Jeszcze do niedawna na parkingu pola golfowego Bluff Point Golf Resort w Plattsburgh w stanie Nowy Jork, zaledwie 25 minut od granicy z Kanadą, można było zobaczyć po kilkadziesiąt aut z Quebecu czy Ontario. Dziś to już rzadkość – właściciel obiektu, Paul Dame, mówi, że w ostatnich miesiącach dziennie pojawia się tam najwyżej jedno lub dwa kanadyjskie samochody.
„To trudne, bo przez lata budowaliśmy więź z gospodarką przygraniczną” – podkreśla Dame.
Dane potwierdzają spadek
Statystyki jasno pokazują, że Kanadyjczycy coraz rzadziej decydują się na wyjazdy na południe. Według danych Statistics Canada w lipcu mieszkańcy Kanady odbyli zaledwie 1,7 mln powrotnych podróży samochodowych z USA, co oznacza spadek o niemal 37 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku.
Podobne tendencje potwierdzają liczby publikowane przez amerykańską administrację. W okresie od stycznia do maja Kanadyjczycy odbyli nieco ponad 7 mln wizyt w Stanach Zjednoczonych – o 17 procent mniej niż rok wcześniej, podała International Trade Administration.
Polityka i kurs dolara zniechęcają
Na spadek ruchu turystycznego wpływa zarówno polityka, jak i ekonomia. W ostatnich miesiącach relacje między Waszyngtonem a Ottawą znacznie się pogorszyły, zwłaszcza po tym, jak prezydent Donald Trump zapowiedział, że chciałby przekształcić Kanadę w jeden ze stanów USA i nałożył wysokie taryfy celne na północnego sąsiada. Retoryka polityczna, połączona z silnym dolarem amerykańskim, skutecznie zniechęca wielu Kanadyjczyków do wyjazdów.
Amerykańskie Zrzeszenie Turystyczne przyznało, że jego „najświeższe dane potwierdzają spadek podróży Kanadyjczyków do Stanów Zjednoczonych, zgodnie z informacjami opublikowanymi przez stronę kanadyjską”.
Mniej turystów to mniejsze dochody
Leah Mueller z organizacji Visit Buffalo Niagara mówi, że także w jej regionie widać skutki zmniejszonego napływu kanadyjskich turystów. Dotyczy to zarówno mniejszych grup zorganizowanych, jak i rejsów wycieczkowych z mniejszą liczbą pasażerów.
„To spadek, który nie paraliżuje całej branży, ale wyraźnie odbija się na przychodach” – podkreśla Mueller.
W ubiegłym roku Kanadyjczycy odbyli łącznie 20,4 mln wizyt w USA, co czyni ich największą grupą turystów zagranicznych odwiedzających Stany Zjednoczone. Według wyliczeń amerykańskiego stowarzyszenia, generowało to 20,5 mld dolarów wydatków i wspierało 140 tys. miejsc pracy.
Próby ratowania sytuacji
Niektóre stany graniczne starają się przeciwdziałać spadkowi ruchu turystycznego. W czerwcu gubernator Maine Janet Mills odwiedziła Kanadę, zachęcając jej obywateli do przyjazdu. W samym 2024 roku do Maine przyjechało blisko 800 tys. Kanadyjczyków. Na przygranicznych drogach pojawiły się nawet nowe tablice powitalne z napisem „Bienvenue, Canadiens!”.
Paul Dame z Plattsburgh, właściciel ośrodka golfowego, aby ograniczyć straty, skierował część działań marketingowych do mieszkańców Nowego Jorku i Vermontu. Mimo to ma nadzieję, że stosunki USA i Kanady uda się odbudować. „Nie mam żalu do naszych stałych klientów. Rozumiem, że w obliczu tak ostrych słów i politycznych ataków wielu z nich czuje się osobiście dotkniętych. Na ich miejscu pewnie reagowalibyśmy podobnie” – przyznaje.