Administracja federalna uruchomiła długo zapowiadaną kampanię deportacyjną w Chicago. W poniedziałek Departament Bezpieczeństwa Krajowego ogłosił w mediach społecznościowych rozpoczęcie „Operacji Midway Blitz”, której celem mają być nieudokumentowani imigranci mieszkający w Illinois i samym Chicago.
Decyzja zapadła zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent znów uderzył w Chicago, wskazując na weekendowe statystyki przemocy. Według zapowiedzi, setki agentów federalnych będą działać z tymczasowej bazy dowodzenia na terenie jednej z marynarek na północnych przedmieściach. Operacja ma być prowadzona przez ICE i poświęcona pamięci 20-letniej Katie Abraham, która zginęła w wypadku spowodowanym przez nieudokumentowanego imigranta z Gwatemali.
„Operacja ICE będzie wymierzona w nielegalnych imigrantów, którzy masowo przybywali do Chicago i Illinois, ponieważ wiedzieli, że gubernator Pritzker i jego polityka azylu będą ich chronić i pozwolą im swobodnie poruszać się po amerykańskich ulicach” – poinformował Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) w ogłoszeniu.
DHS is launching Operation Midway Blitz in honor of Katie Abraham who was killed in a drunk driving hit-and-run car wreck caused by criminal illegal alien Julio Cucul-Bol in Illinois.
— Homeland Security (@DHSgov) September 8, 2025
This ICE operation will target the criminal illegal aliens who flocked to Chicago and Illinois… pic.twitter.com/OjbgtTE1Au
Ostra reakcja polityków Illinois
Gubernator JB Pritzker natychmiast odpowiedział na działania administracji, nazywając je „zastraszaniem, a nie walką z przestępczością”.
„Po raz kolejny podkreślam, że nie chodzi tu o walkę z przestępczością. To wymaga wsparcia i koordynacji – a przecież w ciągu ostatnich kilku tygodni nie doświadczyliśmy niczego podobnego” – napisał na platformie X. „Zamiast podjąć kroki w celu współpracy z nami w zakresie bezpieczeństwa publicznego, administracja Trumpa skupia się na straszeniu mieszkańców Illinois”.
Jego rzecznik dodał, że o samej operacji biuro gubernatora dowiedziało się… z mediów społecznościowych.
„Podobnie jak opinia publiczna i prasa, dowiadujemy się o ich działaniach za pośrednictwem mediów społecznościowych, ponieważ próbują stworzyć reality show. Jak sam Trump powiedział, nie chodzi tu o poważną walkę z przestępczością ani reformę imigracji – chodzi o plan Trumpa, by wypowiedzieć wojnę trzeciemu co do wielkości miastu Ameryki” – stwierdził Matt Hill.
Senator Dick Durbin określił akcję mianem „kampanii wymierzonej w ciężko pracujących imigrantów bez wyroków karnych”. „To nie czyni nas bezpieczniejszymi, tylko podsyca strach i marnuje pieniądze podatników” – podkreślił, przypominając, że imigranci stanowią ważną część gospodarki Chicago.
Równie stanowczo wypowiada się burmistrz Brandon Johnson, który od tygodni ostrzegał, że Trump będzie próbował wykorzystać Chicago jako polityczną scenę.
Napięcie na przedmieściach
W Evanston władze miejskie ostrzegły mieszkańców o możliwych nalotach ICE. Burmistrz Daniel Biss przyznał, że miasto pracuje nad procedurami, by agenci federalni musieli się jasno identyfikować. W ramach ochrony prywatności wyłączono też kamery odczytujące tablice rejestracyjne, po tym jak audyt wykazał, że dane z nich trafiały do władz federalnych.
„Musimy działać wspólnie i zachować spokój” – apelował Biss, dodając, iż najważniejsze to przekazywać sprawdzone informacje i nie podsycać panikę.
Mieszkańcy zostali zachęceni do zgłaszania obecności agentów ICE pod numerem 855-435-7693 lub na stronie icirr.org.
Trump ponownie atakuje Chicago
Sam prezydent kontynuował ostrą retorykę wobec miasta. „Chcę pomóc mieszkańcom Chicago, a nie im szkodzić” – napisał Trump w poniedziałek na swoim portalu społecznościowym Truth Social. „Tylko przestępcy ucierpią! Możemy działać szybko i powstrzymać to szaleństwo. Miasto i stan nie były w stanie sprostać zadaniu”.
W swoim wpisie Trump skrytykował również Pritzkera, który sprzeciwiał się groźbom dotyczącym zaostrzenia przepisów imigracyjnych w Chicago i ewentualnego wysłania tam federalizowanych oddziałów Gwardii Narodowej z innych stanów, podobnie jak w Los Angeles i Waszyngtonie. Prezydent uważa, że Pritzker nie chce federalnej pomocy, choć inni urzędnicy z zadowoleniem przyjęliby wysłanie większej liczby agentów federalnych, gdyby zostali wysłani do zwalczania broni i przestępczości.
„Mieszkańcy Illinois powinni się zjednoczyć i ŻĄDAĆ OCHRONY” – napisał Trump. „BĘDZIE TYLKO GORZEJ!!! DZIAŁAJCIE TERAZ, ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!!!”
W weekend Trump wywołał poruszenie, publikując grafikę stylizowaną na film „Czas Apokalipsy” z podpisem „Chipocalypse Now”. Choć później złagodził ton, mówiąc, że nie chodzi o „wojnę”, a o „zdrowy rozsądek”, to jego zapowiedzi wysłania Gwardii Narodowej pozostają realne.
„Zrobimy z nimi porządek, żeby nie zabijali pięciu osób co weekend” – powiedział Trump. „To nie wojna, to zdrowy rozsądek”.
Warto przy tym dodać, że choć prezydent powołuje się na liczby weekendowych strzelanin, to tegoroczne lato przyniosło w Chicago najmniejszą liczbę zabójstw od 1965 roku – jak wynika z analizy WBEZ.