Pisaliśmy niedawno o tym, że klienci popularnej sieci wzywali do jej bojkotu po tym, jak pracownik ze sklepu w Wisconsin odmówił parze sprzedaży prezerwatyw, powołując się na swoje przekonania religijne. Okazuje się, że z podobnymi zachowaniami ze strony sprzedawców spotyka się więcej osób.
Abigail Martin, użytkowniczka platformy społecznościowej TikTok z prawie 900,000 obserwujących, poinformowała na swojej stronie na początku tego miesiąca, że farmaceuta odmówił jej uzupełnienia recepty na środki antykoncepcyjne, tłumacząc, że musi zadzwonić do swojego lekarza. Kiedy to zrobiła, powiedziano jej, że zostały jej do zrealizowania 4 recepty, a lekarz nie potrafił wyjaśnić, dlaczego apteka nie chciała tego zrobić.
Martin otrzymała dwie wiadomości tekstowe na temat swojej recepty – pierwsza z informacją, że jej realizacja została opóźniona, a następnie, że środków nie ma w magazynie. W tym czasie skończyły jej się tabletki. Kiedy ponownie zadzwoniła do Walgreens, tym razem inny farmaceuta powiedział, że może zrealizować receptę, dodając, iż w tej konkretnej lokalizacji w ciągu ostatnich dwóch tygodni odmawiano kobietom wydawania środków kontroli urodzeń.
„Najpierw chcą, abyśmy przestały zachodzić w ciążę i nie dokonywały aborcji, a potem nie chcą nam pomóc w zapobieganiu ciąży” – powiedziała Martin.
Firma Walgreens informowała w przeszłości, że polityka firmy „pozwala członkom zespołu nie zakończyć transakcji, co do której mają moralny sprzeciw, wymagając jednocześnie, aby pracownik taki przekazał zakończenie transakcji innemu pracownikowi lub kierownikowi dyżurnemu, który zrealizuje żądanie klienta”.
Fraser Engerman, starszy dyrektor ds. relacji zewnętrznych w Walgreens, twierdzi, że tego typu przypadki są rzadkie, a firma stara się zaspokoić potrzeby swoich klientów, jednocześnie szanując przekonania pracowników.
„Przypadki takie jak ten są bardzo rzadkie, a nasze zasady mają na celu zapewnienie, że spełniamy potrzeby naszych pacjentów i klientów, przy jednoczesnym poszanowaniu przekonań religijnych i moralnych członków naszego zespołu” – powiedział Engerman. „Wymagamy, aby pracownik przekazał transakcję innemu pracownikowi lub kierownikowi dyżurnemu, który sfinalizuje transakcję klienta”.
Mimo to użytkownicy Twittera mają inne doświadczenia. Kolejne osoby opisują przypadki, jak odmówiono im realizacji recept na środki antykoncepcyjne czy nawet sprzedaż prezerwatyw.
jm