----- Reklama -----

LECH WALESA

28 kwietnia 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Powietrze w Stanach Zjednoczonych jest znacznie czystsze niż kilka dekad temu — co pozwoliło wydłużyć życie mieszkańców i zapobiec milionom ataków astmy. Jednak, jak wynika z nowego raportu, niemal połowa Amerykanów wciąż żyje w rejonach, gdzie powietrze jest szkodliwe dla zdrowia.

Raport pojawił się w momencie, gdy administracja federalna rozważa cofnięcie niektórych kluczowych regulacji dotyczących jakości powietrza.

Jakość powietrza w USA poprawiła się radykalnie od lat 70., kiedy to wprowadzono przepisy, takie jak Clean Air Act, regulujące źródła emisji — w tym elektrownie węglowe i ciężarówki z silnikami Diesla. Mimo tych osiągnięć, w wielu częściach kraju powietrze nadal jest zanieczyszczone. Według najnowszego raportu organizacji American Lung Association „State of the Air”, w 2023 roku aż 156 milionów ludzi — niemal połowa populacji — mieszkało w miejscach dotkniętych wysokim poziomem smogu lub cząstek pyłu, które szkodzą płucom, sercu i mózgowi.

„Oba typy zanieczyszczeń przyczyniają się do przedwczesnych zgonów i zwiększenia liczby przypadków astmy” — mówi dr Mary Rice, pulmonolog z Uniwersytetu Harvarda.

Poziom zanieczyszczenia różni się w zależności od regionu. Największe stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu występuje w Kalifornii — szczególnie w miastach takich jak Fresno czy Bakersfield. Największe stężenia ozonu odnotowano w rejonie Los Angeles. Miasta takie jak Phoenix w Arizonie i Dallas w Teksasie również znajdują się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych smogiem.

Raport zwraca też uwagę na dysproporcje rasowe: osoby kolorowe mają dwukrotnie większe szanse na życie w rejonach o wysokim zanieczyszczeniu powietrza niż biali Amerykanie.

Poluzowanie regulacji — ryzyko dla zdrowia publicznego

Raport ukazuje się w momencie, gdy administracja podejmuje kroki zmierzające do ograniczenia obowiązujących regulacji środowiskowych. Administrator EPA, Lee Zeldin, ogłosił zamiar ponownej oceny norm dla cząstek pyłów zawieszonych, twierdząc, że surowsze przepisy ograniczają działalność gospodarczą. Agencja przyznała też szereg zwolnień z obowiązku ograniczenia emisji dla kilkudziesięciu elektrowni węglowych — jednych z największych źródeł szkodliwego zanieczyszczenia.

Eksperci ds. zdrowia publicznego są tym głęboko zaniepokojeni.

„Każde osłabienie przepisów środowiskowych może mieć ogromne konsekwencje dla zdrowia publicznego” — ostrzega dr Neelu Tummula, lekarz laryngolog i rzeczniczka tegorocznego raportu.

„Stany Zjednoczone mogą chronić środowisko i jednocześnie rozwijać gospodarkę” – przekonuje rzeczniczka EPA Molly Vaseliou, dodając, że „administracja Trumpa podejmuje kroki we właściwym kierunku, aby zapewnić, że EPA będzie przestrzegać podstawowej misji agencji, jaką jest ochrona zdrowia ludzi i środowiska oraz wspieranie Wielkiego Amerykańskiego Powrotu Gospodarczego”.

Dawne katastrofy uświadomiły zagrożenia

Przed wprowadzeniem regulacji, sytuacja była znacznie gorsza. Przykładem jest katastrofa w Donorze, w Pensylwanii w 1948 roku, gdzie gęsty smog z dwóch zakładów przemysłowych doprowadził do hospitalizacji setek osób i przyczynił się do 20 zgonów.

Tragiczne skutki tamtego zdarzenia oraz regularne smogowe mgły w Los Angeles skłoniły władze federalne do opracowania i przyjęcia Clean Air Act w 1963 roku (z zasadniczymi poprawkami w 1970 i kolejnych latach). Celem ustawy było ograniczenie emisji sześciu głównych zanieczyszczeń: pyłów zawieszonych, ozonu, dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, tlenku węgla i ołowiu.

Od tego czasu liczne badania naukowe dowiodły, jak ogromny wpływ na zdrowie ma poprawa jakości powietrza.

„Clean Air Act to jedna z największych historii sukcesu w naszym kraju” — mówi Rice.

Prawo nakazuje EPA aktualizowanie norm co pięć lat, zgodnie z najnowszą wiedzą naukową.

„Standardy jakości powietrza nadążały więc za nauką na przestrzeni czasu, a poziom drobnych cząstek stałych spadał w ciągu ostatnich ponad 50 lat” — mówi Rice. „W rezultacie średnia długość życia jest dłuższa, a wskaźniki astmy spadły”.

Czystsze powietrze - dłuższe życie

Jednym z najważniejszych badań było „Six Cities Study”, prowadzone przez Harvard University przez 20 lat. Badacze śledzili stan zdrowia około 8 tysięcy mieszkańców sześciu amerykańskich miast, różniących się poziomem zanieczyszczeń.

Wnioski były jednoznaczne: osoby mieszkające w bardziej zanieczyszczonych miastach umierały średnio dwa lata wcześniej niż mieszkańcy czystszych rejonów.

„Skala wpływu była tak duża, że początkowo trudno było nam w to uwierzyć” — mówi prof. C. Arden Pope z Brigham Young University.

Wyniki zmotywowały EPA do zaostrzenia norm dla pyłów zawieszonych.

Co więcej, dalsze badania wykazały, że nawet poziomy zanieczyszczeń uznawane wcześniej za bezpieczne mają szkodliwy wpływ na zdrowie i zapoczątkowały działania mające na celu zaostrzenie przepisów dotyczących zanieczyszczenia. Po opublikowaniu dwóch badań American Lung Association naciskało na EPA, aby zaostrzyła normę dotyczącą zanieczyszczenia cząstkami stałymi

Jak groźne jest zanieczyszczenie powietrza

Współczesna nauka lepiej rozumie mechanizmy działania zanieczyszczeń.

Najdrobniejsze cząsteczki mogą przenikać głęboko do płuc, a następnie do krwiobiegu, wywołując stan zapalny, przyczyniając się do powstawania blaszki miażdżycowej i zwiększając ryzyko zawałów serca oraz udarów.

Nowe badania wykazały również związek między zanieczyszczeniem powietrza a zaburzeniami poznawczymi oraz przedwczesnym występowaniem demencji.

Większe narażenie na zanieczyszczenie cząsteczkowe wiąże się z „problemami z poznaniem i funkcjonowaniem mózgu” - mówi Wilson. Narażenie na duże zanieczyszczenie może zakłócić uczenie się dzieci i przyspieszyć wystąpienie problemów z mózgiem, takich jak demencja.

Postęp zahamowany przez zmiany klimatu i politykę

Od czasu uchwalenia Clean Air Act poziomy zanieczyszczenia powietrza w USA spadły o około 80%. Szacuje się, że czystsze powietrze zapobiega rocznie 2,4 milionom ataków astmy.

Jednak ostatnie lata przyniosły zahamowanie tych postępów.

Główną przyczyną są pożary lasów, które z powodu zmian klimatu są coraz większe i bardziej intensywne. Dym z tych pożarów wpływa nawet na regiony, które wcześniej rzadko miały z nim do czynienia, jak Środkowy Zachód i północno-wschodnie stany.

Według badania z 2023 roku, dym z pożarów zniweczył około jednej czwartej postępów w poprawie jakości powietrza od 2000 roku.

Zmiany klimatyczne powodują również, że smog tworzy się łatwiej podczas upalnych, słonecznych dni, których w USA jest coraz więcej.

Obawy budzi także kierunek zmian w administracji federalnej. Redukcja budżetu i kadry EPA może osłabić zdolność monitorowania zanieczyszczenia i aktualizowania regulacji.

Naukowcy i technicy z EPA monitorują powietrze i badają wpływ różnych zanieczyszczeń na zdrowie. Ich praca przyczynia się do aktualizacji przepisów dotyczących zanieczyszczeń. Liderzy EPA zaproponowali likwidację biura agencji, które wykonuje te badania. To byłby „straszny błąd”, mówi Rice.

„Jesteśmy najlepiej chronieni, gdy dysponujemy pełną wiedzą o jakości powietrza” — podkreśla Rice. Bez niej, więcej osób może ucierpieć na zdrowiu.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor