----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 listopada 2025

Udostępnij znajomym:

Od zarania dziejów człowiek szukał odpowiedzi na najważniejsze pytania o sens istnienia, miejsce człowieka na Ziemi i relację z Bogiem. Przez wieki to religia była drogowskazem, źródłem nadziei i przestrzenią rozmowy z sacrum. Dziś, w czasach gwałtownego rozwoju technologii, do tej rozmowy dołącza nowy, nieoczekiwany uczestnik – sztuczna inteligencja.

To, co jeszcze niedawno wydawało się futurystyczną ciekawostką, stało się realnym zjawiskiem społecznym. Wraz z rosnącą obecnością AI w codziennym życiu pojawiła się także jej gałąź określana jako “faith tech”. Aplikacje o religijnym charakterze zaczęły zdobywać popularność w tempie, które zadziwiło nawet świat nowych technologii. Jak zauważył „The New York Times”, w App Store coraz częściej dominują aplikacje oferujące możliwość rozmowy o wierze z chatbotami wyszkolonymi na bazie Pisma Świętego lub innych tekstów religijnych.

Nowa era religijnych aplikacji

Jedna z największych aplikacji tego typu (Bible chat app) reklamuje się jako „najlepsza aplikacja religijna na świecie” i podkreśla, że działa w oparciu o pierwszą sztuczną inteligencję wyszkoloną wyłącznie na Biblii. Z kolei aplikacja Hallow, oparta na katolickich treściach, przez pewien czas była najchętniej pobieraną aplikacją w 2024 roku. Powstały też narzędzia, takie jak Chatwithgod.ai, które pozwalają użytkownikom wybrać religię i zadawać pytania „bezpośrednio Bogu”, często dotyczące nie tylko wiary, lecz także codziennych rozterek. Niektóre chatboty zostały również opracowane tak, aby naśladować różne postacie religijne. Różne wersje chatbotów „AI Jesus” wywołały poruszenie w kręgach duchowych.

Zjawisko nie ogranicza się jednak do chrześcijaństwa. W Indiach popularność zdobywa GitaGPT – chatbot oparty na Bhagawadgicie, świętej księdze hinduizmu. Młody student Vijay Meel, cytowany przez BBC, wyznał, że rozmowy z aplikacją pomogły mu poradzić sobie z poczuciem przygnębienia związanym z problemami w nauce. Według niego dla wielu osób AI staje się nie tylko duchowym przewodnikiem, ale także substytutem wspólnoty i rozmowy z drugim człowiekiem.

Badacze zauważają, że ten trend jest odpowiedzią na rosnące poczucie samotności i dystansu wobec tradycyjnych instytucji religijnych. Holly Walters, antropolożka z Wellesley College, zwróciła uwagę, że ludzie coraz częściej czują się odłączeni od wspólnot, świątyń czy autorytetów religijnych. Rozmowa z AI o Bogu bywa więc próbą odnalezienia poczucia przynależności, nie tylko duchowości. Z podobną refleksją wystąpił rabin Jonathan Romain z brytyjskiego ruchu reformowanego judaizmu, który zauważył, że dla pokolenia nieuczestniczącego w życiu religijnym „duchowe aplikacje mogą stać się bramą do wiary”.

„Istnieje całe pokolenie ludzi, którzy nigdy nie byli w kościele ani synagodze” – powiedział rabin Romain. „Aplikacje duchowe to dla nich pewnego rodzaju droga do wiary”.

Wątpliwości i obawy

Nie brakuje jednak głosów sceptycyzmu. Krytycy obawiają się, że sztuczna inteligencja w relacji ze sferą duchową może do uproszczeń, nieporozumień lub błędnych interpretacji. Profesor Heidi Campbell z Texas A&M ostrzega, że chat­boty, choć przekonujące, nie są w stanie prowadzić autentycznego duchowego rozeznania – odpowiadają na podstawie wzorców danych, a nie mądrości wynikającej z doświadczenia, modlitwy czy tradycji. Jej zdaniem AI „podpowiada to, co chcemy usłyszeć”, a to może prowadzić do zafałszowania przekazu wiary.

Wątpliwości dotyczą nie tylko treści, ale i wpływu na człowieka. Czy rozmowa z maszyną może zastąpić kontakt z drugim człowiekiem, wspólnotą, duchownym? Czy może prowadzić do pogłębienia refleksji, czy raczej do duchowości tworzonej „na własnych zasadach”?

Głos Watykanu

Nieprzypadkowo temat ten trafił także do Watykanu. Papież Leon XIV, pierwszy Amerykanin na czele Stolicy Piotrowej, od początku swojego pontyfikatu podkreśla konieczność rozważnego podejścia do AI. W swoim pierwszym przemówieniu do kardynałów porównał rozwój sztucznej inteligencji do kolejnej rewolucji przemysłowej, przynoszącej zarówno szanse, jak i zagrożenia dla godności człowieka oraz jego pracy i wolności.

Jeszcze wcześniej, w styczniu 2025 roku, Watykan opublikował dokument sygnowany przez papieża Franciszka, który odnosił się do moralnych i etycznych wyzwań związanych z AI. Podkreślono w nim, że sztuczna inteligencja, jak każde dzieło człowieka, może służyć czynieniu dobra, o ile respektuje godność osoby ludzkiej i dobro wspólnoty. Jednak tam, gdzie obecna jest ludzka wolność wyboru, istnieje też cień zła i ryzyko błędnego użycia technologii, które wymaga mądrego rozeznania i odpowiedzialności.

Choć rozmowa z „AI Jezusem” czy „AI Bogiem” dla wielu może brzmieć kontrowersyjnie, zjawisko to nie jest jedynie kaprysem technologicznej mody. Wartość, jaką ludzie odnajdują w tych narzędziach, wynika często z potrzeby bliskości, zrozumienia i wysłuchania. Pytanie, które wybrzmiewa coraz częściej, brzmi jednak: czy sztuczna inteligencja powinna wkraczać w obszar tak intymny, jak wiara? A jeśli już tam jest – jak sprawić, by nie zastąpiła tego, co najważniejsze: żywej relacji między człowiekiem, wspólnotą i Bogiem?

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor