24 czerwca 2020

Udostępnij znajomym:

Naukowcy zajmujący się badaniami nad nowotworami na University of Chicago opracowali nowy test na koronawirusa wykorzystujący próbkę śliny, który według nich działa lepiej niż test na podstawie wymazu z nosa.

Od 20 lat Evgeny Izumchenko pracuje jako biolog i bada nowotwory, próbując zrozumieć, w jaki sposób "stan przednowotworowy przeradza się w raka". Robi to koncentrując się na sygnaturach molekularnych, które przewidują wystąpienie nowotworu. I znajduje je poprzez płynne biopsje.

"Możesz używać płynów ustrojowych do wykrywania mutacji związanych z rakiem" - powiedział. "W miarę wzrostu guza część komórek przenosi się do krwioobiegu. Niektóre komórki nowotworowe, które powstały z guza, znajdują się w krwioobiegu pacjenta oraz we krwi i ślinie".

Naukowcy nie tylko wykrywają raka za pomocą próbek krwi i śliny, ale w przypadku raka głowy i szyi, mogą znaleźć wirusa, który powoduje raka.

"Wykorzystujemy ślinę do wykrywania HPV (brodawczaka ludzkiego) u pacjentów z rakiem głowy i szyi" - powiedział Izumchenko. "I używany tej samej techniki do wykrywania rzadkich mutacji u pacjentów z nowotworami".

Od czasu wybuchu epidemii zespół biologii nowotworów z University of Chicago zwrócił swoją uwagę w stronę SARS-CoV-2, wirusa wywołującego COVID-19.

"Stwierdziliśmy, że mamy praktycznie pod ręką wszystko, aby wykorzystać to, co robimy, w odniesieniu do COVID-19 - powiedział Izumchenko. "To, co zrobiliśmy, to połączenie testu śliny z bardzo czułą techniką cyfrową zwaną PCR".

Dzięki połączeniu specjalnego roztworu ze śliną widać tysiące małych kropelek.

"Wzmacniając sygnał w każdej kropli, a następnie zliczając je, możemy w rezultacie obliczyć bardzo dokładną, całkowitą liczbę cząstek wirusowych w testowanych próbkach" - powiedział Izumchenko. "Co jest niezwykle trudne w przypadku testów klinicznych, które stosujemy obecnie... Używamy innej techniki wykrywania wirusa i innej techniki pobierania próbek. Stosujemy bardzo konkretne rozwiązania, które jednocześnie zmniejszają wirulencję wirusa w momencie pobierania próbek".

Zmniejsza to ryzyko dla osób wykonujących testy, a próbki są łatwiejsze do pobrania.

"Wiem, że brzmi to zabawnie, ale wszyscy wiedzą, jak pluć, nawet dzieci, jeśli muszą zostać poddane testom" - powiedział Izumchenko.

Niezależnie, czy są to dzieci, pacjenci z nowotworami czy zarażeni COVID-19, naukowcy twierdzą, że ich proces pomaga ludziom.

"Nasze działania przynoszą korzyść pacjentom. Jako naukowcy zajmujący się nowotworami czy opracowaniem nowych narzędzi do wykrywania COVID, ostatecznie skupiamy się na znalezieniu sposobów na ułatwienie życia pacjentowi".

Testy będą teraz dostępne dla studentów University of Illinois, którzy zostaną w ten sposób przebadani przed jesiennym powrotem na uczelnie.

JM

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor