Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne rezultaty pierwszej tury wyborów prezydenckich. Zwycięzcą okazał się Rafał Trzaskowski, który uzyskał 31,36% głosów. W drugiej turze zmierzy się z Karolem Nawrockim – kandydatem wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, który zdobył 29,54% poparcia. Frekwencja wyborcza wyniosła 67,31%, co potwierdza duże zainteresowanie głosowaniem wśród obywateli.
Oficjalne wyniki ogólnopolskie (100% obwodów):
- Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) – 31,36%
- Karol Nawrocki (popierany przez PiS) – 29,54%
- Sławomir Mentzen (Konfederacja) – 14,81%
- Grzegorz Braun – 6,34%
- Szymon Hołownia – 4,99%
- Adrian Zandberg – 4,86%
- Magdalena Biejat – 4,23%
- Pozostali kandydaci nie przekroczyli progu 2%.
Druga tura wyborów zaplanowana jest na 1 czerwca 2025 roku.
Głosowanie poza granicami kraju
Polacy mieszkający za granicą najczęściej popierali Rafała Trzaskowskiego – zwyciężył on w 16 krajach. Wśród kandydatów startujących w wyborach, Sławomir Mentzen zajął drugie miejsce pod względem liczby głosów oddanych poza Polską.
Inaczej wyglądała sytuacja w Ameryce Północnej. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Kanadzie, największe poparcie uzyskał Karol Nawrocki – odpowiednio 42,30% i 42,65%. Rafał Trzaskowski, choć drugi, nie przekroczył w żadnym z tych państw progu 30%. W obu krajach pierwszą czwórkę zamknęli Sławomir Mentzen oraz Grzegorz Braun. Ten ostatni osiągnął w Kanadzie swój najlepszy zagraniczny wynik – 17,58%.
W Stanach Zjednoczonych Trzaskowski mógł liczyć na większe poparcie w takich metropoliach jak Waszyngton czy Los Angeles, choć ostatecznie przegrał z Nawrockim w skali całego kraju.
Polonia głosuje w USA
Głosowanie za oceanem rozpoczęło się w sobotę o godzinie 13 czasu polskiego i zakończyło w niedzielę rano, gdy ostatnie lokale wyborcze zamykały się na zachodnim wybrzeżu, m.in. w San Diego, San Francisco, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Głosowano w 57 obwodach wyborczych – o pięć więcej niż podczas ostatnich wyborów prezydenckich.
Do głosowania zarejestrowało się ponad 43 tysiące osób. Największą aktywność odnotowano w aglomeracjach Nowego Jorku i Chicago – to tam tradycyjnie mieszka największa część amerykańskiej Polonii.