----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

31 lipca 2025

Udostępnij znajomym:

Choć mieszkańcy Illinois próbują właśnie odetchnąć po serii upalnych dni, ich skrzynki pocztowe przynoszą kolejny powód do zmartwień – rachunki za prąd. Wiele osób otwiera je z niedowierzaniem, widząc kwoty, które w niektórych przypadkach podwoiły się w porównaniu z ubiegłymi miesiącami.

Drew Marinelli, mieszkaniec chicagowskiej dzielnicy Albany Park, przyznaje, że zaniemówił, gdy zobaczył swoje ostatnie rozliczenie. Zwykle płacił około 80 dolarów miesięcznie, tym razem jednak rachunek opiewał na 167 dolarów. Podobne historie pojawiają się w mediach społecznościowych, gdzie klienci ComEd dzielą się frustracją i poczuciem bezradności wobec rosnących kosztów.

Specjaliści tłumaczą jednak, że winy nie można zrzucać wyłącznie na lokalnego dostawcę energii. Wyższe rachunki wynikają głównie z podwyższonej opłaty za samą energię elektryczną, którą ustala operator sieci przesyłowej PJM Interconnection. To właśnie na tym rynku hurtowym ceny poszybowały w górę, a ComEd – jako dystrybutor – jedynie przekazuje je klientom.

„Najwięksi wytwórcy energii, właściciele elektrowni, mogą dziś liczyć na znaczne zyski, podczas gdy zwykli odbiorcy zmagają się z rekordowymi rachunkami” – ocenia Jim Chilsen z Citizens Utility Board. Jego zdaniem problem tkwi w tym, że PJM wciąż zbyt wolno wdraża tańsze źródła energii odnawialnej i magazyny energii, które mogłyby obniżyć koszty.

Wzrost cen zbiegł się z wyjątkowo ciepłym czerwcem, co dodatkowo podniosło zużycie prądu w domach i mieszkaniach. ComEd przyznaje, że średnie rachunki klientów wzrosły o ponad 67 dolarów.

„Rosnące koszty energii realnie wpływają na budżety rodzin” – podkreśla Brad Perkins, dyrektor ds. polityki przychodów w firmie. Zapowiada, że uruchomiony w tym miesiącu fundusz pomocowy o wartości 10 milionów dolarów ma złagodzić skutki podwyżek dla najbardziej potrzebujących. Pierwsze ulgi w rachunkach mają być widoczne w najbliższych tygodniach.

Organizacje konsumenckie ostrzegają jednak, że to dopiero początek. Sarah Moskowitz, dyrektorka Citizens Utility Board, zwraca uwagę, że choć wprowadzone limity cenowe zapobiegły jeszcze wyższym stawkom, to sama skala obecnych podwyżek jest nieakceptowalna. Jej zdaniem decyzje podejmowane przez PJM w zbyt dużym stopniu chronią interesy właścicieli starych, drogich elektrowni, zamiast ułatwiać rozwój tańszych i czystszych technologii.

Sam operator sieci odpowiada, że głównym powodem wzrostu cen jest rosnące zapotrzebowanie na prąd, które przewyższa podaż. Na skok zużycia mają wpływ nie tylko upały i klimatyzacja, ale też rozwój centrów danych dla gospodarki cyfrowej, coraz większa popularność samochodów elektrycznych i elektrycznych systemów ogrzewania.

Skutki finansowe najmocniej odczuwają seniorzy i osoby o stałych, niewielkich dochodach. Jak podkreśla Philippe Largent z AARP Illinois, niektórzy muszą dziś wybierać między utrzymaniem komfortowej temperatury w mieszkaniu a zakupem leków czy jedzenia. „To dramatyczny wybór, który w czasie upałów może zagrażać zdrowiu i życiu” – mówi, apelując o szybkie działania osłonowe i większą kontrolę nad cenami.

Na stronie ComEd klienci znajdą informacje o programach wsparcia i poradach, jak ograniczyć zużycie energii. Jednak zarówno eksperci, jak i organizacje konsumenckie są zgodne: bez zmian w polityce energetycznej i większych inwestycji w nowoczesne źródła prądu podobne skoki rachunków mogą powtarzać się w kolejnych latach.

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

DOM KSIĄŻKI D&Z

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor