01 sierpnia 2019

Udostępnij znajomym:

Nie jest wielką tajemnicą, że pieniądze przeznaczane na edukację nie zawsze trafiają do uczniów. Jednak nie wiedzieliśmy do tej pory, iż korzystają z nich również nauczyciele i inni pracownicy Chicago Public Schools, którzy popadli w kłopoty.

Chicagowski dystrykt szkolny wypłaca każdego tygodnia ponad $200,000 pracownikom, którzy z powodów dyscyplinarnych zawieszeni zostali w prawach pracownika. Oznacza to, że przebywając na przymusowym zwolnieniu wciąż pobierają swoje pobory.

Niektórzy nie pracują od ubiegłego roku i na razie nic nie zapowiada ich powrotu do pracy. Kontrola danych CPS wykazała, że w okresie niecałych dwóch lat Chicago Public Schools wypłaciły $3.9 mln. dwustu pracownikom, którzy z różnych powodów odsunięci zostali tymczasowo od swoich obowiązków.

Wśród nich jest mężczyzna, zatrudniony przez CPS jako osoba sprzątająca, który werbalnie obrażał swoich zwierzchników i administratorów szkoły. Po zawieszeniu w obowiązkach zaczął otrzymywać $1,200 tygodniowo. Stan taki trwa już od 87 tygodni, w związku z czym mężczyzna otrzymał już ponad 100 tysięcy dolarów. Nie można jednak powiedzieć, że te pieniądze zarobił.

Inne osoby przebywające na przymusowych, długich urlopach, w wielu przypadkach również nie popełniły wielkich wykroczeń. Na przykład osoba nadzorująca szkolną stołówkę dopuściła do tego, że podległy jej pracownik, mający kontakt z żywnością, nie odnowił na czas licencji. W tej chwili otrzymuje $429.70 tygodniowo, co może nie jest wielką suma dla niektórych, ale pomnożone przez 66 tygodni – bo tyle czasu, ponad rok, przebywa na przymusowym płatnym urlopie - daje $28,360 pobrane z pieniędzy pochodzących od podatników.

Za usunięcie z pomieszczenia kilku pudełek z żywnością, na co nie posiadał pozwolenia, pewien mężczyzna przebywając na zwolnieniu dyscyplinarnym otrzymał już $26,641.

Jednak nie wszystkie dyscyplinarki są tak trywialne. W wielu przypadkach są to pracownicy i nauczyciele CPS, którzy dopuścili się fizycznej przemocy względem innych pracowników lub uczniów, czy też zachowań seksualnych. Wszyscy wciąż otrzymują wynagrodzenie, nawet jeśli od zdarzenia upłynęły długie miesiące, a oni sami znajdują się na przymusowym zwolnieniu i nie mają perspektyw na szybki powrót do pracy.

Czemu tak długo?

Wszyscy pracownicy CPS muszą otrzymywać wynagrodzenie i świadczenia tak długo, jak trwa przeciw nim dochodzenie, czyli do czasu postawienia ich w stan oskarżenia lub momentu uniewinnienia.

Proces ten w CPS jest bardzo długi i często trwa miesiącami, nawet latami. Dopiero w razie potwierdzenia zarzutów można przystąpić do zwolnienia pracownika, co wstrzymuje wypłatę pensji i świadczeń.

Sam proces jest żmudny i długi, ponieważ stanowa Rada Edukacji wymaga szczegółowego raportu i wielu dowodów niezgodnego z prawem lub normami postępowania. Na przykład w tym roku, a mamy początek sierpnia, zamknięto dopiero dwa wewnętrzne dochodzenia w Chicago Public Schools.

RJ

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor