----- Reklama -----

LECH WALESA

08 kwietnia 2016

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

76-letni mężczyzna z miasteczka Frankfort zastrzelił swoją żonę, a następnie zadzwonił na policję zanim popełnił samobójstwo.

Do zdarzenia doszło w późnych godzinach wieczornych w poniedziałek - podaje policja.

Sąsiedzi z bloku przy 19600 Beechnut Drive powiedzieli, że u Williama G. Swearingena zdiagnozowano raka, a jego żona, Diane C. Swearingen, lat 72, także miała liczne problemy zdrowotne - powiedziała rzeczniczka biura szeryfa powiatu Will, Kathy Hoffmeyer.

Biuro szeryfa otrzymało telefon od mężczyzny, który twierdził, że właśnie zabił swoją żonę, około godz. 11:40 w nocy w poniedziałek. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zastali lekko uchylone drzwi i kobietę leżącą na podłodze w salonie. Mężczyzna siedział na kanapie. Prawdopodobnie zastrzelił się z półautomatycznej broni kaliber 0.25 tuż po tym, jak rozłączył się po wezwaniu policji. Nie było żadnych śladów walki.

Koroner powiatu Will, Patrick O'Neil, potwierdził śmierć obojga małżonków o godz. 2:10 nad ranem. Ostateczna przyczyna śmierci zostanie podana po przeprowadzeniu sekcji zwłok, badań toksykologicznych i policyjnego śledztwa - powiedział koroner.

Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

"Zawoziłem go do szpitala kilka tygodni temu" - powiedział Pete Lovirch, który mieszka po drugiej strony ulicy. "Oboje bardzo chorowali, ona nie mogła nawet chodzić".

Kiedy usłyszał o ich śmierci, powiedział, że to koszmar.

Monitor

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor