----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

29 września 2025

Udostępnij znajomym:

Stephen King, mistrz literatury grozy i jeden z najpoczytniejszych amerykańskich pisarzy, zabrał głos w sprawie rosnącej liczby zakazów dotyczących jego książek w bibliotekach szkolnych. W piątek ogłosił w mediach społecznościowych, że jest obecnie „najczęściej banowanym autorem w Stanach Zjednoczonych”.

Rosnąca liczba zakazanych książek w Stanach Zjednoczonych na nowo rozpaliła debaty na temat wolności słowa, cenzury i kontroli rodzicielskiej w edukacji publicznej. Przeciwnicy wprowadzania zakazów ostrzegają, że takie działania zagrażają dostępowi do różnorodnych idei, podczas gdy zwolennicy twierdzą, że chronią one dzieci przed nieodpowiednimi treściami.

„Jestem teraz najczęściej banowanym autorem w USA – 87 książek” – napisał 78-letni King do swoich 6,8 miliona obserwujących na platformie X. „Może więc sięgnijcie po jedną z nich i sprawdźcie, o co tyle krzyku? Ci pełni moralnej wyższości cenzorzy nie zawsze stawiają na swoim. To wciąż Ameryka, do cholery”.

Jego wpis obejrzano ponad 7,5 miliona razy, a polubiło go ponad 100 tysięcy osób.

Fala zakazów w bibliotekach szkolnych

Większość usunięć dotyczy bibliotek szkolnych, a nie publicznych. Oficjalnie powodem jest „zbyt dojrzała treść”, jednak krytycy widzą w tym szerszą próbę ograniczania dyskusji o rasie, seksualności czy innych kontrowersyjnych tematach. Szczególnie dużo zakazów pojawiło się na Florydzie, gdzie na mocy ustaw podpisanych przez gubernatora Rona DeSantisa usunięto m.in. 23 tytuły Kinga.

Sam pisarz już wcześniej ironicznie komentował te decyzje: „Floryda zakazała 23 moich książek. Co do diabła?” – napisał rok temu. W rozmowie z Newsweekiem powtarzał wtedy: „Gdy jakaś książka zostaje wyrzucona z biblioteki szkolnej, idźcie do biblioteki publicznej albo księgarni i sprawdźcie sami, czego wasi starsi nie chcą, żebyście wiedzieli”.

Wśród zakazanych tytułów znalazły się m.in. Rewolwerowiec, Uciekinier, Carrie, To, Łowca snów czy Worek kości.

Debata o wolności słowa

Spór wokół zakazów wpisuje się w szerszą ogólnokrajową debatę o cenzurze, wolności wypowiedzi i prawie rodziców do kontroli nad tym, co czytają ich dzieci. Zwolennicy ograniczeń twierdzą, że chronią nieletnich przed nieodpowiednimi treściami. Krytycy, w tym sam King, widzą w tym zagrożenie dla różnorodności idei i dostępu do literatury.

Autor przypomina, że podobne praktyki nie są niczym nowym. Już w 1992 roku pisał o tym w felietonie dla Bangor Daily News: „W waszych miasteczkach są ludzie, którzy zdejmują książki z półek szkolnych bibliotek. Nie traćcie energii na protesty. Idźcie do biblioteki publicznej albo księgarni i przeczytajcie to, czego inni wam zabraniają. Często zdziwicie się, o co w ogóle ten hałas. W innych jednak znajdziecie istotne informacje o kondycji ludzkiej. Warto pamiętać, że John Steinbeck, J.D. Salinger, a nawet Mark Twain zostali zakazani w tym… w szkołach publicznych w kraju w ciągu ostatnich 20 lat”.

King zwracał się też do rodziców: „Zastanówcie się, czy chcecie, aby ktoś obcy decydował, co wasze dzieci mogą czytać. To nie demokracja, to intelektualna autokracja. A jeśli pozwolimy takim ludziom działać bez ograniczeń, wiele wartościowych książek zniknie z bibliotek, tylko dlatego, że prowokują do myślenia i wzbudzają emocje. Książki, które zmuszają nas do myślenia i odczuwania – zawsze budzą kontrowersje”.

Co dalej?

Mimo cenzorskiej fali, King nie zamierza zwalniać tempa. W lipcu potwierdził na platformie Threads, że kończy pracę nad nową powieścią Talisman 3 – kontynuacją serii rozpoczętej w 1984 roku (The Talisman) i rozwiniętej w 2001 (Black House).

na podst. Newsweek

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor