----- Reklama -----

LECH WALESA

22 maja 2025

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Katolicka szkoła St. Alphonsus Liguori w Prospect Heights (Illinois) została postawiona przed dramatyczną perspektywą zamknięcia po 67 latach działalności. W oficjalnym liście z 17 maja 2025 roku, skierowanym do społeczności szkolnej i parafialnej, proboszcz parafii, ksiądz Greg Wojcik, poinformował o decyzji zakończenia działalności placówki z końcem bieżącego roku szkolnego, czyli już 3 czerwca. Decyzja ta jest szczególnie szokująca, ponieważ zaledwie osiem dni wcześniej, 9 maja, dyrektor szkoły Jack Shepherd wysłał list do rodziców z okazji Dnia Matki, w którym kategorycznie dementował pogłoski o zamknięciu placówki.

Nagła decyzja zaskoczyła społeczność

Według Katarzyny Pieczaby, matki uczniów uczęszczających do szkoły, informacja o zamknięciu placówki była dla rodziców prawdziwym szokiem.

"Wiadomość o zamknięciu szkoły rodzice otrzymali 17 maja wieczorem drogą elektroniczną. Czy ta decyzja była zaskakująca? Oczywiście! Wiele osób poczuło się oszukanych. Nie można skutecznie rozwiązywać problemów, o których się nie wie. Niestety w tym wypadku zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym" - relacjonuje Pieczaba w rozmowie z Monitorem.

Co bardziej niepokojące, jak podkreśla nasza rozmówczyni, jeszcze na początku maja szkoła zapewniała rodziców, że w przyszłym roku placówka będzie działała bez zmian. "O trudnościach finansowych placówki dowiedziałam się w dniu ogłoszenia decyzji o jej zamknięciu. Osobiście zawsze skupiam się na oficjalnej korespondencji ze szkoły, a ta jeszcze na początku maja zapewniała rodziców o tym, że w przyszłym roku St. Alphonsus Liguori School będzie funkcjonowała bez zmian" - dodaje matka.

Przyczyny kryzysu i oficjalne stanowisko

W swoim liście ksiądz Wojcik wyjaśnił, że mimo intensywnych wysiłków szkoły i parafii ukierunkowanych na poprawę efektywności budżetowej i zwiększenie liczby uczniów, gwałtowny spadek zapisów w bieżącym roku szkolnym oraz niekorzystne prognozy na przyszły rok sprawiły, że deficyt placówki stał się niemożliwy do utrzymania.

"Szkoła i parafia przez ostatni rok pracowały intensywnie, by temu zapobiec, koncentrując się na efektywnym zarządzaniu budżetem i zwiększeniu liczby zapisów. Niestety, pomimo dużych wysiłków, liczba uczniów gwałtownie spadła w tym roku, a prognozy na kolejny rok są podobne, co czyni deficyt szkoły niemożliwym do dalszego utrzymania" - czytamy w liście proboszcza.

Po konsultacjach z kierownictwem szkoły i parafii, Parafialnym Komitetem Finansowym oraz Radą Doradczą Szkoły, ksiądz Wojcik zarekomendował kardynałowi Blase Cupichowi zamknięcie placówki. Kardynał zaakceptował tę rekomendację.

Obecnie w szkole uczy się 174 uczniów, co oznacza spadek o 12% w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym. Na przyszły rok zapisanych było około 135 uczniów, znacznie poniżej liczby 225 uczniów preferowanej przez Archidiecezję Chicago.

Na pytanie, czy finanse są jedynym powodem zamknięcia, Katarzyna Pieczaba odpowiada ostrożnie: "Oficjalnym powodem takiej decyzji był zbyt mały nabór uczniów na kolejny rok 2025/26, co w konsekwencji jest, według informacji, które zostały nam przedstawione, złym czynnikiem prognostycznym na kolejne lata. Nieoficjalnych wersji jest dużo więcej. Krąży wiele plotek na ten temat, natomiast ja nie jestem ich wstanie zweryfikować i traktować jako prawdziwe, więc nie będę się nimi dzieliła".

To nie pierwszy kryzys

Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwszy poważny kryzys w historii szkoły. W grudniu 2015 roku placówka również stanęła przed groźbą zamknięcia. Wówczas społeczności udało się zebrać 400 000 dolarów, co pozwoliło utrzymać szkołę w działaniu. Jednak dziś okoliczności są inne. Ponieważ archidiecezja i parafia są zgodne co do tego, że cele finansowe i frekwencyjne są nieosiągalne, nie przedstawiono społeczności szkolnej konkretnego celu finansowego do osiągnięcia.

Społeczność nie składa broni – zbiórka na rzecz szkoły

Mimo braku oficjalnego celu finansowego, społeczność związana ze szkołą natychmiast zorganizowała zbiórkę na platformie GoFundMe (https://www.gofundme.com/f/keep-st-alphonsus-liguoris-doors-open ). Jej celem jest zebranie 500 000 dolarów potrzebnych do utrzymania szkoły. Do środy rano (21 maja) udało się zebrać ponad 33 000 dolarów.

Na stronie zbiórki podkreślany jest wyjątkowy charakter placówki: "Nasza ukochana katolicka szkoła znajduje się w krytycznym momencie i potrzebujemy waszej pomocy, aby jej drzwi pozostały otwarte. Ta szkoła to więcej niż tylko miejsce nauki; to społeczność, w której spotykają się pokolenia rodzin. Wielu naszych obecnych pracowników było kiedyś uczniami, a teraz ich dzieci chodzą tymi samymi korytarzami. Ciepło i historia w tych murach są wyczuwalne, tworząc sprzyjające środowisko, w którym uczniowie się rozwijają".

Organizatorzy zbiórki zaznaczają również, że w przypadku niepowodzenia akcji i ostatecznego zamknięcia szkoły, wszystkie zebrane środki zostaną zwrócone ofiarodawcom.

Równolegle na stronie Change.org ( https://chng.it/ppzKNKdtd6) prowadzone jest zbieranie podpisów pod petycją w obronie szkoły.

Nie tylko miejsce nauki, ale drugi dom

Zapytana o to, dlaczego warto walczyć o utrzymanie szkoły, Katarzyna Pieczaba podkreśla jej wyjątkową rolę w życiu lokalnej społeczności:

"Szkoła, która istnieje od ponad 60 lat, to nie tylko budynek. To kilka pokoleń, które wykształciło się i wychowało w duchu wartości katolickich, które ukształtowały ich na całe życie. St. Alphonsus Liguori School tworzy przyjazną i bezpieczną przestrzeń do nauki na wysokim poziomie oraz do rozwoju osobistego każdego ucznia".

Pieczaba zwraca również uwagę na znaczenie szkoły dla budowania więzi międzyludzkich: "Szkoła to nie tylko sami uczniowie, ale ich rodzice, nauczyciele, pracownicy. Jest to integralny element parafii pod tym samym wezwaniem, który bierze aktywny udział w jej życiu, a tym samym całego sąsiedztwa. Wspólnie tworzymy jedną, wielką rodzinę. Jak mówi przysłowie: 'Do wychowania dziecka potrzeba całej wioski'. My taką mamy w St. Al".

"Ta szkoła jest dla naszych pociech i dla nas samych drugim domem" - kontynuuje Katarzyna Pieczaba.

Inne szkoły w podobnej sytuacji

St. Alphonsus Liguori nie jest jedyną katolicką szkołą w regionie Chicago borykającą się z problemami. Według dostępnych informacji, inne placówki Archidiecezji Chicago planowane do zamknięcia w przyszłym miesiącu to St. Thomas of Villanova w Palatine, St. Catherine Laboure w Glenview oraz St. William i St. Hilary w Chicago.

Jak można pomóc?

Osoby pragnące wesprzeć wysiłki na rzecz utrzymania szkoły St. Alphonsus Liguori mogą to zrobić na kilka sposobów:

Bogata historia i tradycja

Historia szkoły St. Alphonsus Liguori sięga 67 lat wstecz. Placówka była pierwotnie prowadzona przez Siostry Miłosierdzia Chrześcijańskiego, a później przez Siostry Szkolne Notre Dame. Obecnie szkołą zarządzają świeccy nauczyciele, kontynuując tradycję doskonałości w katolickim nauczaniu.

Zamknięcie szkoły z tak bogatą historią i tradycją byłoby ogromną stratą nie tylko dla uczniów i ich rodzin, ale również dla całej społeczności Prospect Heights i sąsiednich miasteczek. Dlatego osoby zaangażowane w akcję zwracają uwagę, jak ważne jest wsparcie wysiłków na rzecz uratowania tej wyjątkowej placówki edukacyjnej, która dla wielu osób jest czymś więcej niż tylko szkołą – jest drugim domem.

źródła: materiały medialne z maja 2025 roku, rozmowa z Katarzyną Pieczabą, matką uczniów St. Alphonsus Liguori School oraz oficjalne komunikaty parafii i szkoły

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor