15 czerwca 2020

Udostępnij znajomym:

Wygrał walkę z chorobą, więc trzeba uznać go za szczęściarza. Na tym jednak kończą się dobre wiadomości, bo za opiekę szpitalną 70-letni Michael Flor musi teraz zapłacić… Niemało, bo $1.1 mln.

Mężczyzna przez ponad 2 miesiące był leczony w jednym ze szpitali na przedmieściach Seattle. W stanie krytycznym, z objawami zakażenia COVID-19 trafił na szpitalne łóżko w marcu. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, ale walczył i wygrał z chorobą – to jest najważniejsze. Teraz ozdrowieniec musi zmierzyć się z kolejnym problemem, tym razem nie zdrowotnym, a finansowym.

Szpital przedstawił mężczyźnie liczący ponad 180 stron rachunek, na którym zostały wyszczególnione wszystkie zabiegi i leki, które przez 62 dni przyjmował mężczyzna. Koszt zajmowania łóżka, dostępu do respiratora, opłata za jedzenie i środki ochronne dla personelu to tylko niektóre z nich…

„Czuję się winny. Zadaję sobie pytanie "dlaczego ja?", gdy patrzę na absurdalnie wysoki koszt swojego leczenia. Zastanawiam się, czy zasłużyłem na to wszystko. Uświadomiłem sobie, że opinia o tym, że amerykańska służba zdrowia jest najdroższa na świecie nie bierze się znikąd” – powiedział Michael Flor.

Rachunek wyniósł dokładnie $1,122,501 i cztery centy. To oznacza, że koszt hospitalizacji to około $18,000 za dobę. 70-latek jest mimo wszystko w nienajgorszej sytuacji, ponieważ jest ubezpieczony, a gigantyczny rachunek stanowi jedynie formalność. Dodatkowo leczenie koronawirusa jest finansowane przez program pomocowy przyjęty przez Kongres. Możliwe, że Flor nie będzie musiał dopłacić do rachunku ani centa.

FK

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor