28 stycznia 2016

Udostępnij znajomym:

Zapadł wyrok w procesie, który pokazał skalę korupcji przy przetargu na instalację kamer na chicagowskich skrzyżowaniach. Byłemu urzędnikowi miejskiemu Johnowi Billsowi grozi do 10 lat więzienia. Burmistrz nie zmienia stanowiska w sprawie kamer. Rahm Emanuel zapewnia, że pozostaną, bo poprawiają bezpieczeństwo na drogach.

John Bills, zajmujący stanowisko asystenta komisarza Chicagowskiego Departamentu Transportu, został uznany winnym przez ławę przysięgłych sądu federalnego w Chicago wszystkich postawionych mu 20 zarzutów, w tym przyjmowania łapówek. Bills był odpowiedzialny za wdrażanie programu montażu kamer na chicagowskich skrzyżowaniach w latach 2002 -2011 i pomógł firmie Redflex Traffic Systems Inc. z Arizony w zdobyciu $131-milionowego kontraktu. Jak się okazało, nie za darmo.

Śledztwo wykazało, że przyjął on od firmy Redflex, wykonawcy, który otrzymał prawo montażu i obsługi kamer, ponad $560,000 w gotówce oraz liczne prezenty, w tym warte $177,000 mieszkanie w Arizonie, łódź i Mercedesa. Do tego wypady do drogich restauracji i klubów golfowych. Akt oskarżenia opierał się głównie na zeznaniach byłej prezes Redflex, Karen Finley i wiceprezydenta firmy, Aarona Rosenberga oraz przyjaciela, Martina O'Malleya. Cała trójka poszła na współpracę z prokuraturą i przedstawiła przed sądem szczegóły łapówkarskiego procederu.

Rosenberg rejestrował wszystkie swoje spotkania dotyczące kontraktu Redflex z Chicago, w tym także z Billsem. Nagrania pokazują, w jaki sposób zorganizowano całe przedsięwzięcie. Za otrzymane łapówki Bills miał pomagać Redflex we właściwym przedstawieniu propozycji kontraktu władzom Chicago, by zyskać przychylną decyzję radnych. Podczas jednego spotkania Bills miał również chwalić się Rosenbergowi, że pobije rekord w ilości sprzedanych kamer w ciągu roku. Według prokuratury za każdą nową kamerę Bills zainkasował 2 tysiące dolarów. Łącznie w Chicago zainstalowano 384 kamery. John Bills wyrok usłyszy 5 maja. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Doniesienia o skandalu korupcyjnym z udziałem Billsa po raz pierwszy ukazały się w lokalnych mediach jesienią 2012 roku. Burmistrz Rahm Emanuel w 2013 roku zmienił firmę Redflex Traffic System z Arizony na Xerox State & Local Solutions Traffic Solutions. "Korupcja była związana z tym, jak firma (Redflex) otrzymała kontrakt, dlatego wprowadziliśmy zmiany i nowego operatora" – powiedział Emanuel.

"Kamery w dalszym ciągu wpływają na bezpieczeństwo na naszych ulicach" – ocenił burmistrz. Jako przykład podał badania, z których wynika, że tam gdzie zostały zainstalowane spadła o 47 procent liczba zderzeń bocznych.

Na początku tego roku Rahm Emanuel nakazał wyłączenie 50 kamer na 25 skrzyżowaniach. Na terenie Chicago działa w dalszym ciągu 298 kamer monitorujących ruch na 149 skrzyżowaniach. Ciągle brakuje wiarygodnych opracowań, że kamery rzeczywiście wpływają na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, natomiast dużo jest błędów w systemie, co powoduje, że wiele mandatów trafia do kierowców  niesłusznie.

Nie narzekają władze miasta, bo budżet wzbogacił się o ponad $284.9 mln – tyle wynosił dochód z 2.2 mln mandatów, które trafiły do kierowców po przejechaniu skrzyżowania na czerwonym świetle odkąd Rahm Emanuel objął urząd.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor