W 9. policyjnym dystrykcie na południowej stronie miasta doszło w tym roku do 16 morderstw, ale aresztowano podejrzanego tylko w jednej z tych spraw.
Sprawcom uchodzą na sucho popełniane morderstwa, a tzw. "kod milczenia" na ulicy jest jednym z powodów takiej sytuacji.
„Jeśli policja go nie złapie, dopadnie go ulica” – powiedział młody mężczyzna, który był świadkiem zabójstwa swojego brata.
„Byłem świadkiem morderstwa mojego brata. Detektywi przyszli do mojego domu, mojej szkoły. Po co? Zostawmy to ulicy” – powiedział.
Rzeczywiście, mężczyzna podejrzany o zabójstwo jego brata, został zabity wkrótce potem.
„To właśnie jest sprawiedliwość ulicy”.
Joseph Lewis został również zastrzelony na tym samym bloku w 2014 roku. Jego ojciec od lat walczy o to, by świadkowie morderstwa jego syna zaczęli współpracować z policją.
Detektywi posiadają pseudonim osoby podejrzanej o pociągnięcie za spust. Ale bez współpracy ze strony świadków nie są w stanie posunąć się dalej w prowadzonym śledztwie.
„Ten człowiek pozostaje na wolności” – powiedział ojciec Josepha, Bernard Lewis. „To powinno wszystkich niepokoić”.
Monitor