09 maja 2019

Udostępnij znajomym:

Bez dyplomu ukończenia czteroletnich studiów nie jest tak łatwo znaleźć dobrze płatną pracę w Chicago - tak przynajmniej wynika z raportu opublikowanego przez Rezerwę Federalną.

Analitycy Fed stwierdzają, że osobom bez studiów łatwiej będzie znaleźć pracę np. w Toledo w Ohio, Des Moines w Iowa lub St. Louis niż w Nowym Jorku, Chicago, Waszyngtonie lub w większości miast w południowej Kalifornii.

Trzech naukowców z Fed przeanalizowało trendy w płacowe skupiając się na obszarach metropolitarnych, na których łatwiej znaleźć pracę osobom bez ukończonego college’u czy uniwersytetu.

Korzystając z danych ze 121 obszarów metropolitalnych, obejmujących około trzech czwartych całego zatrudnienia w USA, naukowcy stwierdzili, że rejon Chicago znalazł się, aż na 101. miejscu pod względem możliwości zatrudnienia dla osób bez dyplomu.

Chicagowski obszar metropolitarny, obejmujący 14 powiatów, od południowo wschodniego Wisconsin po północno zachodnią Indianę, miał 19.3% dostępnych miejsc pracy dla takich osób. Obszary, które najlepiej wypadły w badaniu, miały wskaźniki zatrudnienia wynoszące od 29% do 34%. W Chicago i w podobnie nisko ocenionych pod tym względem metropoliach, utrzymują się wyższe koszty utrzymania - powiedziała Lisa Nelson, kierownik ds. badań rozwoju społeczności przy Rezerwie Federalnej w Cleveland, jedna z trzech autorów badania. Pozostali to Kyle Fee, główny analityk ds. polityki w oddziale Fed w Cleveland oraz Keith Wardrip, kierownik ds. badań rozwoju społeczności w Fed w Filadelfii.

Nelson dodała, że różne są w danym regionie oczekiwania pracodawców wobec kandydatów do pracy. W Chicago i innych obszarach z dużą liczbą absolwentów szkół wyższych pracodawcy dyplom ukończenia studiów mogą traktować jako podstawowy warunek przyjęcia do pracy.

„Nasza troska o to, co dzieje się z klasą średnią, była naprawdę impulsem do tego badania” - powiedziała. „Sześćdziesiąt osiem procent dorosłej populacji nie ma dyplomu ukończenia czteroletnich studiów. Chcieliśmy dowiedzieć się więcej o ich perspektywach”.

Oczywiście region Chicago ma znacznie większą liczbę miejsc pracy na wszystkich poziomach niż większość innych rynków, ale istnieje również silna konkurencja przy zatrudnianiu.

Z raportu Fed wynika, że w rejonie Chicago na jeden etat przypada średnio 3.5 osób w wieku 25-64 lat bez czteroletnich studiów. W innych metropoliach, które znalazły się wyżej w tym zestawieniu, wskaźnik wynosi od 2 do 1.

Nelson powiedziała, że decydenci miejscy powinni wspierać programy szkoleń zawodowych dla absolwentów szkół średnich. Jej zdaniem również pracodawcy mogą pomóc, zwiększając wewnętrzna szkolenia, ponieważ wiele stanowisk nie wymaga dyplomu.

„Przyszłość wydaje się szczególnie korzystna w przypadku kilku zawodów w ochronie zdrowia i handlu” - czytamy w raporcie, „ale mniej w przypadku etatów związanych z pracą biurową i administracyjną”.

Naukowcy powoływali się na prognozy biura statystyk Bureau of Labor Statistics, z których wynika, że do 2026 r. będzie dużo ofert pracy dla dyplomowanych pielęgniarek, hydraulików, specjalistów instalacji ogrzewania i klimatyzacji oraz pracowników budowlanych. Z kolei z przewidywań analityków Fed wynika, że mniej może być miejsc pracy, często z powodu automatyzacji, dla sekretarek i asystentów w administracji, czy w biurach księgowych. Z raportu wynika, że roczna średnia płaca w obszarze metropolitarnym Chicago-Naperville-Elgin wynosi $39,122, czyli jest wyższa niż średnia krajowa będąca na poziomi $37,690.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor