W stanie Delaware doszło do dramatycznej sytuacji: około 12 tysięcy piskląt zostało porzuconych w ciężarówce należącej do amerykańskiej poczty i pozostawionych bez opieki przez trzy dni. Sprawa wywołała falę krytyki i postawiła pod znakiem zapytania standardy transportu zwierząt przez USPS (United States Postal Service).
Tysiące ptaków nie przeżyło
Departament Rolnictwa stanu Delaware poinformował, że na początku maja otrzymał telefon z lokalnego oddziału USPS, który zgłosił „niemożliwą do doręczenia przesyłkę z pisklętami”. Okazało się, że była to partia około 12 000 jednodniowych kurczaków wysłanych z Freedom Ranger Hatchery w Pensylwanii, przeznaczona dla małych gospodarstw rolnych w różnych częściach kraju.
Gdy służby dotarły na miejsce - do centrum dystrybucyjnego USPS w Delaware - około 4 000 ptaków już nie żyło. Pozostałe 8 000 przewieziono do schroniska First State Animal Center and SPCA w miejscowości Camden, gdzie od 13 maja są sukcesywnie przeznaczane do adopcji.
W swoim oświadczeniu schronisko poinformowało, że pisklęta zostały pozostawione bez jedzenia, wody i bez odpowiednich warunków termicznych.
W międzyczasie wylęgarnia Freedom Ranger Hatchery, która była nadawcą przesyłki, wyraziła frustrację z powodu braku jasnych wyjaśnień ze strony USPS. W odpowiedzi na pytania NPR, przedstawiciele zakładu poinformowali, że przesyłka była rutynowa i miała zostać doręczona w określonym czasie. Poczta jednak nie dostarczyła jej na czas, co doprowadziło do masowej śmierci ptaków.
„Ta strata ma poważne konsekwencje dla wielu małych gospodarstw rodzinnych w całym kraju, które liczyły na te pisklęta” – przekazała wylęgarnia w wiadomości e-mail.
Ze względu na obawy o bezpieczeństwo biologiczne Freedom Ranger Hatchery nie może przyjąć zwierząt z powrotem.
Uniknąć podobnych przypadków w przyszłości
Amerykańska poczta w przesłanym oświadczeniu potwierdziła incydent, zaznaczając, że „niestety, w rzadkich przypadkach podczas tego typu transportów może dojść do utraty życia zwierząt”. USPS deklaruje, że współpracuje z wylęgarniami, przewoźnikami i specjalistami od logistyki, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.
Zgodnie z oficjalnymi wytycznymi USPS, przesyłki zawierające żywy drób muszą być odpowiednio wentylowane, trwałe i skonstruowane w sposób zapewniający bezpieczeństwo transportu. Przesyłki powinny docierać do adresatów w ciągu 72 godzin od wyklucia się piskląt. Poczta amerykańska zajmuje się transportem żywych zwierząt już od ponad 100 lat.
Rosnące kontrowersje wokół transportu zwierząt pocztą
Mimo długiej historii, transport żywych zwierząt drogą pocztową budzi coraz większe kontrowersje, zwłaszcza wśród obrońców praw zwierząt. Organizacja PETA od lat krytykuje ten sposób przewozu jako niehumanitarny. W 2020 roku jej prezeska, Ingrid Newkirk, stwierdziła, że „pisklęta są szczególnie narażone na cierpienie, gdy wysyła się je w długą, przerażającą podróż bez jedzenia i wody”.
Sprawa piskląt z Delaware ponownie uwidacznia problem — nawet jeśli formalnie spełnione są wymogi transportowe, zaniedbania logistyczne mogą mieć tragiczne skutki. Dla wielu obserwatorów sytuacja ta jest kolejnym sygnałem, że procedury związane z wysyłką żywych zwierząt wymagają pilnego przeglądu i zaostrzenia.