Władze twierdzą, że 3-letni chłopiec, który zmarł w podejrzanym pożarze, do którego doszło na południu miasta, został pozostawiony w zamkniętym mieszkaniu, kiedy wybuchł pożar.
Rzecznik chicagowskiego departamentu straży pożarnej, Larry Langford powiedział, że Maqkwone Jones pozostawał pod opieką swojej ciotki, której nie było w tym momencie w domu. Pożar wybuchł w ubiegłą niedzielę w wielopiętrowym budynku przy 6700 South Dorchester Avenue.
Trzyletni Mqkwone został wyciągnięty przez strażaków z mieszkania na drugim piętrze i przewieziony do szpitala dziecięcego Comer po tym, jak doświadczył zatrzymania akcji serca. Dziecko zmarło w szpitalu.
Policja i departament ds. rodziny w Illinois oświadczyły, że w momencie wybuchu ognia ciotki dziecka nie było w domu, ale w mieszkaniu spał jej przyjaciel. Oficer DCFS, Neil Skene powiedział, że kobieta nie zdawała sobie sprawy, że chłopiec jest w domu i uciekła z budynku w czasie pożaru. Skene dodał, że departament prowadzi śledztwo w sprawie śmierci chłopca.
Monitor