30 września 2022

Udostępnij znajomym:

Na długich odcinkach autostrad i w wielu społecznościach w całych Stanach Zjednoczonych brakuje infrastruktury ładowania niezbędnej do rozwoju samochodów elektrycznych — a dane przeanalizowane przez CNN pokazują, że obszary metropolitalne są pod tym względem lepiej rozwinięte niż stany o mniejszej populacji w środkowych i zachodnich Stanach Zjednoczonych, takie jak Montana, Wyoming czy obie Dakoty.

To kwestia, która staje się coraz bardziej pilna. Nowy Jork stał się drugim po Kalifornii stanem, który ograniczył sprzedaż pojazdów napędzanych paliwem do 2035 roku. Więcej ludzi kupuje pojazdy elektryczne niż kiedykolwiek wcześniej – miesięczna sprzedaż jest prawie trzykrotnie większa niż cztery lata temu – a Stany Zjednoczone powinny mieć 500,000 nowych stacji ładowania pojazdów elektrycznych do 2030 r., aby nadążyć za popytem. Ale to ich rozmieszczenie będzie miało kluczowe znaczenie pod względem tego, jak łatwo Amerykanie będą mogli podróżować samochodem na duże odległości po Stanach Zjednoczonych – i pozostaje jednym z największych znaków zapytania.

„Nadchodzi ogromna fala nowych pojazdów” – powiedział Jim Womack, członek MIT Mobility Initiative zajmujący się sieciami ładowania pojazdów elektrycznych. „Pytanie dotyczące sieci ładowania brzmi: czy jest wystarczająco dobra? Czy będzie odpowiedni na jutro i świat w 2025 roku? Nikt tego nie wie".

81

Miesięczna sprzedaż pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych prawie potroiła się w ciągu ostatnich trzech lat.

Ustawa dotycząca infrastruktury zapewniła 7.5 miliarda dolarów na stworzenie sieci stacji ładowania, co ma być inwestycją porównywalną z rozwojem systemu autostrad w latach 50-tych XX wieku. Coraz liczniejsze wezwania do przejścia na pojazdy elektryczne uwydatniły rosnące zapotrzebowanie na stacje ładowania. Jednak według ekspertów trudno jest przewidzieć dokładną liczbę, jakiej będzie potrzebował każdy stan.

Stany, które chcą otrzymać fundusze federalne, muszą zbudować stacje ładowania z czterema portami ładowania w odległości nie większej niż 50 mil od siebie na popularnych autostradach. Porty te, zwane szybkimi ładowarkami, mają obsługiwać ładowanie z mocą 150 kilowatów. Pojazd można w większości naładować w tym tempie w około 30 minut.

„Konieczne jest, aby klienci mieli możliwość wygodnego ładowania”, poinformowało Alliance for Automotive Innovation, który reprezentuje głównych producentów samochodów, dodając, że naród potrzebuje ładowarek dostępnych przez cały czas, które są niezawodne, akceptują karty kredytowe i jasno informują o cenach. Przez lata nie było standardów dla stacji ładowania.

W USA jest ponad 6,500 publicznych stacji szybkiego ładowania, ale niektóre stany są gęściej nimi pokryte niż inne. Obszary miejskie są na ogół dobrze wyposażone, podczas gdy stany o mniejszej liczbie ludności w centralnych i zachodnich Stanach Zjednoczonych, takie jak Montana, Wyoming i Dakoty, są słabo pokryte, zazwyczaj wzdłuż głównych autostrad. W porównaniu z populacją kierowców w całym stanie, Missisipi i Luizjana mają najmniej stacji szybkiego ładowania, odpowiednio 0.6 i 0.63 na 100,000 mieszkańców w wieku umożliwiającym kierowanie pojazdami. Niektóre stany, takie jak Kolorado, mają ładowarki, ale niewiele w pobliżu autostrad. Chociaż zdecydowana większość podróży pojazdami odbywa się na mniej niż 50 mil, konieczne będzie dodanie stacji szybkiego ładowania przy autostradach w przypadku długich podróży drogowych i dla ciężarówek.

82

Wkrótce stacje ładowania zaczną zastępować istniejące od ponad 100 lat stacje benzynowe. Będą miały jednak inną dynamikę niż stacje paliw. Oczekuje się, że w większości ładowanie samochodów elektrycznych będzie odbywać się w domach właścicieli pojazdów, a szybkie ładowarki będą wykorzystywane tylko w czasie długich podróży.

Stany łączą siły

Wiele stanów już ogłosiło plany budowy stacji ładowania pojazdów elektrycznych dzięki wykorzystaniu funduszy infrastrukturalnych. Ich plany są bardzo zróżnicowane, a obecny zasięg nie jest spójny w całym kraju.

Według Departamentu Energii Kalifornia znajduje się w centrum trendu pojazdów elektrycznych, posiadając 39% wszystkich pojazdów elektrycznych w kraju. Jest domem dla pierwszego zakładu produkcyjnego Tesli i biur innych firm pojazdów elektrycznych, takich jak Rivian, Lucid, Faraday Future i Canoo. Ale pomimo tego, że stanowią tylko 1.6% wszystkich pojazdów w stanie, pojazdy elektryczne są już na tyle popularne, że stan niedawno musiał ostrzec ich właścicieli podczas ostatniej fali upałów, aby nie ładowali swoich pojazdów elektrycznych w godzinach szczytu z powodu obciążenia sieci elektrycznej.

Kalifornia planuje zbudować 250,000 publicznych i prywatnych ładowarek do 2025 roku i przewiduje, że do 2030 roku potrzeby wzrosną ponad 4-krotnie, z 1.2 miliona ładowarek do lekkich pojazdów i 157,000 dla średnich i ciężkich samochodów ciężarowych.

83

Inne stany ostrzegają, że spełnienie standardów federalnych, takich jak cztery porty i budowanie na obszarach wiejskich, nie będzie opłacalne.

Dakota Północna, która twierdzi, że ma tylko 400 zarejestrowanych pojazdów elektrycznych, uważa, że budowanie czterech portów ładowania na jednej stacji to po prostu zbyt wiele w stosunku do liczby posiadanych samochodów. Liczy na budowę stacji dwuportowych i rozbudowę ich w miarę wzrostu popytu.

To nie jedyny stan, w którym pojazdy elektryczne są jak dotąd rzadkością. Pojazdy elektryczne stanowią 0.04% pojazdów zarejestrowanych w Missisipi i 0.11% pojazdów zarejestrowanych w Kentucky. Luizjana miała tylko 3,065 pojazdów elektrycznych pod koniec 2021 r., ale był to wzrost o 63% w porównaniu z 1,881 pojazdami elektrycznymi na drogach pod koniec 2020 r.

Rząd federalny pokrywa 80% kosztów, a pozostałe 20% pozostawia stanom. Te pieniądze mogą pochodzić z budżetu państwa, budżetu lokalnego lub biznesu. Kolorado ostrzega w swoim planie, że znalezienie odpowiednich funduszy wymaganych do budowy ładowarek w odległych obszarach będzie wyzwaniem, ponieważ nie będą one wysoko wykorzystywane.

Massachusetts twierdzi, że rozwiązaniem tego wspólnego problemu może być struktura umów z partnerami pobierającymi opłaty, aby zapewnić zwrot z inwestycji w wielu różnych miejscach.

„Niektóre miejsca mogą być nieekonomiczne w eksploatacji przez wiele lat, ale mimo to są potrzebne do zapewnienia sieci o odpowiednim zasięgu geograficznym, która eliminuje wszelkie obawy związane z zasięgiem i obsługuje wszystkie społeczności” – czytamy w raporcie.

Koszty rozbudowy ładowania będą się różnić w zależności od regionu. Dystrykt Kolumbii oszacował, że wyda 1.2 miliona dolarów na instalację szybkich stacji ładowania. Dakota Północna, gdzie koszty gruntów i pracy są niższe, oczekuje, że każda stacja zostanie zbudowana za około 900,000 dolarów.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor