24 marca 2020

Udostępnij znajomym:

Coraz więcej skarg związanych z zawyżaniem cen

Jeden sklep reklamował możliwość zakupienia środka dezynfekującego do rąk w cenie 60 dolarów za butelkę. Sklepy sieciowe oferowały termometry po 26 dolarów i maski na twarz w "codziennie niskiej cenie" $39.95 za parę, a sklep spożywczy papier toaletowy po 10 dolarów za rolkę. To nie był żart.

W całym kraju obserwowane są długie kolejki do sklepów, w wielu w dalszym ciągu brakuje podstawowych produktów, a władze otrzymują coraz więcej skarg dotyczących sprzedawców, którzy próbują wykorzystać kryzys związany z koronawirusem poprzez skandaliczne ceny, podejrzane kuracje i inne oszustwa. Z danych Associated Press wynika, ze liczba raportów otrzymanych przez prokuratorów generalnych oraz agencje ochrony konsumentów przekroczyła w ubiegłym tygodniu 5,000, a codziennie przybywają kolejne setki.

"Chciwość jest silną motywacją dla niektórych ludzi" - powiedział Josh Stein, prokurator generalny Północnej Karoliny, gdzie liczba tego typu zgłoszeń wzrosła z 72 do 131 w jeden dzień. "Niewybaczalne jest żerowanie na ludziach w trudnej sytuacji, aby szybko zarobić pieniądze".

Ankieta przeprowadzona w 50 stanach przez AP jest jak dotąd najbardziej kompleksowym spojrzeniem na pojawiający się problem, ale opracowane dane są z pewnością zaniżone, ponieważ obejmują tylko przypadki, kiedy ktoś telefonicznie lub przez internet złożył oficjalną skargę. Wielu innych osób zwróciło się do opinii publicznej za pośrednictwem mediów społecznościowych, aby wyrazić swoje oburzenie.

"Nie róbcie tutaj zakupów" - napisała jedna kobieta na stronie Facebook, umieszczając w swoim poście zdjęcia wykonane telefonem komórkowym w sklepie, który pobierał $6.98 za galon mleka i $14.99 za ser cheddar. "Są rodziny, które naprawdę potrzebują tych artykułów spożywczych, a oni żądają takich sum".

Poszczególne miasta podejmują starania, aby zapobiec takiemu wykorzystywaniu sytuacji. Tylko w Nowym Jorku, gdzie wpłynęło ponad 1,000 skarg, wydano 550 naruszeń i nałożono kary finansowe w wysokości $275,000 za zawyżanie cen - w jednym przypadku oskarżono sklep o sprzedaż butelek środka Purell po 79 dolarów za sztukę. Wśród przedmiotów, w przypadku których miasto nie zezwala na zawyżanie cen, znajdują się aloes i spirytus, składniki, z których można samemu zrobić odkażacze do rąk.

Niektóre stany odmówiły podania liczby otrzymanych skarg, a kilka stwierdziło nawet, iż żadnych nie otrzymało. Te, które udostępniły swoje dane, wciąż sprawdzają kolejne roszczenia. Podczas gdy niektóre wytoczyły procesy nieuczciwym sprzedawcom, inne ustaliły, że sprawy nie spełniają norm prawnych dotyczących zawyżania cen, co zwykle wiąże się z ich podniesieniem o ponad 10%.

Wiele stanów twierdzi, że starają się rozwiązywać otrzymane zgłoszenia nie poprzez ściganie i nakładanie grzywien bądź stawianie zarzutów karnych, ale przez konfrontację ze sprzedawcą, który zazwyczaj przeprasza i obniża ceny.

W stanie Maine śledczy otrzymali dowody fotograficzne na pojedyncze rolki papieru toaletowego w cenie 10 dolarów za sztukę. W Tennessee, gdzie prawnicy stanowi zmusili dwóch braci do zaprzestania sprzedaży ponad 17,000 zgromadzonych butelek odkażaczy do rąk, otrzymano informację o sklepie, który pobiera $1 za każde dozowanie środka.

Pojawiły się doniesienia o zawyżonych cenach ryżu w Wisconsin czy ziemniaków w Idaho. W Connecticut sprzedawca zawyżał koszt maseczek medycznych dziesięć razy powyżej regularnej ceny. Para z Ohio poinformowała, że termometr, który kupili za 8 dolarów w krajowej sieci sklepów, dwa dni później kosztował $26.

"To jest tak niewłaściwe w czasach kryzysu" - napisała kobieta w swojej skardze na temat ceny termometrów. "Skontaktujcie się z nimi i powiedzcie im, że nie mogą tego robić".

Pensylwania, która z ponad 1,200 skargami na początku ubiegłego tygodnia uplasowała się na pierwszym miejscu w kraju pod względem ich ilości, stworzyła specjalny adres e-mail poświęcony takim przypadkom. Oregon uruchomił w tym tygodniu infolinię dotyczącą zawyżania cen. Prokurator generalny Oklahomy przenosi dodatkowych agentów do swojego działu ochrony konsumentów.

W Michigan, gdzie liczba skarg wzrosła z 363 do 572 w ciągu jednego dnia w ubiegłym tygodniu, biuro prokuratora generalnego wystosowało oficjalne pisma wzywające do zaprzestania takich praktyk oraz instruujące firmy i sprzedawców internetowych, aby skorygowali ceny lub zaryzykowali podjęcie dalszych działań przez władze.

Jeden trafił do sklepu, który wykorzystywał swoje konto na Twitterze do reklamowania środka Purell, którego cena wzrosła z $7.50 za dużą butelkę do $60 w ciągu zaledwie kilku dni. Po reakcji klientów detalista określił reklamę "fałszywym postem" i obniżył ceny.

Kolejny list ostrzegawczy trafił do sieci Menards. Niektóre sklepy podwoiły cenę za galon wybielacza Clorox do $8.99 i oferowały dwa rodzaje masek 3M za "codziennie niską cenę" $39.99 za parę - ponad cztery razy więcej niż oferowała konkurencyjna sieć Home Depot.

"Jestem bardzo rozczarowany działaniami Menards w tym niespokojnym czasie" - powiedział jeden z klientów sklepu.

Jednak rzecznik firmy, Jeff Abbott, poinformował w oświadczeniu, że sieć z siedzibą w Wisconsin, uznała cenę Cloroxu za rozsądną, ponieważ produkt miał wyższą koncentrację wybielacza, która dwukrotnie dłużej służyłaby klientowi. W oświadczeniu nie odniesiono się do ceny masek.

"Jesteśmy rozczarowani i traktujemy to bardzo poważnie" - powiedział Abbott.

Władze w innych stanach, w tym na Florydzie, przekierowywały do krajowych gigantów handlu internetowego, w tym firm Amazon, Walmart oraz eBay - skargi na temat sprzedawców zewnętrznych, którzy za pośrednictwem ich witryn oferowali towary po zawyżonych cenach.

W oświadczeniu rzecznik sieci Walmart, Kevin Gardner, powiedział, że firma "zajmuje zdecydowane stanowisko" wobec ewentualnego zawyżania cen w witrynie Marketplace. Zasady Walmart wymagają usuwania ofert o zawyżonych cenach.

Niewielka część raportów dotyczyła nie problemu zawyżania cen, ale fałszywych twierdzeń, że konkretne produkty lub usługi mogą wykryć lub nawet wyleczyć wirusa. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) nie zatwierdziła żadnych metod leczenia ani szczepionek, a Narodowy Instytut Zdrowia twierdzi, że nie istnieją żadne dowody naukowe sugerujące pozytywne efekty zastosowania alternatywnych metod leczenia.

W ubiegłym tygodniu grupa ustawodawców obu partii wezwała Departament Sprawiedliwości - który do tej pory koncentrował się na fałszywych ofertach raczej niż zawyżanych cenach - do reakcji na tę sytuację, aby "ludzie mieli dostęp do rzeczy, których potrzebują, aby chronić siebie, swoje rodziny i społeczności".

JM

 

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor