13 lipca 2022

Udostępnij znajomym:

Dostępne w sieci wideo pokazujące nagrania ze strzelaniny w szkole podstawowej w Uvalde wzbudza nie złość, a wściekłość oglądających. Pokazuje napastnika wchodzącego do szkoły, następnie do klasy. Słychać trwające prawie trzy minuty odgłosy strzałów, choć krzyki umierających dzieci zostały z nagrania wykasowane. Pokazuje również wchodzących w tym czasie na teren szkoły, jeszcze podczas strzelaniny, funkcjonariuszy różnych formacji, którzy przez kolejne kilkadziesiąt minut kręcą się po korytarzu szkolnym po drugiej stronie drzwi pomieszczenia, w którym doszło do masakry. Już sam ten opis wystarczy, by być wściekłym na reakcję policji. Niestety, to nie wszystko...

Nagranie potwierdziło to, co już wiemy: że z biegiem czasu coraz więcej funkcjonariuszy gromadziło się na korytarzach budynku szkolnego, ale nie robili oni nic, by zneutralizować (zabić) napastnika. Film można obejrzeć poniżej - jest to skrócona wersja trwającego 77 minut nagrania z wnętrza szkoły (proszę zwrócić uwagę na zegar w górnym rogu). 

Film przedstawia między innymi jednego z funkcjonariuszy, który zatrzymuje się, by spryskać sobie dłonie środkiem dezynfekującym, dwóch innych policjantów wykonuje gest przybicia sobie pięści.

Jest też fragment wcześniejszy, gdy napastnik, Salvador Ramos podjeżdża pod szkołę w tumanie kurzu. Dwóch mężczyzn zbliża się do tego miejsca, po czym zaczyna uciekać. Jeden potyka się i upada na chodnik.

Inne źródła podają (nie ma tego na nagraniu), że w tym czasie obserwowany jest przez ochroniarza szkoły, który zamiast otworzyć ogień, kontaktuje się ze swoimi przełożonymi i pyta o zgodę na użycie broni. Zanim do tego dojdzie, nastolatek znika wewnątrz budynku.

Kolejne ujęcie pokazuje spanikowaną kobietę wewnątrz szkoły dzwoniącą pod numer 911. Napis na ekranie mówi, że w tym czasie Ramos był na zewnątrz i już strzelał w budynek szkoły zbliżając się do niego. Kobieta krzyczy z przerażeniem do słuchawki, że „dzieci biegają” i jednocześnie krzyczy do dzieci, by weszły do swoich klas.

Nagranie pokazuje 18-letniego Ramosa wchodzącego do szkoły z karabinem, rozglądającego się dookoła i wychodzącego z kadru. Gdy skręca korytarzem, zza rogu wygląda dziecko, po czym ucieka widząc, jak zabójca zaczyna strzelać w drzwi klasy wchodząc do niej.

Gazeta The American-Statesman, która zdobyła te nagrania i opublikowała je twierdzi, że Ramos strzelał niemal non-stop z broni przez prawie 3 minuty w dwóch salach lekcyjnych. Władze obliczyły, że wystrzelił ponad 100 pocisków.

Kiedy weszła policja?

W czasie, gdy Ramos strzelał. Jakieś trzy minuty po przekroczeniu drzwi szkoły przez napastnika i w czasie, gdy z klas wciąż dobiegały odgłosy strzałów i (zagłuszone na nagraniu) krzyki przerażonych i umierających dzieci.

Niektórzy funkcjonariusze podbiegli w okolicę klasy, inni ukryli się za rogiem. Na nagraniu wskazują na siebie nawzajem, sygnalizując, gdzie stanąć, po czym znów słychać kolejne strzały w korytarzu szkolnym.

Ci, którzy pobiegli do przodu, wycofują się z powrotem do zakrętu korytarza tuż przy wejściu do szkoły. Czekają.

Trzydzieści jeden minut później, zgodnie z czasem podawanym na nagraniu, do szkoły wkraczają lepiej uzbrojeni funkcjonariusze, niektórzy z ciężką bronią i tarczami ochronnymi.

Ramos wciąż zabija

Jeszcze później słychać cztery kolejne strzały, gdy uzbrojeni oficerowie nadal gromadzą się i ukrywają przed niebezpieczeństwem w pobliżu wejścia do szkoły.

Jakiś czas potem wydane są rozkazy, grupa uzbrojonych mężczyzn różnych formacji z wyciągniętą bronią podążą w kierunku klasy. W tym czasie z lewej strony w kadr wchodzi policjant, który zatrzymuje się i odkaża sobie dłonie. Chwilę potem znów słychać strzały, co przypisuje się wreszcie działaniu policji, która w tym momencie podobno zabija Ramosa.


Salvador Ramos przebywał w szkole przez ponad godzinę (77 minut), zanim policja go zneutralizowała.
Zabił 19 dzieci i dwoje nauczycieli.
Osoby oglądające wideo nie mają wątpliwości: liczba ta byłaby niższa, gdyby reakcja policji była właściwa.


Po tym, jak gazeta opublikowała nagranie, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie, Steven C. McCraw powiedział, że jest „głęboko rozczarowany, iż ten film został opublikowany zanim wszystkie rodziny dzieci i społeczność Uvalde, miały okazję go obejrzeć”.

Reakcja na publikację filmu

Opinia na temat działań policji była negatywna od początku, więc w tym zakresie nie wniósł on wiele nowego. Jednak dla rodzin ofiar strzelaniny był bolesnym przypomnieniem wydarzeń i potwierdzeniem podejrzeń, że dla wielu ofiar mogło to się skończyć inaczej.

Gloria Cazares, której córka Jacklyn zginęła w strzelaninie, wezwała swoich znajomych z Facebooka, aby „nie udostępniali tego filmu”.

„To przeciwieństwo tego, czego chciały rodziny!!!!! Jeśli jesteś prawdziwym przyjacielem, nie udostępniaj tego, nie chcę widzieć tego w moim kanale, ani nie chcę być oznaczana w żadnych wiadomościach, które je udostępniają” – napisała. „Nasze serca są ponownie złamane!”

„Nie było powodu, aby te rodziny musiały to zobaczyć” – powiedział burmistrz Don McLaughlin. „Niezależnie od tego, czy został opublikowany przez policję, czy kogokolwiek innego, zrobienie tego w ten sposób było złe”.

Senator stanowy, demokrata Roland Gutierrez, który reprezentuje Uvalde i krytykuje prowadzone śledztwo, we wtorek udał się do Waszyngtonu wraz z rodzinami, które były na Kapitolu, aby porozmawiać z prawodawcami. Kiedy rodzice ci dowiedzieli się, że nagranie z korytarza szkolnego zostanie wkrótce opublikowane, jedna z rodzin poprosiła Gutierreza, aby spróbował to powstrzymać. Powiedział, że nie może.

„Jestem teraz po prostu rozczarowany, rozczarowany władzami” – powiedział Gutierrez. „Mówisz rodzinom, że zamierzasz to pokazać w określony sposób, po czym ktoś decyduje się na przeciek. Te rodziny znalazły się na emocjonalnym rollercoasterze, wiele im obiecano i nie dotrzymano słowa”.

Gutierrez powiedział, że zamiast pomóc społeczności zrozumieć, co się stało, sposób, w jaki ujawniono szczegóły, spowodował więcej szkód.

Opinie ekspertów

Badacze z Advanced Law Enforcement Rapid Response Training Center na Texas State University, które specjalizuje się w szkoleniu policji w sytuacji, gdy ma ona do czynienia z aktywnym strzelcem, stwierdzili błędy taktyczne i potencjalne naruszenia protokołu.

Policja miała radiostacje, które nie miały ze sobą połączenia. Drzwi do klas miały zamki, których nie można było zabezpieczyć od wewnątrz. Według zeznań dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie, szef policji okręgu szkolnego, Pedro „Pete” Arredondo, popełniał błąd za błędem podczas tego tragicznego wydarzenia.

rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor