Nowo wybrany papież Leon XIV, czyli urodzony w Chicago Robert Prevost, znalazł się w dość osobliwej sytuacji prawnej: jest jednocześnie obywatelem Stanów Zjednoczonych i głową obcego państwa. Watykan to bowiem suwerenne państwo (choć najmniejsze na świecie - zaledwie 0,17 mili kwadratowej). O ile podwójne, czy nawet potrójne obywatelstwo jest dopuszczalne według amerykańskiego prawa, o tyle Departament Stanu nie ma pewności, czy odnosi się to do także osób zajmujących tak wysokie stanowiska w innych krajach.
Leon XIV, urodzony w 1955 roku w Chicago, przez ostatnią dekadę miał już podwójne obywatelstwo - amerykańskie i peruwiańskie. To drugie uzyskał w 2015 roku, gdy został biskupem w Chiclayo. Musiał nawet zdawać egzamin z wiedzy obywatelskiej. Teraz do kolekcji dołącza mu jeszcze obywatelstwo watykańskie.
Peru nie ma problemu z tym, że ich obywatel został papieżem. Zwłaszcza, że papież skończy 70 lat we wrześniu, więc nie będzie już musiał głosować w peruwiańskich wyborach (obowiązek głosowania w Peru obowiązuje do 69. roku życia).
Sprawa nie jest taka prosta z amerykańskiej strony. Departament Stanu USA ma specjalne przepisy dotyczące obywateli, którzy zostają głowami obcych państw. Mogą przeglądnąć status obywatelstwa takich osób, bo według urzędników powstaje konflikt między immunitetem dyplomatycznym a konstytucyjną zasadą, że żaden obywatel USA nie może być ponad prawem.
Jednak teoria to jedno, a praktyka to drugie. Sąd Najwyższy już w 1980 roku orzekł, że Amerykanów nie można pozbawić obywatelstwa, chyba że sami się go zrzekną. A trudno byłoby udowodnić, że akceptując wybór na papieża, Leon XIV chciał przestać być Amerykaninem.
Precedensy z przeszłości
Leon XIV nie jest pierwszym Amerykaninem na czele obcego rządu. Boris Johnson, były premier Wielkiej Brytanii, urodził się w Nowym Jorku, ale zrzekł się amerykańskiego obywatelstwa w 2016 roku. Mohamed Abdullahi Mohamed był obywatelem USA, gdy został prezydentem Somalii w 2017 roku - oddał amerykański paszport po dwóch latach urzędowania. Z kolei Valdas Adamkus zrezygnował z obywatelstwa USA po wyborze na prezydenta Litwy.
Papież uniwersalny, nie amerykański
Co ciekawe, Leon XIV już na samym początku pontyfikatu wysłał pewien sygnał. Swoją pierwszą przemowę wygłosił po włosku i hiszpańsku, całkowicie pomijając angielski. Profesor Margaret Susan Thompson z Syracuse University interpretuje to jako chęć podkreślenia, że jest papieżem uniwersalnego Kościoła katolickiego, a nie "Amerykaninem pełniącym tę funkcję".
Czy zachowa więc swoje amerykańskie obywatelstwo? Eksperci uważają, że tak. Departament Stanu oficjalnie nie komentuje indywidualnych przypadków, ale wszystko wskazuje na to, że papież będzie mógł spokojnie zachować swój paszport z USA.
W końcu prowadzenie najmniejszego państwa świata to chyba nie jest aż tak wielkie zagrożenie dla amerykańskich interesów. A poza tym - kto by się odważył odebrać obywatelstwo papieżowi?