----- Reklama -----

LECH WALESA

06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Autonomiczne samochody mogą łatwo stać się "zabójczą bronią" w rękach terrorystów i hakerów - ostrzega dwóch chicagowskich radnych. Ich zdaniem legalizacja takich pojazdów w Chicago może wiązać się z poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego.

"Czy w sytuacji, kiedy bawiące się przy szkole czy domu dziecko nagle wtargnie na ulicę po piłkę, samochód bez kierowcy (autonomiczny) będzie w stanie w porę wyhamować?" - to tylko jedno z wielu pytań radnego Edwarda Burke, który ma duże wątpliwości w sprawie dopuszczenia takich pojazdów do ruchu na chicagowskich ulicach.

"Jest wiele innych potencjalnie niebezpiecznych scenariuszy, które wymagają odpowiedzi" - dodawał.

"Czy oprogramowanie autonomicznego samochodu będzie w stanie rozpoznać znak stopu, jeśli ten znak zostanie w jakiś sposób zmieniony lub zniszczony?" - pytał dalej Burke.

Radny przywołał wyniki ostatnich testów, z których wynikało, że w czasie przejechanych 635,000 mil autonomicznych samochodów, kierowcy znajdujący się w tym czasie w aucie musieli przejąć nad nim kontrolę 124 razy z powodu usterek oprogramowania.

Ed Burke zaprezentował nawet fragment filmu „Powrót do przyszłości” podczas posiedzenia Rady Miejskiej. Ostrzegł, że istnieje niebezpieczeństwo, że hakerzy mogą przejąć zdalnie kontrolę nad takim pojazdem i wykorzystać go do przestępstwa lub ataku terrorystycznego. W końcu auto pozbawione kierowcy, sterowane z odległości, naszpikowane materiałami wybuchowymi, może być idealną bronią dla zamachowców.

Radny Burke już rok temu zaproponował wprowadzenie zakazu autonomicznych samochodów, ale projekt ustawy został wycofany po tym, jak stanowi ustawodawcy w Springfield dali do zrozumienia, że nie jest możliwe całkowite zdelegalizowanie pojazdów bez kierowców.

Burke i kilku innych radnych chce wprowadzenia istotnych ograniczeń w przypadku dopuszczenia takiego typu samochodów do ruchu w naszym mieście.

Przewodniczący miejskiej komisji ds. transportu, radny Anthony Beale, wskazywał na inny aspekt związany z legalizacją autonomicznych samochodów.

"Jeśli wszystkie pojazdy CTA będą autonomiczne, zlikwidowane zostaną miejsca pracy. Weźmy też pod uwagę Ubera i Lyfta, którzy twierdzą, że zatrudniają od 20,000 do 30,000 osób w Chicago. Ci ludzie zostaną zwolnieni (...). Jeśli autonomiczne samochody będą dostarczać nasze przesyłki, pracownicy FedExu, UPS i U.S. Postal Service stracą pracę. Nie chcę, żeby ktokolwiek pomyślał, że jestem przeciwko technologii, bo nie jestem, ale jestem również za miejscami pracy, który potrzebujemy w tym kraju" - powiedział radny Beale.

Uber testował już autonomiczne samochody na ulicach San Francisco, a także Pittsburgha oraz w Arizonie. Mimo systemów umożliwiających samodzielną jazdę, za kierownicami Volvo XC90 nadal siedzieli pracownicy firmy, którzy mogli przejąć kontrolę nad autem w przypadku jakiejkolwiek awarii. Pod koniec marca w Arizonie doszło jednak do wypadku z udziałem takiego pojazdu Ubera. I chociaż nikt w nim nie ucierpiał, firma zdecydowała o wstrzymaniu testów autonomicznych samochodów w Arizonie, Pensylwanii i Kalifornii.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor