Trudno wyobrazić sobie Amerykę bez klimatyzacji. Trudno także wyobrazić sobie fakt, że Amerykanie zużywają więcej energii elektrycznej na klimatyzację, niż chłodząc się pozostałe państwa świata razem wzięte. Mało tego, koszty zasilania klimatyzacji w USA przewyższają zużycie prądu na całym kontynencie afrykańskim - wylicza "Guardian".
Blisko 90 proc. gospodarstw domowych w USA wyposażonych jest w klimatyzację. W zestawieniu państw świata, których mieszkańcy mają bzika na punkcie chłodzenia, Amerykanów wyprzedzają tylko Japończycy - przypomina "New York Times". Procentowo, rzecz jasna. Klimatyzacyjny paradoks polega na tym, że chłodząc się, uciekając przed efektami globalnego ocieplenia, ten efekt globalnego ocieplenia potęgujemy. W praktyce znaczy to tyle, że im częściej korzystamy z klimatyzacji dziś i jutro, tym częściej będziemy musieli z niej korzystać za kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat.
Nic jednak nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zamiar z klimatyzacji zrezygnować. Globalne ocieplenie jest dla większości z nas problemem abstrakcyjnym, który osobiście nikogo nie dotyka. Klimatyzacyjna obsesja to paradoks. I tak na przykład przepisy budowlane w Nowym Jorku nakazują projektantom wszystkich nowych budynków powyżej 25 tys. stóp kw. zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 80 proc. do 2050 roku!
Wszyscy marzną
A my tymczasem nadal marzniemy w naszych biurach, bez względu na porę roku, bo musimy przecież komfortowo czuć się w naszych garniturach, koszulach, podkoszulkach, musimy wyglądać, musimy dobrze się czuć. Do naszego zdrowego rozsądku apeluje Mark Feeney z "Boston Globe", który na łamach "NYT" zadaje retoryczne pytanie: "Czy naprawdę potrzebujesz klimatyzacji? Może twoja skóra albo włosy?” - i dodaje - "Ja jestem wegetarianinem, ale przestałem jeść mięso bez żadnego konkretnego powodu. Tak się po prostu stało. Podobnie z klimatyzacją - jeżeli zmienisz swoje nawyki, to tylko z pożytkiem dla naszej planety". Dziennikarz od lat nie korzysta z klimatyzacji w domu - i ma się świetnie.
Neri Oxman, projektantka obliczeniowa i architektka podaje kolejny powód, dla którego powinniśmy pójść na klimatyzacyjny odwyk. Jest ona dla naszych organizmów po prostu niezdrowa i ma zgubny wpływ na przemianę materii. Marznąc w niezdrowy sposób chudniemy, nie uzupełniając przy tym tego, co tracimy podczas klimatyzacyjnej diety. Mało tego, budynki w USA chłodzone są zgodnie z preferencjami mężczyzn i to od lat 60. ubiegłego wieku! Jak przypomina "Nature" - kobiety marzną w biurach, by panowie nie pocili się w wełnianych marynarkach i wyprasowanych na kant spodniach.
Absurd?
Absurdem jest, żeby w dobie globalnego ocieplenia męczyć się latem w garniturach w zdecydowanie zbyt chłodnych powierzchniach biurowych. W których nie można nawet otworzyć okien. Nie da się, nie wolno - bo klimatyzacja. Zwróćmy uwagę na liczby. Sama klimatyzacja w samochodach w USA zużywa rocznie od 7 do 10 mld galonów benzyny, zaś każdy amerykański, klimatyzowany dom emituje rocznie około dwóch TON dwutlenku węgla - wylicza Departament Energii. Klimatyzatory w Phoenix w Arizonie podgrzewają temperaturę powietrza na zewnątrz w nocy nawet o 2 stopnie Celsjusza, co oczywiście zachęca mieszkańców do podkręcenia klimatyzacji, by to zrekompensować. Na nowojorskich stacjach metra temperatura dochodzi latem do 48 stopni Celsjusza częściowo dlatego, że klimatyzowane pociągi wypompowują ciepło - wylicza "Guardian".
Aaron James, profesor filozofii i etyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine obawia się, że zmiana nawyków Amerykanów nie będzie łatwa, o ile w ogóle możliwa: "Ludzie czują się uprawnieni do tego, do czego się przyzwyczaili. Prośba o najmniejszą zmianę może spowodować wewnętrzny opór" - mówi na łamach "Guardiana" ekspert.
Klimatyzacja często ratuje życie
Klimatyzacja jest nie tylko diabłem wcielonym, klimatyzacja może ratować i ratuje życie. Z wyliczeń Centrum Kontroli i Prewencji Chorób wynika, że rocznie z powodu przegrzania w Stanach Zjednoczonych umiera średnio 618 osób, w porównaniu z tysiącami, które upał zabijał jeszcze sto lat temu.
Klimatyzowane pomieszczenia mają także zwiększać produktywność. Według Nelson Polsby, politolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley - klimatyzacja zmieniła także amerykańską politykę - ułatwiając republikańskim emerytom przeprowadzkę do południowych stanów i torując tym samym Reaganowi drogę do Białego Domu. Schłodzone pomieszczenia zrewolucjonizowały także amerykański przemysł filmowy. Bo któż z nas wybrałby się latem do nagrzanego do nieprzyzwoitości kina? A jeszcze kilkadziesiąt lat temu takie ciepłe sale kinowe były w USA normą - boom na klimatyzację rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych w latach 50. ubiegłego wieku.
Koszty
Dziś przeciętna amerykańska rodzina wydaje na klimatyzację średnio 300 dolarów rocznie, co przekłada się na 30 mld dol. rocznych kosztów schłodzenie USA. Jak można zmniejszyć koszty klimatyzacji? Przede wszystkim należy regularnie ją serwisować. Ponadto warto zastanowić się nad wymianą okien na energooszczędne, a wokół domu zasadzić drzewa, które nieco zacienią naszą posesję. Można także zainwestować w panele słoneczne i zastanowić się nad zmianą koloru elewacji naszego budynku. Jeżeli oczywiście możemy mieć na to jakikolwiek wpływ. Europejczycy w znakomitej większości przypadków świetnie radzą sobie bez klimatyzacji. Murowane ściany są o wiele bardziej ekologicznym rozwiązaniem. Rozwiązania są, choć mało realne do realizacji...
al