27 lipca 2017

Udostępnij znajomym:

"Co u diabła dzieje się w Chicago?" - pytał prezydent Donald Trump podczas wtorkowego wiecu w stanie Ohio. To jego kolejny komentarz na temat przestępczości z bronią palną w naszym mieście.

"W tym miesiącu w Chicago odnotowywano więcej niż dwa morderstwa dziennie. Co u diabła dzieje się w Chicago? Lepiej powiedzcie temu burmistrzowi, żeby był twardy, bo to co robi, nie jest skuteczne" - mówił prezydent Trump we wtorek do tłumu swoich zwolenników w Youngstown w stanie Ohio.

"Tu nie chodzi o to, żeby być twardym, tu chodzi o to, żeby być mądrym i mieć strategię" - skomentował burmistrz Emanuel, przemawiając dzień później na posiedzeniu Rady Miasta.

Prezydent Trump od objęcia urzędu w Białym Domu już kilka razy mówił o sytuacji w naszym mieście, porównując skalę przestępczości z bronią palną m.in. do krajów Bliskiego Wschodu objętych wojną.

„Dosłownie setki strzelanin w miesiącu, to gorzej niż - jak dowiadujemy się - w niektórych miejscach na Bliskim Wschodzie, gdzie toczą się wojny. To bardzo smutne. Sytuacja w Chicago jest bardzo smutna” - mówił w lutym.

„Przestępczość i zabójstwa w Chicago osiągnęły poziom epidemii, dlatego wysyłam pomoc federalną. 1714 strzelanin w Chicago w tym roku!" - głosił jeden z tweetów Donalda Trumpa opublikowanych pod koniec czerwca.

Administracja prezydenta Trumpa wysłała do Chicago dodatkowych 20 agentów ATF - federalnego Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych. Będą wspomagać chicagowską i stanową policję w śledztwach związanych ze strzelaninami. Służby federalne udostępnią najnowszą technologię pozwalającą na skuteczniejszą walkę z handlem nielegalną bronią, która trafia na chicagowskie ulice. Obecnie ich liczbę szacuje się od 55 do 60.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor