Kolejne złe wieści dla firmy Johnson & Johnson, która w piątek ogłosiła dobrowolne wycofywanie (recall) swojego popularnego pudru dla niemowląt, po tym, jak w niektórych opakowaniach znaleziono niewielkie ilości azbestu.
Akcje J&J spadły o 5%. Firma ma już do czynienia z procesami sądowymi dotyczącymi tego, czy wiedziała o azbeście w sprzedawanym talku. Akcje firmy spadły o ponad 10% w połowie grudnia ub. – to ich największy jednodniowy spadek od 2002 roku – po tym, jak Reuters poinformował, że J&J wiedziało o problemach z azbestem od dziesięcioleci.
Niektóre kobiety oskarżały firmę o to, że wykryty u nich rak jajników był spowodowany ekspozycją na produkty J&J z azbestem. Według niektórych badań medycznych przedłużona ekspozycja na azbest jest również związana z przypadkami międzybłoniaka i raka płuc.
Johnson & Johnson wydało w piątek oświadczenie, w którym firma twierdzi, że „ma rygorystyczne standardy testowania w celu zapewnienia bezpieczeństwa talku kosmetycznego, a lata testów, w tym testy FDA przy wcześniejszych okazjach oraz w ubiegłym miesiącu – nie wykazały śladów azbestu”.
„Tysiące testów w ciągu ostatnich 40 lat wielokrotnie potwierdzały, że nasze talkowe produkty konsumpcyjnie nie zawierają azbestu” – dodała firma.
Jednak zarzuty dotyczące azbestu nie są jedynym legalnym problemem J&J.
Wcześniej w tym miesiącu rada przysięgłych w Pensylwanii orzekła również, że J&J musi zapłacić 8 miliardów dolarów odszkodowań mężczyźnie, któremu wyrosły piersi po stosowaniu leku przeciwpsychotycznego Risperdal. Jest on jednym z tysiąca osób, które skarżą firmę o to, że nie ostrzegała o efektach ubocznych stosowania leku. Risperdal produkowany przez Johnson & Johnson używa się w leczeniu schizofrenii oraz choroby afektywnej dwubiegunowej.
J&J ma do czynienia z szeregiem innych problemów prawnych, w szczególności dotyczących roli firmy w kryzysie uzależnienia od opioidów. Może to kosztować firmę miliardy dolarów w ugodach.
Monitor