Rynek nieruchomości po okresie twardego lockdownu nadal jest niestabilny. Dane opublikowane w ubiegłym tygodniu przez Amerykańskie Stowarzyszenie Agentów Nieruchomości (National Association of Realtors) jasno pokazują, że z miesiąca na miesiąc popyt na domy i apartamenty nieznacznie spada, przy stale rosnących cenach. Kolejna ciekawostka dotyczy małej podaży, czyli coraz mniejszej liczby wystawianych na sprzedaż nieruchomości. Jest ich mniej niż klientów, którzy chcą je kupić.
„Nawet jeśli popyt spada, problemem jest podaż i dopóki nie zobaczymy, że na rynku pojawi się więcej domów, będzie to pewnego rodzaju hamulec” – mówi Glenn Kelman, dyrektor generalny Redfin.
Kwiecień plecień, bo przeplata
Kwiecień był trzecim miesiącem z rzędu, w którym liczba sprzedanych w Stanach Zjednoczonych nieruchomości nieznacznie spadła - o 2.7 procent. To zupełnie inny prognostyk względem tego obserwowanego na początku roku, kiedy to ten wskaźnik szybował w górę. Mimo teoretycznego spadku popytu, domy sprzedają się rekordowo szybko. W kwietniu średni czas transakcji wyniósł 17 dni – to okres najkrótszy spośród wszystkich odnotowanych przez agentów. Pośrednicy w obrocie nieruchomościami podali, że 88 procent domów sprzedanych w kwietniu było na rynku krócej niż miesiąc.
Podaż
Spada też podaż mieszkań i domów, czyli liczba nieruchomości wystawianych na sprzedaż. To dzięki temu sprzedający przeważnie uzyskują wyższe ceny. Podaż mieszkań na koniec kwietnia spadła o 20%. W kwietniu na sprzedaż było 1.16 miliona domów. Eksperci wskazują, że za ten stan rzeczy należy winić branżę finansową - oprocentowanie kredytów hipotecznych wzrosło od początku roku, co prawdopodobnie spowodowało spadek popytu. Główną siłą powstrzymującą sprzedaż nie jest jednak brak kupujących. Chodzi o brak domów do kupienia.
Ceny
Średnia cena nieruchomości w Stanach Zjednoczonych wyniosła w kwietniu $341,600, co stanowi wzrost o 19.1% w porównaniu z kwietniem 2020 roku. Jest to zarówno najwyższa odnotowana średnia cena, jak i największy odnotowany roczny wzrost.
„Powiedziałbym, że jest gorąco, to jedyne słowo opisujące aktualną sytuację nawet przy spadku popytu. Na każde ogłoszenie przypada ponad 5 ofert. Połowa domów jest sprzedawana powyżej ceny katalogowej” – mówi branżowy ekonomista Lawrence Yun.
Na przykład sprzedaż domów w cenie od $100,000 do $250,000 nie zmieniła się w porównaniu z rokiem poprzednim. Sprzedaż domów w cenie od $750,000 do 1 miliona dolarów wzrosła o 146 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, a sprzedaż domów powyżej 1 miliona dolarów wzrosła o 212 proc. Co ważne, wzrósł też udział transakcji gotówkowych – z 13 proc. odnotowanych w ubiegłym roku do 25 proc. obecnie.
fk