28 marca 2017

Udostępnij znajomym:

W poniedziałek, 27 marca agent służb imigracyjnych ICE postrzelił mężczyznę podczas próby egzekucji nakazu aresztowania. Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano w dzielnicy Belmont Cragin.

Około godziny 6:20 rano funkcjonariusze służb imigracyjnych weszli do budynku przy 6100 West Grand Ave z nakazem aresztowania. Jeden ze znajdujących się w mieszkaniu mężczyzn wyciągnął broń mierząc w kierunku agentów, w wyniku czego odpowiedzieli oni ogniem, raniąc 53-letniego Felixa Torreesa w lewe ramię.

Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala Strogera, jego stan lekarze określili jako poważny, ale stabilny.

"To naprawdę bardzo smutne, martwię się o swojego ojca, on jest w szpitalu. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje, razem z dzieckiem wybiegliśmy bez niczego, bez butów, bo spaliśmy, kiedy to się stało" - powiedziała Carmen Torres, córka postrzelonego mężczyzny.

Według kobiety agent ICE poinformował ją, że poszukiwali jednego z jej braci, który jest obywatelem Stanów Zjednoczonych. Zaprzeczyła, że jej ojciec posiadał broń.

"Mój ojciec nie ma broni. On po prostu poszedł zobaczyć, co się dzieje i wtedy do niego strzelili. Otworzył drzwi i został postrzelony" - powiedziała Torres.

"W każdej sytuacji, gdy dochodzi do użycia broni przez oficera ICE lub agenta specjalnego na służbie, Biuro Odpowiedzialności Zawodowej analizuje tę sprawę. W związku z trwającym dochodzeniem, nie będą podane żadne dodatkowe szczegóły dotyczące tej sprawy" - powiedział rzecznik prasowy.

"Oni wszyscy są bardzo dobrymi ludźmi i nie zasługują na to, co się tam teraz dzieje. Żadne z nich na to nie zasługuje" - powiedziała Mercedes Tavares, przyjaciółka rodziny, która mieszka w tym samym budynku. Kobieta dodała także, że dorośli synowie Torresa to Amerykanie, a amerykańsko-meksykańska rodzina mieszka w tym domu już od lat.

Kiedy mieszkańcy domu powrócili na miejsce zdarzenia w poniedziałek w nocy, wciąż pojawiało się pytanie o to, co spowodowało nalot agentów ICE.

"Dlaczego właściwie ICE tu było? Jaki mieli powód?" - pyta Rosa Reyes, z Communities United.

Biuro imigracyjne ICE nie ujawniło szczegółów tej sprawy. Stacja ABC dzięki informacjom ze swoich źródeł podała, że jeden z braci był poszukiwany w związku ze sprawą dotyczącą broni.

"Jeśli chodzi o sprawę policyjną, to powinna tu przyjechać policja z Belmont-Cragin, która bada tę kwestię, a nie agenci ICE" - powiedziała Reyes.

W wydanym oświadczeniu rzecznik policji poinformował, że "funkcjonariusze CPD nie uczestniczyli w federalnej akcji tego dnia, ale oficerowie zareagowali na zgłoszenie dotyczące strzelaniny z udziałem agentów federalnych". Policja poinformowała, że na miejscu znaleziono dwie sztuki broni palnej, ale w domu mieszka kilka osób, więc nie wiadomo, do kogo one należą.

Senator Omar Aquino wydał oświadczenie, w którym stwierdził: "Jestem zasmucony i zaniepokojony tym, że mężczyzna został postrzelony przez agentów ICE. Podczas gdy ważne jest, aby zaczekać na wszystkie fakty, historie takie jak ta powinny budzić niepokój na temat życia w dzisiejszej Ameryce Donalda Trumpa. Imigranci, których reprezentuję, zarówno ci udokumentowani jak i nielegalni, powinni móc funkcjonować w naszej społeczności, nie martwiąc się o prześladowania ze strony rządu. Musimy nadal pracować na poziomie lokalnym i stanowym, aby chronić prawa, które są atakowane na szczeblu federalnym".

Alderman z 35 dzielnicy, Carlos Ramirez-Rosa także wydał oświadczenie, w którym napisał: "Moje serce jest z Felixem Torresem i członkami jego rodziny, przerażonymi porannym nalotem i użyciem broni przez agentów ICE. Nalot na dom wypełniony śpiącymi dziećmi jest dokładnie tym, dlaczego miasto Chicago powinno odmówić współpracy z ICE. ICE rutynowo łamie konstytucyjne prawa ludności amerykańskiej".

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor