----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

30 września 2025

Udostępnij znajomym:

Podczas bezprecedensowego spotkania z wyższymi oficerami sił zbrojnych prezydent Donald Trump i sekretarz obrony Pete Hegseth przedstawili swoją wizję radykalnej przebudowy amerykańskiej armii – od rozszerzonej obecności wojska na terenie kraju po fundamentalną zmianę doktryny bojowej i standardów służby.

"Musimy przywrócić bezwzględne, beznamiętne i oparte na zdrowym rozsądku stosowanie standardów" – oświadczył Hegseth, ogłaszając serię kontrowersyjnych reform. Sekretarz obrony zapowiedział, że cały personel bojowy będzie musiał spełniać najwyższe męskie standardy sprawności fizycznej, aby zachować swoje stanowiska.

"Szkolimy wojowników, a nie obrońców. Prowadzimy wojny, aby wygrywać, a nie aby się bronić" – mówił Hegseth podczas wystąpienia w bazie piechoty morskiej Quantico w Wirginii. "Walczymy, by zwyciężać. Uwalniamy bezwzględną i miażdżącą siłę wobec wroga. Nie walczymy też z głupimi regułami prowadzenia działań bojowych. Rozwiązujemy ręce naszym żołnierzom, by zastraszali, demoralizowali, polowali i zabijali wrogów naszego kraju. Koniec z politycznie poprawnymi i opresyjnymi regułami prowadzenia działań bojowych – tylko zdrowy rozsądek, maksymalna śmiercionośność i pełne uprawnienia dla wojowników".

"Ameryka jest atakowana od wewnątrz" – przekonywał prezydent, broniąc decyzji o rozmieszczeniu wojsk w miastach takich jak Los Angeles i Waszyngton. Zapowiedział kontynuację tego procesu, argumentując, że jest to niezbędne do walki z przestępczością. "Powinniśmy wykorzystać niektóre z tych niebezpiecznych miast jako poligony dla naszego wojska" – stwierdził.

Wtorkowe zgromadzenie setek najwyższych rangą oficerów, nagle zwołanych z baz i dowództw z całego świata do bazy Quantico w Wirginii, było wydarzeniem dotychczas niespotykanym. Obecna administracja dąży do zacieśnienia kontroli nad siłami zbrojnymi i rozszerzenia ich wykorzystania w realizacji krajowej agendy prezydenta, obejmującej agresywne działania przeciwko nielegalnej imigracji, przestępczości i protestom. Działania te wzbudzają mnóstwo kontrowersji i debatę o granicach uprawnień prezydenta.

Trump ogłosił, że armia "wkrótce wejdzie" do Chicago. Wcześniej gubernator Illinois JB Pritzker poinformował, że stanowa Gwardia Narodowa otrzymała żądanie Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego o wysłanie 100 żołnierzy. W sobotę Trump zarządził wysłanie wojsk do Portland w stanie Oregon, gdzie sekretarz obrony Pete Hegseth zażądał 200 żołnierzy Gwardii Narodowej. Dzień później republikański gubernator Luizjany wystąpił z prośbą o tysiąc żołnierzy dla trzech miast stanowych, w tym Nowego Orleanu.

Posunięcia te następują po kontrowersyjnych krokach prezydenta mających na celu przejęcie większej kontroli nad organami i agencjami rządowymi, które zgodnie z prawem lub tradycją działają niezależnie od Białego Domu, w tym Departamentem Sprawiedliwości i Rezerwą Federalną. Choć wojsko amerykańskie podlega kontroli cywilnej, jego dowództwo tradycyjnie starało się pozostawać ponad politycznymi podziałami, aby zapewnić sobie jak najszersze poparcie społeczne. Demokraci zarzucili we wtorek Trumpowi i Hegsethowi podważanie tego konsensusu.

Kontrowersyjne zmiany w dowództwie

Sekretarz obrony Pete Hegseth, przemawiając przed przybyciem Trumpa, zapowiedział "kolejne zmiany w dowództwie" i zażądał od generałów i admirałów wzmocnienia "etosu wojownika". Oficerów, którzy się z tym nie zgadzają, wezwał do rezygnacji. Przechodząc po scenie przed wielką amerykańską flagą, ostro skrytykował politykę Pentagonu, którą określił mianem "woke" i która jego zdaniem sprawiła, że USA nie są przygotowane na wojnę.

"Kolejne zmiany w dowództwie zostaną wprowadzone – jestem tego pewien" – oświadczył Hegseth zgromadzonym oficerom. "Jeśli słowa, które dzisiaj wypowiadam, sprawiają, że wasze serce zamiera, powinniście zrobić rzecz honorową i zrezygnować".

Obecna administracja zwolniła już 14 najwyższych rangą oficerów wojskowych. Hegseth bronił tych decyzji, twierdząc, że są konieczne do zmiany kultury wojskowej. Wśród zwolnionych znaleźli się szef Połączonych Sztabów Generalnych generał CQ Brown, szefowa operacji morskich admirał Lisa Franchetti oraz komendantka straży przybrzeżnej admirał Linda Fagan.

"Zbyt długo awansowaliśmy zbyt wielu liderów w mundurach z niewłaściwych powodów, kierując się ich rasą, kwotami płciowymi, historycznymi tak zwanymi pierwszymi razami" – argumentował sekretarz obrony.

Hegseth skupił się również na standardach sprawności fizycznej i wyglądu żołnierzy. "Męczące jest patrzenie na formacje bojowe i widzenie grubych żołnierzy" – stwierdził. "Podobnie całkowicie niedopuszczalne jest widzieć grubych generałów i admirałów w korytarzach Pentagonu i na stanowiskach dowódczych na całym świecie". Zapowiedział zakaz noszenia bród i długich włosów.

Sekretarz obrony ogłosił też rewizję definicji "toksycznego przywództwa, zastraszania i nękania", aby dowództwo mogło egzekwować standardy "bez obawy przed odwetem lub kwestionowaniem". Zwracając uwagę, że personel wojskowy "nie powinien płacić za poważne błędy przez całą karierę", obiecał, że niektóre przewinienia zostaną usunięte z akt służbowych.

Hegseth zapowiedział również przebudowę wewnętrznego nadzoru departamentu i zasugerował zaostrzenie zasad dotyczących zgłoszeń o nieprawidłowościach ze strony informatorów. "Koniec z anonimowymi skargami... koniec ze szkalowaniem reputacji" – oświadczył.

Sekretarz obrony stwierdził, że żołnierze powinni mieć maksymalny "autorytet" podczas walki, a Pentagon "zastosuje maksymalną i bezlitosną siłę wobec wroga". Hegseth skrytykował też obowiązujące zasady prowadzenia działań bojowych jako "opresyjne". "Zabijanie ludzi i niszczenie rzeczy to wasz zawód" – powiedział do zgromadzonych oficerów. "Nie jesteście politycznie poprawni i niekoniecznie zawsze należycie do grzecznego towarzystwa".

„Mogło być e-mailem” - krytyka z wnętrza Pentagonu

Wysokiej rangi oficerowie, którzy zostali w ostatniej chwili wezwani do Waszyngtonu z placówek na całym świecie, wskazują, iż uczestniczyli w wydarzeniu przypominającym bardziej wiec wyborczy niż briefing wojskowy. „To było bardziej jak konferencja prasowa niż odprawa dla generałów. Można było wysłać e-mail” – skomentował anonimowo jeden z urzędników obronnych, obawiający się represji za publiczną krytykę.

Spotkanie odbyło się na kilka godzin przed prawdopodobnym zamknięciem rządu federalnego (government shutdown), co dla części obserwatorów stanowiło rozproszenie uwagi w kluczowym momencie. „To nie był klasyczny test lojalności, ale wydarzenie o wyraźnie ideologicznym charakterze. Totalna strata pieniędzy” – ocenił drugi urzędnik. Inni spędzali czas na kalkulowaniu w ChatGPT, ile kosztowało to przedsięwzięcie, jeszcze inni w bazach wojskowych w ogóle unikali oglądania transmisji. "W tym momencie odwracam wzrok" – przyznał trzeci z urzędników.

Generał Dan Caine, przewodniczący Połączonych Sztabów Generalnych, sugerował, że rosyjscy i chińscy oficerowie będą zaniepokojeni faktem zgromadzenia setek amerykańskich generałów i admirałów w jednym miejscu. Jednak wielu pozostałych widziało w tym przede wszystkim zagrożenie dla bezpieczeństwa. "To niewybaczalne strategiczne ryzyko – skoncentrowanie tylu liderów w łańcuchu dowodzenia operacyjnego w tym samym publicznie znanym czasie i miejscu, aby przekazać bezsensowne przesłanie o niewielkiej wartości" – ocenił jeden z byłych wysokich rangą urzędników Pentagonu.

Demokrata Jack Reed, najwyższy rangą przedstawiciel opozycji w senackiej komisji sił zbrojnych, skrytykował wtorkowe spotkanie jako działanie oderwane od rzeczywistych potrzeb bezpieczeństwa narodowego. "Podczas gdy amerykańskie siły konfrontują się z prawdziwymi zagrożeniami na całym świecie, pan Hegseth i prezydent Trump zdecydowali się oderwać generałów i admirałów od ich misji, aby słuchali godzin politycznych skarg" – skomentował.

źródła: ft, fox, politico

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor