Letni sezon remontów jest obecnie w pełnym rozkwicie, ale pojawił się problem. Brak hydraulików, elektryków, stolarzy i innych wykwalifikowanych pracowników odbija się na projektach budowlanych w Chicago i nie tylko.
„Szczerze mówiąc, obecnie nie ma wystarczającej liczby ludzi” – powiedział David Van Osdol z Macpherson Builders.
Van Osdol działa w branży budowlanej od prawie 20 lat. Powiedział, że docenia fakt, iż jego firma jest tak zajęta, ale zwróciłt też uwagę na wysoki poziom frustracji związany z brakiem specjalnie przeszkolonych pracowników.
Liczba miejsc pracy w budownictwie wzrosła w czerwcu o 21,000 i o ponad 3 procent w ciągu ostatnich 12 miesięcy – zgodnie z informacjami Amerykańskiego Biura Statystyki Pracy. Jednak niedobór wykwalifikowanej kadry robotniczej stanowi poważne wyzwanie dla branży budowlanej.
Indeks Budownictwa Komercyjnego Amerykańskiej Izby Handlowej stwierdza, że firmy proszą wykwalifikowanych pracowników o wykonanie 81% więcej pracy, 70% firm ma problemy z dotrzymaniem terminów, a 63% biznesów zwiększa koszty nowych robót. Van Osdol powiedział, że zauważył już 4 czy 5 lat temu, że maleje liczba wykwalifikowanych robotników, co ma wpływ na spowolnienie tempa projektów. Ale eksperci ds. zatrudnienia twierdzą, że trend sięga jeszcze dalej.
„Powiedziałbym, że boom na studiowanie naprawdę zaczął się prawdopodobnie w połowie lat dwutysięcznych. Jednak wychodząc z recesji, w ciągu ostatnich dziewięciu lat, od 2010 roku, coraz bardziej potrzebne stało się wykształcenie wyższe, aby przetrwać, jeśli dojdzie do ponownego pogorszenia koniunktury” – powiedział Tom Gimbel, założyciel i dyrektor generalny LaSalle Network, jednej z najlepszych firm zajmujących się rekrutacją pracowników w kraju.
Gimbel twierdzi, że połączenie fizycznego obciążenia ciała, a także obaw o ubezpieczenie zdrowotne i osłabienie związków zawodowych, są czynnikami, o których się zbyt często nie mówi, ale z pewnością odgrywają znaczącą rolę w przyciąganiu ludzi do kariery w budownictwie.
„Zarabiają duże pieniądze na starcie. Różnica polega na tym, że w ciągu pierwszych pięciu do siedmiu lat można wyprzedzić kogoś z dyplomem nauk humanistycznych, jednak dochodzisz do punktu, kiedy to się zatrzymuje” – powiedział Gimbel. „Chyba, że przejdziesz do zarządzania, to więcej pieniędzy i więcej możliwości rozwoju i awansu”.
Chicago Public Schools niedawno połączyło siły z Departamentem Budownictwa, aby zaoferować programy szkolenia budowlanego uczniom szkół średnich i seniorom. Chętni, którzy wezmą w nich udział, naucza się stolarki, elektryki, spawania i budownictwa ogólnego. Obejmie to płatne doświadczenia zawodowe i zaliczenie szkoły średniej.
Monitor