----- Reklama -----

LECH WALESA

31 grudnia 2020

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

W roku naznaczonym śmiertelną pandemią i niepokojami społecznymi oraz protestami związanymi z brutalnością policji, do których dochodziło w całych Stanach Zjednoczonych, Chicago doświadczyło gwałtownego wzrostu liczby zabójstw, których liczba wzrosła o ponad 50% - według oficjalnych statystyk.

Do niedzieli Chicago odnotowało 762 zabójstwa, co s tanowi 55% wzrost w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku, kiedy zginęło 491 osób w całym mieście – jak wynika z oficjalnych danych chicagowskiego departamentu policji. Jest to jeden z najwyższych rocznych skoków w najnowszej historii miasta.

Całkowita liczba strzelanin w tym roku również gwałtownie wzrosła, według policyjnych informacji o 53% - z 2,120 do 3,237.

Władze miasta oraz eksperci twierdzą, że za wzrost przemocy odpowiada prawdopodobnie kilka czynników. Rozprzestrzenianie się koronawirusa wpłynęło na gospodarkę i wymusiło pozostanie w domu, zaostrzając problemy gospodarcze w niektórych dzielnicach i wpływając na ograniczenie dostępności usług społecznych. Głośne zabójstwa czarnych przez funkcjonariuszy policji wywołały zamieszki na tle rasowym, a w niektórych przypadkach doprowadziły do niestabilności w całym miastach i przyczyniły się do zwiększonej nieufności w stosunku do policji przez całe społeczności.

Osoby, które badają wskaźniki zabójstw, twierdzą, że rok 2020 powinien stanowić wezwanie dla decydentów, aby ponownie ocenić tradycyjne próby ograniczenia przestępczości, które w dużym stopniu opierają się na działaniach policji.

„Martwi mnie to, jak wiele się zmieniło w ciągu ostatniego roku i jak źle się działo zeszłego lata” – powiedział Patrick Sharkey, profesor socjologii i spraw publicznych na Uniwersytecie Princeton, określając go kluczowym momentem na znalezienie nowych strategii. „To jest ta chwila. Zaufanie do starego modelu znacznie spadło”.

Zapytana w tym tygodniu o wzrost liczby zabójstw, burmistrz Lori Lightfoot przyznała, że niektóre społeczności zostały szczególnie dotknięte tym problemem, zarówno z powodu przestępczości, jak i koronawirusa, zaostrzając już istniejące problemy.

„To był trudny okres” – powiedziała. „Frustracja, złość, niestety część z nich zamienia się w przemoc”.

Komisarz chicagowskiej policji, David Brown, poinformował w wydanym oświadczeniu, że ograniczenie przemocy będzie wymagało współpracy partnerskiej, w tym ze strony policji, organizacji społecznych, przywódców religijnych i innych.

„Ekosystem wymiaru sprawiedliwości i w sprawach karnych został także głęboko dotknięty i zakłócony przez globalną pandemię koronawirusa i śmierć George’a Floyda” – napisał Brown o 2020 roku, zauważając, że problem przemocy nie był wyjątkowy dla Chicago. „Nasi policjanci stanęli w obliczu bezprecedensowych okoliczności, zmagając się z gwałtownym wzrostem przestępczości z użyciem broni, co było jeszcze trudniejsze, ponieważ w tym samym czasie musieli stawić czoła pandemii i długim okresom wzmożonych niepokojów społecznych i zamieszek”.

 

Brak zaufania społecznego

Zaledwie rok temu Chicago po raz trzeci z rzędu odnotowało spadek przemocy z użyciem broni. W całym mieście zastosowane zostały nowe strategie, które pomimo wielu wyzwań, wyglądały obiecująco. Jednak obecny rok wydawał się ciężki od samego początku. 2020 rozpoczął się wyższymi niż zwykle liczbami dotyczącymi przemocy, nawet przed pojawieniem się koronawirusa. A wybuch pandemii dołożył się do innych czynników, które doprowadziły do niekontrolowanej przemocy w mieście.

Instytucje takie, jak biblioteki, parki i szkoły, które zapewniają bezpieczne schronienie, zostały zamknięte. Zniknęły też niektóre naturalne siatki bezpieczeństwa – ulice nie były już wypełnione ludźmi idącymi do sklepów, pracy czy odbierającymi dziećmi ze szkoły.

Zabójstwo czarnoskórego Floyda przez białego policjanta z Minneapolis, który klęczał na jego szyi przez prawie 9 minut, wywołało ogólnokrajowe zamieszki i protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji. W kilku miastach doszło również do powszechnych grabieży, w tym Chicago.

Policja w całym kraju uznała, że zmienia się sytuacja w ich społecznościach. W ogólnokrajowej ankiecie przeprowadzonej tej jesieni zapytano szefów policji, czego najbardziej potrzebują kierując swoimi działami. Najczęstszą odpowiedzią było przywrócenie zaufania społecznego.

„Szefowie policji mają poczucie, że porozumienie między wydziałami policji a społecznościami ucierpiało bardziej niż kiedykolwiek. Wysiłki na rzecz ograniczenia liczby zabójstw oznaczają również podjęcie działań w celu przywrócenia zaufania publicznego” – powiedział dyrektor wykonawczy Police Executive Research Forum, Chuck Wexler.

Superintendent Brown zgodził się z tą opinią. Zauważył, że departament w 2020 roku wysłał więcej zasobów na obszary, w których odnotowano najgorszy wzrost przestępczości, ale powiedział, że kluczem są dobre relacje policji z mieszkańcami danych społeczności.

„Najlepszym sposobem na ograniczenie przestępczości przemocy jest przede wszystkim zapobieganie temu, poprzez budowanie mostów i przywrócenie zaufania społecznego” – powiedział w swoim oświadczeniu.

Nie tylko w Chicago

Problemy przybrały na sile nie tylko w Chicago. W innych dużych amerykańskich miastach również doszło do wzrostu przemocy.

Według oficjalnych statystyk policyjnych, do 20 grudnia w Nowym Jorku, zamieszkałym przez ponad trzykrotnie więcej osób niż populacja Chicago, liczba zabójstw wzrosła o 39% w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku: z 314 do 437.

W Los Angeles, mieście liczącym ponad milion mieszkańców więcej niż 2.7 miliona w Chicago, liczba 343 zabójstw w 2020 roku stanowiła 33.5% wzrost w stosunku do ubiegłego roku, kiedy odnotowano ich 257.

Co dalej?

Historyczny skok przemocy w tym roku sprawił, że eksperci podkreślają, jak kluczowy będzie głos społeczności.

„W tej chwili wszyscy boją się policji… Jeśli próbujesz z kimś rozmawiać, mówią: ‘Policja nigdy w życiu mi nie pomogła… Aresztują mnie’” – powiedział Henderson.

W ciągu ostatnich dwóch lat Chicago utworzyło swoje pierwsze Biuro ds. Redukcji Przemocy i w ostatnim budżecie przeznaczyło 36 milionów dolarów na wsparcie strategii kierowanych przez społeczność, łącząc pomoc i interwencję, z pracą, terapią i wsparciem dla ofiar.

Miasto pilotuje również alternatywny program reagowania, który łączy policję z pracownikami ds. zdrowia psychicznego podczas odbierania niektórych połączeń pod numer 911. Chociaż są to nowe wysiłki, wielu krytykuje te inwestycje jako niewystarczające, aby w pełni rozwiązać problem przemocy.

Wszystkie wyzwania stojące przed Lightfoot i Brownem mają miejsce w czasie, gdy pandemia koronawirusa w dalszym ciągu sieje spustoszenie w społecznościach i gospodarce kraju, a presja na zmiany w policji pozostaje wysoka. W Chicago dochodzą do tego kwestie związane z federalnym nakazem przeprowadzenia reform w policji i próba burmistrz poradzenia sobie ze skutkami nieudanego nalotu policyjnego, o którym zrobiło się głośno w ostatnich tygodniach i który wznowił pytania o przejrzystość pracy chicagowskiego departamentu policji. Wyzwania te z pewnością nie znikną, gdy data w kalendarzu zmieni się na 2021 rok.

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor