Podróżowanie zawsze było jedną z największych pasji Amerykanów. Jednak rosnące koszty życia sprawiają, że wielu z nich zaczyna na nowo kalkulować swoje wyjazdowe plany. Dane rządowe i raport U.S. Travel Association pokazują, że całkowite wydatki związane z podróżami wzrosły o około 20 procent w porównaniu z 2019 rokiem. Za ten wzrost odpowiada nie tylko droższa benzyna czy noclegi, ale także coraz wyższe ceny w restauracjach i punktach rekreacyjnych.
Eksperci podkreślają, że jest to częścią szerszego zjawiska. Wysokie rachunki za mieszkanie, żywność czy prąd zmniejszają ilość pieniędzy, które można przeznaczyć na podróże. Według Lorraine Sileo, analityczki rynku turystycznego, dziś rynek dzieli się na dwa światy. Z jednej strony sektor luksusowy notuje rekordy – zamożni Amerykanie nadal inwestują w egzotyczne wyprawy. Z drugiej – klasa średnia i mniej zamożni podróżni muszą ograniczać marzenia i szukać tańszych rozwiązań.
NPR zapytało internautów, jak rosnące koszty wpływają na ich podróże. Wiele osób przyznało, że w tym roku w ogóle nigdzie nie wyjedzie. Inni – jak Chris Neagle z Michigan – wciąż planują wyjazdy tej jesieni, ale już nie takie, o jakich marzyli. Neagle chciał odwiedzić rodzinę w różnych stanach, a nawet wyjechać do Irlandii. Ostatecznie jednak zdecydował się z żoną na tańszą wyprawę samochodową do Vermontu, by zobaczyć jesienne kolory i pospacerować po górach.
Wielu podróżnych wybiera obecnie właśnie takie rozwiązania – krótsze wyjazdy bliżej domu. Profesor Becky Liu-Lastres z Florida State University zauważa, że Amerykanie częściej decydują się na podróże samochodowe, unikają dalekich destynacji i skracają długość urlopów.
Niektórzy jednak odkrywają w tym plusy. Erin Berryman z Kolorado wraz z mężem zaczęła biwakować w mniej znanych miejscach w Górach Skalistych, z dala od zatłoczonych kempingów. Para znalazła ustronne miejsca przy bocznych drogach żwirowych i – jak przyznaje – są tak wyjątkowe, że nie chce zdradzać ich lokalizacji.
Choć Amerykanie nie rezygnują z marzeń o podróżach zagranicznych, coraz częściej odkrywają uroki własnego podwórka. Dla wielu oznacza to nie tyle koniec przygód, ile zmianę ich charakteru – z drogich, dalekich eskapad na bliższe, skromniejsze, ale wciąż pełne wspólnych doświadczeń.