Proces chicagowskiego policjanta, Jasona Van Dyke’a rozpoczął się w środę, a krewni Laquana McDonalda wezwali do zachowania spokoju, bez względu na jego przebieg.
Van Dyke został oskarżony o zabójstwo 17-letniego McDonalda, którego postrzelił 16 razy w dniu 20 października 2014 roku. McDonald próbował włamywać się do zaparkowanych samochodów, gdy jeden z oficerów przed radio wysłał prośbę o wysłanie oficera z paralizatorem (Taser). Van Dyke i jego partner przybyli na miejsce zdarzenia, ale nie sprecyzowali, czy mają ze sobą urządzenie. W ciągu kilku sekund od przybycia Van Dyke opróżnił swój magazynek, strzelając do McDonalda.
Nagranie wideo z incydentu zostało opublikowane 13 miesięcy później na mocy nakazu sądowego. Van Dyke był jedynym oficerem, który wystrzelił z pistoletu. McDonald nie rzucił się na oficera, jak początkowo twierdziła policja.
„W imieniu rodziny Laquana McDonalda proszę, aby zachować spokój, niezależnie od wyniku procesu” – powiedział w oświadczeniu członek rodziny ofiary, Marvin Hunter.
„To wydarzenie jest pełne emocji” – dodał Hunter we wtorek. „Wystarczy, że zaangażują się niewłaściwi ludzie, a będziemy mieli tutaj Charlottesville, a nawet to, co stało się z Martinem Lutherem Kingiem”.
„Laquan jest z pewnością ofiarą, ale nie szukamy zemsty. Nie mamy złych uczuć w stosunku do rodziny pana Van Dyke’a” – powiedział Hunter. „Martwię się zamieszkami i przemocą, ponieważ to idzie w parze. Nie boje się, że nasi ludzie nie wiedzą, jak zaprotestować, ale że przyjdą obce osoby i spowodują problemy”.
Wybór jury do procesu ma się rozpocząć w poniedziałek.
Monitor