Pierwszy weekend nowego roku przyniósł cztery ofiary śmiertelne i 15 rannych osób.
Pierwsze zabójstwo weekendu miało miejsce w piątek, około godz. 6 wieczorem w dzielnicy Austin na zachodniej stronie miasta. 35-letni mężczyzna został śmiertelnie postrzelony na wysokości 5300 West Lake Street i pobiegł do North Lorel Avenue, gdzie policja znalazła go leżącego na ziemi.
W sobotę, 46-letni mężczyzna został zastrzelony tuż przed godziną 1 po południu w domu przy 7200 South May Street w dzielnicy Englewood na południu miasta. Trennis Milam Sr został postrzelony w głowę i uznany za zmarłego na miejscu zdarzenia. Świadek poinformował policję, że Milam kłócił się z innym człowiekiem, który wyciągnął broń i zaczął strzelać.
Dwóch mężczyzn zginęło w niedzielę w strzelaninach na zachodniej stronie miasta.
Około godz. 4 po południu 53-letni mężczyzna został postrzelony w klatkę piersiową w dzielnicy East Garfield Park. Przewieziono go do szpitala Strogera, gdzie stwierdzono jego zgon.
49-latek został śmiertelnie postrzelony podczas kłótni po wypadku, do którego doszło ok. godz. 1:30 w rejonie 500 North Laramie Avenue w dzielnicy Austin. Pasażer drugiego uczestniczącego w wypadku pojazdu, ciemnozielonego SUV wysiadł i zaczął strzelać. Ofiara doznała rany postrzałowej ramienia i klatki piersiowej. Została przewieziona do szpitala Strogera, gdzie stwierdzono zgon.
Kilku nastolatków zostało rannych w ciągu ubiegłego weekendu. W jednym przypadku 15-letni chłopak i jego 43-letni ojciec zostali postrzeleni w czasie próby napadu, do którego doszło w dzielnicy Back of the Yard o 6:10 am w niedzielę.
Do tej pory w Chicago postrzelone zostały 43 osoby, w porównaniu do 79 w analogicznym okresie ubiegłego roku. Według danych Chicago Tribune, odnotowano osiem zabójstw, nieco mniej niż rok temu.
Monitor