19 lipca 2019

Udostępnij znajomym:

Chicago oddaje honory mężczyźnie, który złapał aligatora z Humboldt Park, który otrzymał przydomek „Chance the Snapper”.

Frank Robb, który został ściągnięty do Chicago przez władze miasta, rzucił pierwszą piłkę na boisku Wrigley Field we wtorek wieczorem, po ogłoszeniu, że zwierzę zostało złapane.

W środę rano mężczyzna dostąpił zaszczytu włączenia fontanny Buckingham, jednej z głównych atrakcji miasta, miał także okazję zwiedzić Chicago i zjeść słynną chicagowską deep dish pizza.

Robb, łowca krokodyli z Florydy, odwiedził Navy Pier i zwierzęta w Chicago Animal Care.

Mężczyzna jest zaskoczony przyjęciem ze strony miasta, którego na pewno się nie spodziewał, nagle znajdując się w centrum zainteresowania opinii publicznej.

„Mamy ogromny dług wdzięczności za to, co zrobił” – powiedział inspektor Chicago Park District, Mike Kelly. „Spójrzmy prawdzie w oczy. W wodzie był aligator. To dzikie zwierzę, a każdego dnia w samym parku przebywa 300 dzieci na obozach letnich”.

Miasto nadal nie ujawniło, jaki poniosło koszt za schwytanie aligatora. Ale biuro burmistrza oczekuje, że będzie on „minimalny”.

Chicagowska policja w dalszym ciągu prowadzi dochodzenie, próbując ustalić, w jaki sposób zwierzę znalazło się w lagunie Humboldt Park.

Frank Robb powiedział, że budowa aligatora oraz jego zachowanie sugerują, że zwierzę wcześniej przebywało w niewoli.

Chicagowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami poinformowało, że Chance the Snapper opuścił Chicago, z pewnością ku rozczarowaniu jego fanów. Ale dobrą wiadomością jest to, że miejsce, gdzie został przetransportowany, przez Robba zostało określone „pięciogwiazdkowym kurortem”.

Chance the Snapper zamieszka na farmie aligatorów w St. Augustine jako jego najnowszy stały mieszkaniec.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor