Główne założenia budżetu na 2020 rok przedstawionego w środę przez burmistrz Lori Lightfoot to zwiększenie dochodów bez polegania na wzroście podatku od nieruchomości oraz wprowadzenie oszczędności.
Niecałe pięć miesięcy po objęciu urzędu nowa burmistrz wygłosiła przemówienie budżetowe w Radzie Miasta. W tym samym czasie nauczyciele, pracownicy pomocniczy i osoby wspierające ich związki zawodowe (CTU), prowadzili w ramach strajku protest pod Urzędem Miasta i pod budynkiem stanowym Thompson Center. Środa była piątym dniem, w którym odwołano zajęcia w szkołach publicznych.
W czasie kampanii i po wygraniu wyborów na burmistrza w kwietniu, Lori Lightfoot wielokrotnie obiecywała, że w pierwszej kolejności będzie ograniczać wydatki, zanim zacznie wprowadzać niepopularne wśród mieszkańców podwyżki podatków.
Niedobór w kasie miasta sprawia, że już wiadomo, iż konieczne będą takie decyzje. Na razie burmistrz nie przewiduje niepopularnej wśród mieszkańców podwyżki podatku od nieruchomości, ale jednocześnie ostrzega, że to się może zmienić, jeżeli ustawodawcy w Springfield nie poprą jej propozycji.
Burmistrz Lori Lightfoot zaproponowała projekt budżetu na 2020 rok szacowany na $11.65 miliarda przy deficycie na poziomie $838 milionów. Lightfoot podkreśliła, że jej propozycja wymaga trudnych wyborów. W projekcie zapisano wprowadzenie oszczędności na poziomie $538 milionów oraz dochody na poziomie $352 milionów.
„Ten budżet to coś więcej niż problem matematyczny” - powiedziała Lightfoot. „Jest to deklaracja dotycząca tego, co traktujemy priorytetowo i w jakim mieście chcemy żyć”.
W ramach oszczędności i zwiększenia wydajności burmistrz zaproponowała połączenie niektórych departamentów miasta, a tzw. „budżetowanie zerowe” (zmniejszenie siły roboczej miasta bez zwolnień) ma przełożyć się na uzyskanie do kasy co najmniej $150 milionów.
W swoim przemówieniu burmistrz wielokrotnie podkreślała konieczność restrukturyzacji zadłużenia miasta. Zaproponowała podniesienie podatków od przejazdów świadczonych przez firmy ride-share, od przeniesienia prawa własności nieruchomości (property transfers) czy posiłków i napojów serwowanych w restauracjach w Chicago. Lightfoot zaproponowała również wyższe stawki za parkowanie w centrum miasta oraz instalację nowych parkometrów w zachodniej jego części - West Loop.
Jeszcze przed przemówieniem budżetowym w środę burmistrz przedstawiła plan refinansowania długu miejskiego w wysokości $1.3 miliarda, aby zaoszczędzić $200 milionów w przyszłorocznym budżecie. Wszystkie obligacje, które są refinansowane, mają zostać spłacone w 2040 r.
Lightfoot przedstawiła także kilka innych opcji. Burmistrz w swoim planie budżetowym na 2020 r. zapowiedziała podwyżkę stawki za parkowanie, co, jak powiedziała, przyniesie miastu na dodatkowe przychody. Jednocześnie skrytykowała umowę dzierżawy parkometrów zawartą przez byłego długoletniego burmistrza Richarda M. Daleya.
Zaproponowała przeznaczenie $18 milionów z podwyżki części podatku od nieruchomości, która przeznaczana jest na Miejskie Biblioteki Publiczne, na sfinansowanie ich pracy w niedzielę. Jej plan pozwoliłby także wykorzystać $31.4 mln z funduszy z nadwyżki bilansowej na pokrycie wydatków miasta.
Lightfoot wspomniała także o $163 milionach nowych przychodów z „refundacji służb ratunkowych”. To stanowi prawie połowę z $352 milionów nowych przychodów, na które liczy. Urzędnicy miejscy twierdzą, że pieniądze będą pochodzić od stanu, a nie od użytkowników karetek pogotowia, a umowa została osiągnięta z administracją gubernatora J.B. Pritzkera.
Podwyższenie podatku od przeniesienia prawa własności nieruchomości w mieście przyniosłoby dodatkowe $150 milionów do końca 2021 roku - wyliczała burmistrz, zauważając, że miasto „będzie potrzebowało współpracy ze Springfield, aby to zrobić”. Jeśli tak się nie stanie, może to oznaczać konieczność podwyższenia podatku od nieruchomości w Chicago. Narzędzia wykorzystywanego bardzo często przez byłego burmistrza Rahma Emanuela.
„Muszę kalkulować ostrożnie, bo jeśli nie otrzymamy wymaganej zgody, będziemy zmuszeni dokonywać bardziej bolesnych wyborów, jeśli chodzi o nowe źródła dochodów, i wszyscy wiemy, jakie są te wybory” - powiedziała Lightfoot. „Ale chcę mieć całkowitą pewność, że będziemy w stanie współpracować z naszymi partnerami w stolicy stanu, aby tak się nie stało”.
Gubernator J.B. Pritzker zachęci stanowych ustawodawców do rozważenia propozycji Lightfoot - stwierdziła jego rzeczniczka Emily Bittner.
„Miasta w całym stanie stoją przed ogromnymi wyzwaniami fiskalnymi, a gubernator uważa, że zrównoważenie budżetu Chicago jest ważnym krokiem w stabilizacji naszej ogólnej kondycji fiskalnej z korzyścią dla wszystkich mieszkańców naszego stanu” - czytamy w oświadczeniu Bittner.
Stanowy Kongres rozpocznie swoją jesienną sesję w przyszłym tygodniu.
Pomimo kłopotów finansowych miasta, Lightfoot wprowadziła do budżetu nowe wydatki, z których większość jest zgodna z jej obietnicami z kampanii wyborczej złożonymi mieszkańcom dzielnic o niskich dochodach na zachodzie i południu miasta.
Plan obejmuje $10 milionów na niedrogie zakwaterowanie i walkę z bezdomnością, $9 milionów na nowe biuro ds. zmniejszenia przemocy oraz zwiększenie wydatków o $9.3 mln na opiekę zdrowia psychicznego. Lightfoot nie zdecydowała o odwróceniu decyzji w sprawie zamknięcia niektórych ośrodków leczenia zdrowia psychicznego, którą wbrew protestom podjął jej poprzednik burmistrz Rahm Emanuel.
Burmistrz zaproponowała wprowadzenie zwolnień od opłaty za wodę dla osób zarabiających mniej niż 150 procent poziomu ubóstwa.
Lightfoot chce także pomóc branży taksówkarskiej w Chicago. Zapowiedziała, że obniży opłatę licencyjną (medallion license) o połowę do $500 co dwa lata. Miasto podejmie również „szeroko zakrojone i całościowe badanie sytuacji w branży”, aby zobaczyć, co można zrobić, aby jej pomóc wobec rosnącej konkurencji ze strony Ubera i Lyfta.
Przesłuchania Rady Miasta w sprawie nowego budżetu rozpoczną się wkrótce i będzie przewodniczył im radny Pat Dowell, który jest szefem komisji budżetowej.
JT
