18 stycznia 2023

Udostępnij znajomym:

Zjedzenie jednej ryby wyłowionej z wód Wielkich Jezior jest jednoznaczne z piciem skażonej wody przez miesiąc, każdego dnia – to podsumowania badania opublikowanego w prestiżowym magazynie Environmental Research Journal. Dowód jest jeden – ryby pływające w każdym z jezior są skażone – jedne mniej, inne bardziej.

W czym problem?

W rybach wykryto PFAS, czyli potocznie zwane wieczne chemikalia. To tzw. związki polifluoroalkilowe, których historia sięga lat 40. ubiegłego wieku. Są stosowane obecnie do produkcji między innymi patelni teflonowych, tekstyliów, pianek przeciwpożarowych i opakowań do przechowywania żywności. Mogą one gromadzić się i utrzymywać w organizmie człowieka przez długi czas, a kontakt z nimi mogą doprowadzić do wystąpienia nowotworów i innych problemów zdrowotnych. Związki PFAS zostały znalezione we wszystkich pięciu Wielkich Jeziorach - Erie, Huron, Michigan, Ontario i Superior. Nie ulegają one naturalnemu rozkładowi w środowisku i swobodnie przemieszczają się w wodzie. Członkowie zespołu kierowanego przez Davida Andrewsa wzięli pod lupę ponad 500 próbek z rzek i jezior w całych Stanach Zjednoczonych. Pochodziły one z lat 2013-2015. Environmental Working Group stworzyła interaktywną mapę wyników ze szczegółami dla każdego stanu – co ma być przestrogą przede wszystkim dla wędkarzy. Ryby złowione w pobliżu obszarów miejskich zawierały prawie trzykrotnie więcej PFOS i ogólnie PFAS niż te złowione w lokalizacjach pozamiejskich - wynika z badania. Najwyższe poziomy stwierdzono w rybach z Wielkich Jezior.

Twarde dane

"Poziom PFOS w rybach słodkowodnych często przekraczał zdumiewające 8000 części na bilion" - powiedział współautor badania David Andrews, starszy naukowiec z organizacji Environmental Working Group. Dla porównania, EPA zezwoliła na obecność tylko 70 części na bilion PFOS w wodzie pitnej w kraju. Z powodu rosnących obaw o zdrowie, w 2022 roku EPA zaleciła obniżenie dopuszczalnego poziomu PFOS w wodzie pitnej z 70 do 0.02 części na bilion.

Dla niektórych PFOS to ogromny problem

Autorzy badania zauważają, że kwestia ta stanowi ogromny problem dla ubogich Amerykanów, którzy nie mogą sobie pozwolić na zakup ryb ze sklepów, lub grup, które łowią ryby m.in. ze względu na praktyki religijne. Sytuacja jest ciężka, bo nie ma jasnej recepty na to, jak pozbyć się zanieczyszczeń PFAS. Jeziora, w których nie dochodzi do cyrkulacji wody mogą być skażone przez dziesięciolecia.

"Nie chcę mówić ludziom, aby nie łowili ryb, ponieważ kocham wędkarstwo. Zalecałbym, jeśli to w ogóle możliwe, aby unikać spożywania ryb słodkowodnych, chyba że ma się jasne i potwierdzone informacje, iż nie są one skażone. Oczywiście będzie to trudne, ponieważ to badanie wskazuje na ogólnokrajowe zanieczyszczenie ryb słodkowodnych" - podsumowuje Andrews.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor