 1 000 zgonów dziennie, ale my sami stajemy się coraz bardziej nieczuli na codzienną liczbę ofiar śmiertelnych – uważa Eric Topol, szef Scripps Research Translational Institute w Kalifornii. Te liczby powinny być dalej postrzegane jako zbyt wysokie. Należy wziąć pod uwagę, że w Stanach Zjednoczonych dzienna liczba hospitalizacji i zgonów, choć niższa niż w najgorszych szczytach, nie spadła jeszcze do niskich poziomów osiągniętych latem 2021 r. przed falą wariantu delta.

W każdej chwili wirus może się zmienić i stać się bardziej zakaźny, bardziej zdolny do ominięcia układu odpornościowego lub bardziej śmiercionośny. Topol uważą, że nie jesteśmy na to gotowi. Zaufanie do agencji zdrowia publicznego uległo erozji, sprzyjając exodusowi pracowników służby zdrowia. Opór wobec nakazów pozostania w domu i nakazów szczepień może być dziedzictwem pandemii.

Chciałbym, abyśmy zjednoczyli się przeciwko wrogowi – wirusowi – zamiast przeciwko sobie” – powiedział Topol.

Nauka

Można na to spojrzeć w inny sposób. Ludzie szybko opracowali szczepionki, które działają niezwykle dobrze. Stworzyli modele matematyczne, aby przygotować się na najgorsze scenariusze. Nadal monitorują, jak zmienia się wirus, badając choćby ścieki.

Pandemia naprawdę w niesamowity sposób przyspieszyła rozwój nauki” – powiedział Friedrich.

Dr Stuart Campbell Ray, ekspert od chorób zakaźnych w Johns Hopkins, zauważa, że obecne warianty omikrona mają około 100 różnic genetycznych w stosunku do pierwotnego szczepu koronawirusa. Oznacza to, że około 1% genomu wirusa różni się od punktu początkowego. Wiele z tych zmian uczyniło go bardziej zaraźliwym, ale najgorsze prawdopodobnie już minęło z powodu odporności populacji.

Matthew Binnicker, ekspert ds. infekcji wirusowych w Mayo Clinic w Rochester w stanie Minnesota, powiedział, że świat znajduje się dziś w „zupełnie innej sytuacji niż trzy lata temu – gdzie w zasadzie istniała zerowa odporność na pierwotnego wirusa”.

Ta skrajna wrażliwość wymusiła podjęcie działań mających na celu „spłaszczenie krzywej”. Zamknięto firmy i szkoły, przełożono śluby i pogrzeby. Maski i „dystans społeczny” ustąpiły później miejsca okazaniu dowodu szczepienia. Obecnie takie środki ostrożności należą do rzadkości.

„Prawdopodobnie nie wrócimy do miejsca, w którym byliśmy, ponieważ jest tak dużo wirusa, że nasz układ odpornościowy może go rozpoznać” – powiedział Ray. Nasza odporność powinna nas chronić „przed najgorszym z tego, co widzieliśmy wcześniej”.

Brak danych w czasie rzeczywistym

Johns Hopkins dokonał ostatecznej aktualizacji swojego bezpłatnego pulpitu nawigacyjnego dotyczącego koronawirusa, a liczba zgonów na całym świecie wynosi ponad 6,8 miliona. Jego rządowe źródła danych w czasie rzeczywistym drastycznie spadły. W Stanach Zjednoczonych tylko Nowy Jork, Arkansas i Puerto Rico nadal codziennie publikują liczbę przypadków i zgonów.

„Tak bardzo polegamy na danych publicznych, a ich po prostu tam nie ma” – powiedziała Beth Blauer, kierownik ds. danych w projekcie.

Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom nadal gromadzą różne informacje ze stanów, szpitali i laboratoriów testowych, w tym przypadki, hospitalizacje, zgony i jakie szczepy koronawirusa są wykrywane. Ale z wielu powodów dostępnych jest teraz mniej danych i są one mniej aktualne.

Na arenie międzynarodowej śledzenie COVID-19 przez WHO opiera się na raportach poszczególnych krajów. Urzędnicy ds. zdrowia na całym świecie wyrażają zaniepokojenie, że ich liczby w dużym stopniu nie odzwierciedlają tego, co się faktycznie dzieje, i nie dają prawdziwego obrazu epidemii.

Od ponad roku CDC odchodzi od liczenia przypadków i wyników testów, częściowo z powodu wzrostu liczby testów domowych, które nie są zgłaszane. Agencja koncentruje się na hospitalizacjach, które nadal zgłaszane są codziennie, choć może się to zmienić. Zgłaszanie zgonów jest kontynuowane, chociaż stało się mniej zależne od codziennych raportów, a bardziej od aktów zgonu – co może zająć kilka dni lub tygodni. Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że dostosowują się do okoliczności i próbują przejść na system śledzenia podobny do tego, jak CDC monitoruje grypę.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor