Chicago osiągnęło niebywały sukces - 7 dni, kiedy nie doszło w naszym mieście do żadnej śmiertelnej strzelaniny.
Miasto nie odnotowało takiego rekordu od początku prowadzenia ewidencji w styczniu 2013 roku. Ostatnia strzelanina, w której zginął człowiek, miała miejsce 26 lutego o godz. 10:48 rano w dzielnicy North Lawndale na zachodniej stronie miasta. Zginąl wtedy 26-letni James Morris, postrzelony w momencie, gdy siedział w swoim samochodzie, a ktoś z przejeżdżającego obok pojazdu otworzył ogień. Postrzelony kilkukrotnie mężczyzna został przewieziony do szpitala Mount Sinai, gdzie zmarł.
Od tego zdarzenia 33 osoby w Chicago zostały ranne w wyniku strzelanin, ale żadna z nich nie straciła życia. Niestety 11 z tych ofiar znajduje się w ciężkim lub krytycznym stanie.
Do tej pory w 2017 roku doszło do 101 zabójstw - zgodnie z danymi zgromadzonymi przez dziennik Sun-Times.
Monitor