Nowe badania wykazały, że prawie jeden na sześć przypadków COVID-19 w Chicago oraz Illinois można połączyć z osobami przechodzącymi przez więzienie powiatu Cook, które w pewnym momencie nazywane było "największym znanym źródłem" przypadków koronawirusa w Stanach Zjednoczonych.
Według nowego badania opublikowanego w ubiegłym tygodniu w czasopiśmie Health Affairs, powiatowe więzienie jest powiązane z 15.7% wszystkich udokumentowanych przypadków wirusa w Illinois i 15.9% w Chicago - badanie obejmowało okres do połowy kwietnia.
"Na początku pandemii zdałem sobie sprawę, że to będzie ogromny czynnik" - powiedział Eric Reinhart, naukowiec z University of Chicago, który jest współautorem raportu. "Cykl więzienny - aresztowanie ludzi, przemieszczanie się przez więzienie i powrót do społeczności - miał być ogromnym motorem rozprzestrzeniania się COVID-19 wśród społeczności".
Renhart uważa, że całkowity wpływ więzienia na rozprzestrzeniania się COVID-19 może być teraz znacznie większy niż w jego raporcie, ponieważ wirus dalej się rozprzestrzenia od czasu zakończenia badania w kwietniu. Raport nie uwzględniał również personelu placówki, który codziennie wchodzi i wychodzi na zewnątrz i może być "super rozsiewaczem" koronawirusa.
Do ubiegłego tygodnia prawie tysiąc pracowników więzienia powiatu Cook i zatrzymanych uzyskało pozytywne wyniki testów na COVID-19, chociaż większość osób wyzdrowiała. Zmarło siedmiu zatrzymanych, dwóch funkcjonariuszy i jeden pracownik sądowy po zarażeniu się wirusem.
Biuro szeryfa powiatu Cook jest w trakcie federalnego procesu sądowego dotyczącego jego warunków sanitarnych i dystansowania społecznego w więzieniu, chociaż utrzymuje, że podejmuje intensywne wysiłki przez całą dobę, aby zwalczyć pandemię. Biuro kontynuuje proces kontroli i testowania zatrzymanych i podjęło kroki w celu zwiększenia ilości osobistego wyposażenia ochronnego i wyposażenia sanitarnego w więzieniu.
"Koncentrujemy się na nieaktualnych informacjach i całkowicie ignorujemy fakt, że w wyniku naszych działań ilość przypadków w więzieniu gwałtownie spadła w ciągu ostatniego miesiąca. Na dzień wczorajszy w więzieniu przebywało 36 osób pozytywnie zdiagnozowanych na COVID-19; oraz 42 członków personelu obecnie wykazało pozytywny wynik testu" - poinformował rzecznik biura szeryfa w wydanym oświadczeniu. "Co ważniejsze, praktycznie wszystkie nowe przypadki w ostatnich tygodniach pochodziły od nowo aresztowanych osób, które uzyskały wynik pozytywny przy ich przyjmowaniu, a nie zaraziły się od osób, które już przebywały w areszcie. Gdy testy stały się dostępne (dobrze zdajemy sobie sprawę z problemów w całym kraju z ich dostępnością), zaczęliśmy testować wszystkich zatrzymanych w momencie ich przyjmowania. Logicznym wnioskiem jest to, że gdybyśmy mieli możliwość testowania od początku wybuchu pandemii, jeszcze w styczniu, pokazałoby to, że wirus przyszedł z ulicy, a nie na odwrót. Potwierdzeniem tego jest również fakt, iż większość pozytywnych przypadków pochodzi ze społeczności najbardziej dotkniętych przez COVID-19".
Populacja więzienia została zredukowana do historycznie niskiego poziomu, z ponad 5,500 zatrzymanych w lutym do ok. 4,000 w maju - w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ale po setkach aresztowań w okolicach Chicago po protestach związanych ze śmiercią George'a Floyda w Minneapolis, populacja więzienia powiatu Cook gwałtownie wzrosła i w ubiegły czwartek przekroczyła 4,500 osób.
Rainhart określił to jako wielki powód do zmartwień. "Jeśli chodzi o kwestie zdrowia publicznego, jest oczywiste, że aresztowanie tych protestujących i ich przejście przez system więzienia - z czego większość jest wypuszczana bardzo szybko - naraża ich na pobyt w miejscu o bardzo wysokim ryzyku infekcji" - powiedział. "Nawet jeśli tylko jedna z tych osób, które zostały aresztowane i czekają na rozpatrzenie ich spraw, jest choroba, ostatecznie zachoruje dużo więcej osób".
JM
