----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

05 grudnia 2025

Udostępnij znajomym:

W piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ogłosił, że zajmie się jedną z najbardziej newralgicznych kwestii drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa – próbą ograniczenia automatycznego prawa do obywatelstwa dla osób urodzonych na terenie USA. Werdykt, którego można się spodziewać w pierwszej połowie przyszłego roku (do końca czerwca), rozstrzygnie, czy plan prezydenta może zostać wdrożony w życie.

Sprawa dotyczy dekretu wydanego przez Trumpa w pierwszym dniu jego urzędowania, który kwestionuje wieloletnią interpretację 14. Poprawki do Konstytucji USA. Poprawka ta stanowi jasno: „Wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami Stanów Zjednoczonych”. Przepis ten został wprowadzony po wojnie secesyjnej, aby zagwarantować, że wyzwoleni niewolnicy i ich dzieci zostaną uznani za obywateli.

Przez dziesięciolecia eksperci prawni różnych orientacji ideologicznych zgadzali się co do wykładni tej klauzuli, traktując jako nieliczne wyjątki jedynie dzieci dyplomatów, członków inwazyjnych sił zbrojnych oraz niektórych rdzennych Amerykanów. Trump jednak, w ramach zaostrzenia polityki imigracyjnej, przyjął kontrowersyjną teorię forsowaną przez aktywistów antyimigracyjnych.

Według stanowiska administracji, obywatelstwo z urodzenia przysługiwałoby jedynie osobom, których przynajmniej jedno z rodziców jest obywatelem USA lub posiadaczem zielonej karty. Nie obejmowałoby ono dzieci turystów przebywających legalnie w kraju ani osób, które wjechały nielegalnie.

Prokurator generalny D. John Sauer argumentuje, że zwrot „podlegające jej jurysdykcji” oznacza nie tylko obecność na terytorium USA, ale również więź lojalności wobec państwa. Według tej interpretacji sam fakt podlegania prawu amerykańskiemu nie wystarczy do uzyskania obywatelstwa.

Przeciwnicy dekretu, reprezentowani przez Amerykański Związek Wolności Obywatelskich (ACLU), wskazują na wielowiekową praktykę oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego. W sprawie United States v. Wong Kim Ark z 1898 roku sąd uznał, że mężczyzna urodzony w San Francisco, którego oboje rodzice pochodzili z Chin, jest obywatelem USA. Prawnicy ACLU podkreślają, że dekret Trumpa jest sprzeczny z tekstem konstytucji, precedensami, ustawami Kongresu i ugruntowaną praktyką.

Do tej pory sądy niższych instancji orzekały przeciwko dekretowi prezydenta, blokując jego wdrożenie. Sąd Najwyższy interweniował już wcześniej, orzekając, że pojedynczy sędziowie nie mają uprawnień do blokowania planu w skali całego kraju – nie zajął się jednak meritum sprawy.

Teraz, wraz z formalną akceptacją rozpatrzenia sprawy, zbliża się moment, w którym poznamy ostateczną odpowiedź. Decyzja Sądu Najwyższego jest oczekiwana w pierwszej połowie przyszłego roku.

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor