15 lipca 2019

Udostępnij znajomym:

Podczas weekendu związanego z obchodami 4 lipca, Felix Kombwa przywiózł dzieci, którymi się opiekuje, na festiwal, podczas którego miały one możliwość usiąść w policyjnym samochodzie, przymierzyć policyjny mundur i porozmawiać z funkcjonariuszami.

Ale fajerwerki, obecność policjantów i widok ich broni, przeraziły dzieci – powiedział Kombwa. Dzieciom wydawało się, że fajerwerki to odgłos strzałów, a pistolety, chociaż schowany, były zbyt dobrze widoczne.

Kombwa pracuje dla programu Friends of the Children, opiekując się dziećmi z najbardziej zagrożonych przemocą rejonów, okolic Austin i North Lawndale, gdzie doszło do największej ilości zabójstw w ostatnich latach, niż w innych społecznościach miasta.

I choć od dawna wiadomo, że narażenie na przemoc i traumę, nawet pośrednio, ma negatywny wpływ na dzieci, zwłaszcza te przed 5 rokiem życia, nowa analiza przeprowadzona przez Erikson Institute sugeruje, że problem może być jeszcze poważniejszy w Chicago.

Instytut odkrył, że chociaż liczba zabójstw w mieście i jego populacja spada w ciągu ostatnich kilku lat, liczba dzieci poniżej piątego roku życia, mieszkających na obszarach o wysokiej liczba zabójstw, wzrosła.

W rzeczywistości około 60 procent najmłodszych dzieci w Chicago mieszkało na obszarach, gdzie doszło do 91 procent zabójstw.

Instytut przeanalizował dane dotyczące przestępczości w mieście za ostatnie trzy lata oraz raporty demograficzne spisów powszechnych, aby oszacować liczbę dzieci poniżej piątego roku życia, mieszkających na obszarach z większa niż średnia liczba zabójstw. Najgorszej pod tym względem wypadła dzielnica Austin, które według badań Instytutu Eriksona, miało najwięcej zabójstw w 2018 roku oraz największą liczbę dzieci poniżej 5 lat w 2017 roku, czyli ostatnich latach z dostępnymi danymi.

Urzędnicy z chicagowskiego Instytutu Eriksona, który skupia się na wczesnym rozwoju dziecka, twierdzą, że ich raport podkreśla potrzebę zajęcia się nie tylko przyczynami przemocy w danych społecznościach, ale także traumą, jaka powoduje u dzieci mieszkających na tych obszarach. Prezes i dyrektor generalny, Geoffrey Nagle powiedział, że liczba dzieci w Chicago narażonych na przemoc z użyciem broni jest „oszałamiająca”.

A ten trend dodatkowo zmierza w złym kierunku – powiedziała Cristina Pacione-Zayas, zastępca wiceprezesa ds. polityki w instytucie.

„Kiedy bliżej się temu przyglądasz, widzisz, że liczba narażonych dzieci wzrasta pomimo utraty populacji” – powiedziała. „Jeśli myślimy, że obecne liczby są złe, musimy pomyśleć o tym, jak to będzie wyglądać za 10, 15 lat, jeśli te dzieci będą żyły, a my nie zrobimy wszystkiego, aby ustawić ich na odpowiednim kursie optymalnego rozwoju, pomimo tej ekspozycji”.

Odsetek populacji dzieci poniżej 5 roku życia w mieście, mieszkających na obszarach o liczbie zabójstw powyżej średnie, wzrósł z około 54% w 2016 roku do 60% w 2018 – twierdzi Pacione-Zayas.

Dla Friends of the Children interwencja oznacza długoterminową opiekę nad najbardziej narażonymi dziećmi w mieście. Każdy mentor spędza co najmniej cztery godziny tygodniowo z ośmiorgiem dzieci.

„Nie jesteśmy w stanie rozwiązać wszystkich problemów naszych dzieci. Dzieci, które przeżywają traumę mogą się różnie zachowywać, właśnie wtedy najbardziej potrzebują wsparcia” – powiedział dyrektor wykonawczy programu, Taal Hasak-Lowy. „Jeśli mamy wymienić jedną rzecz, która pomaga budować odporność, to jest to pozytywna, trwała relacja z osobą dorosłą”.

Narażenie na przemoc we wczesnym okresie życia może odbijać się na całym dorosłym życiu, ponieważ kluczowy etap rozwoju dziecka ma miejsce w ciągu pierwszych pięciu lat. Według instytutu, dzieci narażone na długotrwałą przemoc mogą stać się strachliwe, wykazywać lęk, agresję, depresję, smutek, mieć trudności z poczuciem bezpieczeństwa.

Dzieci mogą rozpoczynać przedszkole mając już przekonanie, że problemy należy rozwiązywać z użyciem przemocy – twierdzą Hasak-Lowy i Kombwa. Friends of the Children ma na celu nauczenie ich innych sposobów rozwiązywania konfliktów.

„W rozwiązywaniu sposób uciekają się do przemocy. Chcą walczyć zamiast o tym rozmawiać” – powiedział Kombwa.

Pracownicy Instytutu Eriksona zauważyli, że narażenie na przemoc niekoniecznie oznacza bycie naocznym świadkiem, ponieważ na małe dzieci wpływa również to, jak ich rodzice czy inni dorośli reagują na przemoc.

„Dorośli w ich życiu doświadczają przemocy, a dzieci odczuwają to za pośrednictwem swoich dorosłych opiekunów” – powiedział Nagle. „Jeśli rodzic lub opiekuj jest zestresowany, przestraszony czy zastraszony, mimo że próbują oni chronić dzieci, nie pozostaje to bez wpływu na to, jak zachowa się dziecko i jakie będzie miało relacje z dorosłymi opiekunami”.

„Zabójstwo ma duży wpływ na ludzi. Patrzymy tylko na kolejne liczby i staliśmy się nieczuli na fakt, że jedna osoba ginie, a są setki ludzi, których to bezpośrednio dotyczy” – powiedział Brad Stolbach, profesor pediatrii na University of Chicago, który od 20 lat pracuje z pacjentami borykającymi się z traumą z dzieciństwa.

W mieście doszło do 577 zabójstw w 2018 roku, 672 w 2017 i blisko 800 w 2016 – wynika z informacji miasta.

„Jeśli ginie dziecko, wszyscy, z którymi chodziło do szkoły, wszyscy nauczyciele, rodzina, każdy członek rodziny, dalsi krewni, przyjaciele, zostają tym dotknięci” – powiedział Stolbach. „Myślimy tylko o całkowitej liczbie zabójstw, ale tak naprawdę nie patrzymy na wpływ, jaki pozostawiają one na ich najbliższych. To tylko liczby”.

Wzrost liczby dzieci narażonych na przemoc i zabójstwa rośnie, pomimo tego, iż spada całkowita liczba zabójstw. Około 12,000 dzieci poniżej 5 roku życia mieszka w 5 społecznościach, w których w 2018 roku miało miejsce ponad 30 zabójstw. Są to dzielnice Austin, Englewood i North Lawndale. Około 55,000 dzieci w wieku poniżej 5. roku życia mieszka w 20 społecznościach z ponad 10 zabójstwami, do których doszło w 2018 roku.

Związek między problemami doświadczanymi w dzieciństwie, a negatywnymi skutkami zdrowotnymi, jest od dawna znany. Badanie przeprowadzone w 1998 roku na pacjentach systemu opieki Kaiser Permanente w San Diego, wykazało związek między trudnościami doświadczanymi w dzieciństwie, a złymi zachowaniami i wynikami zdrowotnymi – chociaż w tym badaniu nie pytano respondentów o przemoc w społecznościach, w których mieszkali. Badania prowadzone w ciągu ostatnich 20 lat często powoływały się na to z 1998 roku i wykazały również związek między negatywnymi skutkami, a narażeniem dzieci na takie zjawiska, jak przemoc domowa, nadużywanie substancji, pobyt rodziców w więzieniu lub śmierć rodzica.

„Wiemy, że… wpływa to na wszystko” – powiedziała Colleen Cicchetti, dyrektor wykonawcza Child Resillience w szpitalu dziecięcym Lurie. „Im wcześniejsza ekspozycja, tym gorzej”.

„Nauka na temat wpływu traumy na mózg i wczesne dzieciństwo, pomogła nam zrozumieć, że narażenie na nią najmłodszych dzieci, może mieć najbardziej niszczycielskie skutki” – powiedziała Ciccheti, dodając, że najbardziej aktywny okres wzrostu mózgu następuje przed 3 rokiem życia.

„Tak więc mózg rozwija ścieżki, które staną się podstawą rozwoju i uczenia się w wielu dziedzinach, mających wpływ na przyszłość” – powiedziała.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor