26 września 2019

Udostępnij znajomym:

W przeprowadzonym na dużą skalę badaniu opublikowanym w ubiegłym tygodniu przez Cornell Lab of Ornithology, naukowcy dokumentują ogólny spadek populacji ptaków, wskazując, że dzisiaj mamy o 3 miliardy mniej ptaków w USA i Kanadzie niż w 1970 roku.

Rezultaty tych badań zszokowały nawet naukowców, którzy je opracowali: w Ameryce Północnej jest obecnie o 29% mniej ptaków niż jeszcze 50 lat temu. Spadek, jak twierdzą badacze, nie wynika z utraty gatunków zagrożonych wyginięciem, ale raczej z ogólnej liczby ptaków, które widzimy każdego dnia.

Aż miliard ptaków ginie co roku uderzając w budynki. Chicagowska linia horyzontu (skyline) jest jednym z najbardziej niebezpiecznych dla nich miejsc w kraju.

„Wiedzieliśmy, że niektóre gatunki giną, a liczba innych rośnie” – powiedział Ken Rosenberg, główny autor badania. „Ale nie wiedzieliśmy, czy ptaki giną ogólnie, czy tylko zmienia się liczebność poszczególnych gatunków. Byliśmy oszołomieni wynikami. Byliśmy zaskoczeni, że nastąpiła strata w całkowitej liczebności wszystkich ptaków”.

Z wiernie prowadzonych rejestrów naukowców i amatorskich obserwatorów, którzy od dziesięcioleci liczą ptaki na tych samych trasach w celu przeprowadzenia masowego badania ptaków lęgowych w Ameryce Północnej oraz zaawansowanych technologicznie radarów, które teraz skanują ptaki migrujące nocą, wyłania się ta sama historia. „Jest to wszechobecna strata we wszystkich siedliskach i wielu gatunkach” – mówi Rosenberg. „A ptaki, których w większości dotyczą straty, są gatunkami pospolitymi”.

Jim Herkert, dyrektor wykonawczy Illinois Audubon Society, analizuje dane dla naszego stanu, które dodatkowo potwierdzają wyniki badań Cornell. „W ciągu ostatnich 10 lat szacuję, że Illinois traci około 1.4 miliona ptaków rocznie”.

Powszechna natura tego spadku, jak mówi Rosenberg, oznacza, że nie ma jednej przyczyny, ale wiele wzajemnie oddziałowujących na siebie czynników, które należy rozwiązać. Łatwo dostrzec, jak twierdzi on i inni naukowcy, że ingerencja człowieka w ekosystemy leży u źródła tych zmian.

„Jest wiele złych rzeczy, które wyrządzamy środowisku, co z kolei wpływa na ptaki” – powiedział Doug Stotz, starszy ekolog ochrony przyrody w Field Museum i szanowana postać w społeczności zajmującej się ptakami w Illinois. „Zmieniła się natura tego, jak zagrażamy ptakom. Nie ścigamy ich, nie polujemy na nie – zagrażamy ich siedliskom lub przypadkowo zatruwamy na śmierć. Musimy się z tym pogodzić”.

Stotz, który spędził lata w strefach rolniczych stanu Illinois dokumentując populacje ptaków, twierdzi, że przejście na uprzemysłowione rolnictwo od lat 70-tych poważnie wpłynęło na siedliska ptaków, a co za tym idzie, na spadek ich liczby. „Intensyfikacja rolnictwa nie pozostawia wiele miejsca na cokolwiek innego”.

Badanie pokazuje 53-procentowe zmniejszenie populacji ptaków trawiastych, najbardziej zagrożonej grupy, w tym mieszkańców rodzimych prerii Illinois.

„50 lat temu, jeśli wyszedłeś na pola uprawne w Illinois, wiele ptaków z użytków zielonych wciąż tam było. Dzisiaj, jeśli tam pójdziesz, nie ma nic” – powiedział Stotz.

Gatunki takie jak przepiórka, pospolity amerykański ptak, który kiedyś często widywany był w okolicach Kankakee, wycofał się głównie do chronionych krajobrazów i rezerwatów. „W latach 50-tych XX wieku w Illinois było około miliona przepiórek” – powiedział Stotz. „A ostatnie szacunki wskazują, że pozostało około 34,000. Mówimy więc o spadku o ponad 90 procent”.

Innym powszechnym gatunkom trudno przetrwać na terenach rolniczych, które stają się coraz bardziej wydajne. „Wiemy, ze zmiany w rolnictwie są jednym z głównych czynników ogólnego spadku” – powiedział Rosenberg.

Wróble domowe, które przybyły do nas z Europy, były kiedyś szeroko obecne na polach uprawnych, gdzie ucztowały na rozsypanych ziarnach. Teraz, jak mówi Stotz, nie ma już rozsypanego ziarna, a populacja wróbli w tych rejonach spada, choć wciąż są wszechobecne w miastach takich jak Chicago.

Chociaż wydaje się to być sprzeczne z logiką, „miasta mogą być ostoją dla dzikiej przyrody” – twierdzi Stotz. Podwórka chicagowskich domów, brzeg jeziora i sieć leśnych rezerwatów od dziesięcioleci pomagają pielęgnować dziką przyrodę i nadal zapewniają siedliska niektórym gatunkom, takim jak ptaki drapieżne. „W miastach mają swoje siedliska” – mówi Stotz. „I istnieje potencjał na znacznie więcej”.

Rosenberg twierdzi, że ciągle obserwowanie liczebności ptaków jest ważne, niezależnie od tego, czy jest związane z konkretnym miejscem, gatunkiem czy wysiłkami na rzecz ochrony środowiska. „Ważne jest, aby przestudiować grupy, które mają się dobrze i dowiedzieć, dlaczego tak się dzieje”.

"Mamy nadzieję, że mając pod ręką liczby dokumentujące spadek liczby ptaków, naukowcy mogą zacząć identyfikować i opracowywać strategie dotyczące tego, co ludzie mogą zrobić, aby powstrzymać ten spadek. Kiedy łowcy kaczek zauważyli spadek liczebności ptactwa wodnego 25 lat temu - jak zauważa Rosenberg - sami myśliwi podjęli ogromny wysiłek na rzecz ochrony i przywrócenia populacji ptactwa wodnego. A liczba ptaków drapieżnych wzrosła, ponieważ w odpowiednim czasie zostały podjęte działania, aby je uratować".

Badanie przyczyn spadku stanowi kolejne wyzwanie naukowe dla Rosenberga i innych naukowców. „Jest to zjawisko niewiarygodnie złożone” – mówi - z potencjalnymi czynnikami, które rozciągają się od zmian pogodowych spowodowanych zmianami klimatu do degradacji siedlisk na całej ścieżce migracyjnej ptaka, która może rozciągać się na kontynenty.

Naukowcy twierdzą, że wyizolowanie tych przyczyn ma kluczowe znaczenie dla ptaków i nas samych. Rosenberg podkreśla, że wyrażenie „kanarek w kopalni węgla” nie wzięło się znikąd. „Ptaki mogą być jednym z pierwszych sygnałów ostrzegawczych, kiedy coś jest nie tak” – mówi.

A jednak zachowuje optymizm, wierząc, że ludzie mogą odwrócić szkody wyrządzone ptakom. W badaniu autorzy wskazują inicjatywy publiczne, które mogą pomóc, a także podstawowe zmiany, jakie można wprowadzić, w tym lepsze praktyki dotyczące okien powodujących śmierć tysięcy ptaków w czasie migracji.

Stotz przyjmuje szersze podejście do tematu: „Rolnictwo jest jednym z głównych czynników, dlatego ważne jest, aby pomyśleć o tym, jak spożywamy produkty rolne. Innymi słowy, jeśli martwisz się o ptaki, to jeszcze jeden powód, aby zastanowić się, jak być świadomym konsumentem w kwestii jedzenia. Zasadniczo, wszystko co możesz zrobić, aby zmniejszyć pozostawiany przez siebie ślad, to dobry pomysł”.

Dopóki dalsze badania nie pomogą opracować rozwiązać i działań, które mogą podjąć ludzie, aby ratować ptaki, indywidualne interwencje są dobrym początkiem. Rosenberg mówi, że jest gotowy wrócić do pracy: "Wierzę, że nadal możemy to zmienić”. 

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor