Po przeprowadzeniu autopsji koroner ustalił, że pracownik firmy FedEx, znaleziony martwy na dworze podczas rekordowo niskich temperatur, którego początkowo uznano za kolejną ofiarę mrozów, w rzeczywistości zmarł z powodu urazu głowy.
69-letni William L. Murphy zmarł z powodu upadku – orzekł koroner powiatu Rock Island, Brian Gustafson. Koledzy znaleźli ciało mężczyzny leżące pomiędzy dwoma ciężarówkami na parkingu w czwartek rano, kiedy w miejscowości Moline temperatura osiągnęła rekordowy poziom 33 stopni poniżej zera.
Jednak wbrew pierwotnym przypuszczeniom, hipotermia nie była przyczyną śmierci Murphy’ego – poinformował Gustafson. Koroner nie potwierdził, czy lód przyczynił się do upadku, ale „zakłada”, że tak mogło być.
Szacuje się, że rekordowo niskie temperatury w ubiegłym tygodniu spowodowały co najmniej 27 zgonów.
Przedstawiciel FedEx Corp poinformował w oświadczeniu, iż firma jest „zasmucona oraz współpracuje z lokalnymi władzami podczas prowadzonego dochodzenia w tej sprawie”.
Monitor