Kasy samoobsługowe miały przyspieszać zakupy i odciążać personel. Tymczasem nowe badanie LendingTree pokazuje ich ciemniejszą stronę: rosnącą liczbę klientów, którzy przy okazji „oszczędzają” w sposób nielegalny.
Wśród Amerykanów, którzy korzystali z kas samoobsługowych, aż 27% przyznało, że celowo nie zeskanowało jakiegoś produktu. To wyraźny wzrost w porównaniu z 2023 rokiem, gdy takie zachowanie deklarowało 15% ankietowanych.
Najczęściej przyznawali się do tego milenialsi (41%) oraz dorośli z pokolenia Gen Z (37%). Dla kontrastu - wśród Baby Boomers taką odpowiedź wskazało zaledwie 2%. Różnice widać także między płciami: mężczyźni (38%) byli ponad dwukrotnie bardziej skłonni do kradzieży niż kobiety (16%).
Zapytani o powody, ankietowani najczęściej wskazywali na presję finansową:
- 47% stwierdziło, że sytuacja gospodarcza utrudnia im zakup podstawowych produktów,
- 46% obwiniało rosnące ceny i kosztowne taryfy celne,
- 39% uważa, że „dzisiejsze ceny są po prostu zbyt wysokie”.
„Chociaż ludzie wiedzą, że kradzież jest zła i że wiąże się z ryzykiem, to trudne czasy skłaniają do trudnych decyzji” - komentuje Matt Schulz, główny analityk LendingTree.
Co trzeci ankietowany, który przyznał się do kradzieży, twierdzi, że nie odczuwa wyrzutów sumienia. Podobny odsetek uważa, że obsługiwanie kasy samoobsługowej to w zasadzie „nieodpłatna praca”, a więc zabranie drobnego produktu „wydaje się formą rekompensaty”.
Zaskakująco, do kradzieży najczęściej przyznawali się ci, którzy mają dochody powyżej 100 tys. dolarów rocznie (40%). W grupie najuboższych, zarabiających poniżej 30 tys. dolarów, było to tylko 17%.
Sklepy ograniczają liczbę kas samoobsługowych
Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się, że kasy samoobsługowe zaleją wszystkie duże sieci, dziś wiele z nich zaczyna się wycofywać.
W rejonie Chicago klienci Aldi zauważyli, że niektóre sklepy usunęły stanowiska samoobsługowe, co wywołało fale komentarzy w mediach społecznościowych.
„Nic bardziej przerażającego niż kolejka w Aldi po likwidacji kas samoobsługowych” -narzekała jedna z użytkowniczek TikToka. Inna osoba winą obarczyła kradzieże: „Nie możemy mieć niczego dobrego, bo ludzie wszystko popsują”.
Aldi nie odpowiedziało na pytania dziennikarzy NewsNation, jednak w rozmowie z Axios firma tłumaczyła, że zmiany mają „zapewnić jak najlepsze doświadczenia zakupowe” i że kasy samoobsługowe pozostaną w wielu lokalizacjach.
Trend odwrotu widać także u innych detalistów:
- Dollar General w ubiegłym roku usunął kasy samoobsługowe z 12 tysięcy sklepów, powołując się na narastające straty spowodowane kradzieżami.
- Target wprowadził w 2024 r. system ekspresowej samoobsługi, ale tylko dla 10 produktów lub mniej.
- Amazon niemal całkowicie wycofał technologię Just Walk Out ze sklepów Amazon Fresh.
Szybko, wygodnie… i ryzykownie
Z badań LendingTree wynika, że sprzedawcy mają powód, by ostrożnie podchodzić do rozbudowy kas samoobsługowych. Choć większość respondentów (55%) twierdzi, że lubi te urządzenia za wygodę i oszczędność czasu, to dokładnie taki sam odsetek spośród przyznających się do kradzieży uważa, że zrobi to ponownie.
„Rozumiem frustrację klientów, ale nie można zachęcać do opuszczania sklepu bez zapłaty za towar” - ostrzega Schulz.
Badanie przeprowadzono online w październiku na grupie 2 050 dorosłych Amerykanów.