04 sierpnia 2020

Udostępnij znajomym:

Amerykańskie Biuro Spisu Ludności zakończy wszystkie działania związane z liczeniem mieszkańców do spisu ludności 2020 w dniu 30 września - o miesiąc wcześniej niż zapowiadano - potwierdził w poniedziałek dyrektor agencji. Obejmuje to próby pukania do drzwi i zbierania odpowiedzi online, telefonicznie i pocztą.

Te wprowadzone w ostatniej chwili zmiany w nakazanym konstytucją spisie wszystkich osób mieszkających w USA, zagrażają dokładności danych liczbowych, wykorzystywanych do ustalenia reprezentacji politycznej każdego stanu i funduszy federalnych na kolejną dekadę.

Około 4 na 10 gospodarstw domowych w całym kraju nie zostało jeszcze policzonych, na co w dużym stopniu wpłynęła pandemia koronawirusa. Biuro ma teraz mniej niż dwa miesiące na próbę dotarcia do przedstawicieli mniejszości, osób kolorowych, imigrantów, najemców i innych grup, które - jak wynika z wcześniejszych doświadczeń - w dużym stopniu samodzielnie nie wypełnią formularza spisowego.

Biuro od wielu dni wysyła sygnały o zmianie planów, usuwając ze swojej strony wszystkie odniesienia do 31 października - poprzednio podanej daty zakończenia wszystkich operacji liczenia. Agencja zaprzestanie także praktyki pukania do drzwi gospodarstw domowych, które jeszcze nie wypełniły spisu. Te starania miały się rozpocząć w Chicago w sierpniu. Z ostatnich danych wynika, że ponad 40 procent mieszkańców miasta nie wypełniło jeszcze formularzy spisu powszechnego.

Oryginalnie zakładano, że spis ludności w 2020 zakończy się do końca lipca, ale w kwietniu biuro zdecydowało się, przy publicznym poparciu prezydenta Trumpa, przedłużyć harmonogram z uwagi na pandemię koronawirusa do końca października. Teraz termin został przesunięty na wrzesień.

Dyrektor Biura Spisu Ludności, Steven Dillingham, poinformował w wydanym oświadczeniu, że przesunięcie terminu umożliwi agencji zakończenie obliczeń przed końcem roku.

Do poniedziałku około 56.5 procent mieszkańców Chicago wypełniło formularze spisu. Liczby te nie zmieniły się znacznie od początku lipca, kiedy burmistrz Lori Lightfoot stwierdziła, że miasto "nie znajduje się nawet blisko miejsca, w którym powinno się znaleźć w kwestii spisu ludności".

"Musimy zrobić to lepiej. Możemy zrobić to lepiej" - powiedziała burmistrz. "Musimy mierzyć wyżej i starać się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zmienić te 55 procent na znacznie wyższą liczbę".

Władze miejskie podejmują inicjatywy mające na celu zachęcić mieszkańców do udziału w spisie. Formularze można wypełnić przez stronę internetową,telefonicznie: 844-330-2020, a ich wypełnienie zajmuje zwykle mniej niż 10 minut.

Udział pomaga określić federalne finansowanie kluczowych usług, w tym edukacji, opieki nad dziećmi, szkolenia pracowników i opieki zdrowotnej. Stan ryzykuje utratę 195 milionów dolarów rocznie na każdy 1 procent niedoszacowanej liczby ludności.

Illinois może także stracić dwa miejsca w Kongresie na skutek zmiany okręgów w oparciu o dane spisu ludności.

Urzędnicy dodają, że wypełnienie formularzy może pomóc niedofinansowanym dzielnicom uzyskać więcej funduszy.

"Spis ludności nie polega tylko na zliczaniu populacji naszego miasta; chodzi o to, aby upewnić się, że mamy zasoby, których potrzebujemy, aby zapewnić inwestycje w całym mieście" - powiedziała Lightfoot w lipcu. "Mamy wiele do stracenia, ale najważniejsze jest, abyśmy to zrobili i to jak najszybciej".

JM

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor